Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Similany...... Czy ktoś może mi coś więcej powiedzięć? Czy można to zrobić jakoj fakultet z Krabi ( KTOŚ stamtąd się wybierał, jest to w ogóle mozliwe?) np? Czy muszę jechac do Khao Lak? Jaki czas transferu?
Ktos tam moze przebywał dłuzej? I spał w tych namiotach/bungalowach?
pozdrawiam ciepło:)
Mikka my jechaliśmy z Krabi od Leszka z Green View. Kurcze jakoś długo to trwało.......nie pamiętam dokładnie, ale coś ponad 2h bankowo. Dodatkowo z 1,5h rejs. Na wyspie nr 9 mieliśmy obiad i wchodziliśmy na punkt widokowy a spaliśmy na wyspie nr 4 w namiotach.
Na czwórce są fajne dwa punkty widokowe i fajna plaża z drugiej strony wyspy. Warto zajrzeć!!!
Drugiego dnia kto chciał to wypływał na snurki.
Wieczorem wychodzą tabuny szczurów
Alko bardzo drogi. Lepiej zabrać ze sobą
malaria- wielkie dzięki
Eee, wcale, nie tak długo, mysłałam, ze dłuzej ta wycieczka trwa. A ten Leszek to nie stacjonuje przypadkiem w Ao Nang? Rozumiem, ze wyjazd mieliscie z miasteczka Krabi, tak?
Ile kosztowąła taka dwudniowa wyprawa? I czy są tam jakieś bungalowy do spania takze?
pozdrawiam ciepło:)
Bungalowy do spania też są na Similanach .... jednodniowe Similany z Ao Nang , a tym bardziej z Railey ,
bo chyba tam bedziesz kwaterować , to bardzo męcząca wycieczka , musisz liczyć 2-2,5h transfer do portu ,
pewnie 0,5h załatwianie formalniości , przed wejściem na speedboota , później około 1 i 15 minut speedboot .
W dwie strony transfery , to lekko liczyć ponad 7h i to wariant raczej optymistyczny , ale mało realny . Ja bym w ogóle
nie rozpatrywał takiego fakultetu , przy takim ustalonym zakwaterowaniu i nieważne czy jeden , czy dwa dni te Similany .
Może pomyśl nad modyfikacją trasy , czy chciałaś również Park Narodowy Khao Sok ? tego nie pamiętam .... ale
jeśli tak , to bardzo poważnie weź pod możliwość zmian w trasie .....
Może tak ... Bangkok - przelot do Surat Thani , transfer do Khao Sok , następnie Kao Lak , robisz Symilany
i cześć falkutetów , których stąd jest również sporo , później transfer Phuket do portu i płyniemy na Phi Phi ,
z Phi Phi możesz zrobić transfer powrotny na Phuket i samolotem wracać do Bangkoku , lub jeszcze popłynąć do
Ao Nang i przespać się tu , ile jeszcze nocy wolnych zostało , lub oczywiście na Railey , pozwiedzać okolice , zrobić fakultety i
z Krabi lecieć do Bangkoku .
Tajlandia to dość duży kraj i w dwa tygodnie nie da się zrobić wszystkiego i obejrzeć wszystkich atrakcji , o których
piszą ludki forumowe , w relacjach ..... oczywiście możesz w ogóle zrezygnować z relaksu i nic tylko transferować
się i robić fakultety , nad gustami i preferencjami urlopowymi , nawet nie chcę dyskutować , ale jak pytasz i chcesz
dużo porad , to własnie zauważyłem , że powoli twój wyjazd robi się lekko przeładowany planami , to oczywiście
moje , bardzo subiektywne zdanie .
Mikka my byliśmy grupą ok 20 osób i to był wyjazd zorganizowany, więc nie powiem Ci ile to mogło kosztować. Może w relacjach coś znajdziesz.....
Leszek siedzi w Ao Nang w Green View. Najlepiej jak się skontaktujesz na FB z Gaan Cha-oum bo ona jest pilotem wycieczek.
