--------------------

____________________

 

 

 



Dolomity - marzenia się spełniają (najwyższe i najpiękniejsze przełęcze Austria, Włochy, Niemcy)

108 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 14 godzin 49 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Megi , ja tylko skopiuje  Marinika, cudny obłęd Yahoo

nawet cieżko mi wybrać najładniejsze zdjecie he he

a powiedz ile czasu zajął wam ten szlak ?

No trip no life

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Nelcia :

Megi , ja tylko skopiuje  Marinika, cudny obłęd Yahoo

nawet cieżko mi wybrać najładniejsze zdjecie he he

a powiedz ile czasu zajął wam ten szlak ?

Nelciu, całe przejście z moją bolącą nogą plus ferrata od 8 rano gdzieś do 14-15 jakoś tak. 

Oczywiście piwko jeszcze zaliczyliśmy w schronisku Wink no i sporo czasu jaki poświęciliśmy na zdjęcia. Wink

megi zakopane

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 14 godzin 49 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Piękna trasa  , mam nadzieje ze tez uda mi sie ją kiedyś przejsc Plecak

No trip no life

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Pomalutku docieramy do kolejnego schroniska A. Locatelli alle Tre Cime di Lavaredo.

Tutaj część z nas idzie dalej na ferratę Torre di Toblin w tej grupce jestem i ja, a pozostali zostają przy schronisku. 

Torre di Toblin od południa na tle schroniska Locatelli, zdjęcie poniżej, prezentuje się najciekawiej. 

Tuż obok kapliczki ubieramy sprzęt wspinaczkowy. 

Idziemy na przełączkę Lavaredo i trawersujemy pod zachodnią ścianą Paterno, który góruje nad przełączką Forcella del Camoscio tzw. przełączką kozic.

Po drodze mijamy dwa jeziorka, 

A to jest widok, którego nikt nie wolno odpuścić, nawet z bolącym kolanem jak ja. 

Szlak robi się coraz węższy i trudniejszy. Zaczynają się kłopoty, kolano coraz bardziej odmawia posłuszeństwa, ale idąc pomału daję radę. 

 

Po 20 minutach dochodzimy do początku ferraty Torre di Toblin. Podejmuję próbe przejścia, niestety po kilku metrach stwierdzam, że moja noga nie nadaje

się do takiej wspinaczki. Z przykrością wycofuję się. Po krótkim przejściu również wycofuje się Irena, więc na ferracie zostają tylko nas panowie. 

Od początku ferrata jest bardzo stroma, ubezpieczona drabinkami, klamrami z dużą ekspozycją. Shok

Powiem Wam szczerze, że myślę, że miałabym chyba problem przejść tą trasę nawet o zdrowej nodze. fiu fiu fiu jest ściana....

Ze szczytu można podziwiać z pewnością najpiękniejszą panoramę masywu tre Cime. Zejście ze szczytu następuje wchodnią ścianą. Jest równie oporęczowane, ale 

jest krótkie i łatwe. 

W tym czasie kiedy chłopaki rozprawiali się z ferratą, z Ireną zeszłyśmy spowrotem do schroniska gdzie czekali na nas znajomi. 

Ja wyruszyłam spowrotem tym samym szlakiem na parking, a reszta wracała szlakiem w okól tre Cime dłuższym o około 40 min. 

Widoki stamtąd równie były inponujące. 

Na parking pierwszy dochodzi Marek, następnie ze zmęczonym kolanem ja, a po jakimś czasie reszta.

Wrcamy do naszego apartamrentu, po drodze zatrzymujemy się raz jeszcze nad jeziorem Misuri. 

megi zakopane

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 14 godzin 49 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Sciana to już dla mnie bariera nie do pokonania Biggrin

Megi ja ciebie i tak podziwiam ,że z  chorą nogą tak daleko i wysoko zaszłaś Preved Dzielna kobitka jestes !!

Widoki przepiekne,ale jak się czułaś nastepnego dnia ?

No trip no life

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Nelciu następnego dnia czułam się dobrze, ale wiedziałam , że nie mogę sobie pozwolić na kolejny długi szlak. 

Zostawiłam towarzystwo i większość dnia spaędziłam sama, ale również bardzo aktywnie i w cudownym miejscu. ;)Biggrin

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Kolejny dzień słoneczny, w nocy burza dała się nam we znaki. Sun-smilie girl  246  Łupiło porządnie, robiło się jasno jak za dnia, ściana wody lała się po dachu.

Głupie myśli przechodziły mi przez głowę, bo mieszkaliśmy pod samym lasem. A co by było gdyby........

Zjadamy śniadanie, Robert z Beatą smacznie jeszcze śpią, po chłopaków i Irenę przyjeżdżają znajomi którzy mieszkają we Włoszech i bardzo dużo się wspinaja. 

Mają przejść koleją ferratę Ettore Bovero.

Mój plan jest taki, dostać się pod kolejkę i wyjechać na Toffanę na wysokość ponad 3200 m n.p.m.

W związku z tym, że w samochodzie jest ich pięcioro muszę radzić sobie sama. W rachube wchodzi autobus bądź po prostu okazja. Biggrin

Przystanek znajduję się nieopodal naszego apartamentu, ale niestety po 15 minutach czekania decyduję się na okazję. 

Zatrzymuje się chłopak, który podwozi mnie pod samą kolejkę. Rewelacja bo czekała by mnie długa droga. 

A to mój cel, zdjęcie poniżej....

Dolna stacja kolejki znajduje się na peryferiach Cortiny na wys. (1224mnpm). Sam budynek, z którego rusza gondola, nie robi wielkiego wrażenia.

Na uwagę zasługuje darmowy parking, który o tej porze wiał pustką.

Kupuje bilet który kosztuje niemało bo 30 EUR ale cena warta wyjazdu. Oczywiście nie ma obowiązku jechać na sam szczyt można wysiąć na dwóch innych stacjach.

Kolej linowa wiodąca z Cortiny na Tofanę di Mezzo to imponujące założenie inżynieryjne.

Wjazd przebiega trzyetapowo,

Widoki zapierają dech w piersiach, ludzi jak na lekarstwo. Jest bosko Clapping

Ruszamy z Cortiny na wysokości 1227 m n.p.m.

Piękne widoki na miasteczko Cortine di Ampezzo.

Pierwszy odcinek kolejki ma swój koniec na wysokości 1778 m npm w stacji pośredniej - Col Druscie. 

Jadąc kolejką pod nami rozciągają się trasy narciarskie, które z reguły są bardzo strome i niezbyt szerokie, wytyczone przecinkami leśnymi.

Druga przesiadka następuje na