Po nas przyjechali pod hotel w Ao Nang i zabrali busikami.
Na wyspie 4 były jakieś domki.
Jeśli masz chorobę morską to poproś od razu o tabletkę
wojtek 1- dzięki wielkie, masz trochę racji. Jestem juz trochę "skołowana" tym planowaniem. Duuużo tego wszystkiego.
Zaraz napisze wstępny plan w swoim wątku. Liczę na uwagi i porady
Malaria- niestyety chorobę morska mam I pomysłeć, ze kiedyś opłynęłam cały Bałtyk wzdłuz i wszerz, i mam nawet patent sternika No, ale wtedy byłam młoda
pozdrawiam ciepło:)
Wiem, że to pytanie na które znajdę odpowiedź w relacjach, ale przeczytałam je wszystkie i wiem jedno- wszyscy zachwycaja się Similanami, dla mnie też te wyspy sa piękne. żadna budowla nie jest w stanie zrobic na mnie wiekszego wrażenia niż "pocztowkowa" plaża Ale czy to rzeczywiscie jest jedna z większych atrakcji tego typu w Tajlandii, prawdziwe must see, ktore się pamięta dlugo i najlepiej wspomina ? Wiem, ze to zalezy od konkretnych upodobań, ale zastanawiam się nad jednodniowa wycieczka z Phuket. Inna opcja nie wchodzi w grę, a sprawia ona wrażenie bardzo meczacej. Boję się, ze w tak intensywnej i krotkiej wersji Similany mnie rozczaruja, co wiecej strace dzień, ktory moglabym sensownie wykorzystac, na dodatek to droga wycieczka. Bede bardzo wdzieczna za rady tych z Was, ktorzy tam byli i przy okazji zwiedzili takze inne zakatki Tajlandii, wiec maja porownanie. Będę też na phi phi, ale czy tamtejsze widoki mozna porownywac do Similanow ? Ten kraj ma aż za dużo atrakcji, i jak tu dokonać jakiejś selekcji, tak aby wakacje nie skończyły się gonitwa...
Może ktoś jednak znajdzie chwilkę żeby odpowiedzieć
Koniczyno , mnie Similany podobały się , byłem w formie plażowej na jednodniowych i jak dla mnie było warto , nie zdecydowałbym się na nocleg w namiocie , czy bungalowie , zupełnie nie mój klimat . Odnośnie , że wycieczka droga , rzeczywiście cena jest trochę wyższa niż za inne wycieczki w tej okolicy , ale długość dwóch transferów , opłata wstępu do parku narodowego , oraz popyt na tą wycieczkę , powodują tą podwyższoną cenę .... popyt może świadczyć tylko o atrakcyjności miejsca . To czy Tobie będzie się podoboło , to myślę , że nikt z nas nie wie , piszesz przeczytałam relacje i nie wiem czy to jedna z większych tego typu atrakcji w Tajlandii ..... nikt nie odpowiada , bo co Ci odpowiedzieć , ja swoją opinię wyraziłem w pierwszym zdaniu , proponuję jedź i sprawdź , albo nie jedź i nie sprawdzaj .... wydaje się że każdy wypowiedział się o tym miejscu w swojej relacji , nie bardzo wiem czego oczekujesz , chyba aby podjąć decyzję za Ciebie , ja tego nie zrobię . Pozdrawiam
podpinam się pod wypowiedź Wojtka;)
Dzięki za odpowiedzi. Oczywiście nie oczekuję, że ktokolwiek podejmie za mnie decyzję. Po prostu mając do dyspozycji jedynie 2 tygodnie wakacji zależy mi na tym żeby je rozsądnie rozplanować i wolałabym uniknąć rozczarowań. Każdy ma inne oczekiwania i preferencje, ale mimo wszystko kiedy większość jest na "tak" łatwiej podjąć decyzję. Ja już postanowiłam, że na Similany pojadę, chociaż rozważam jeszcze wyspę Tachai.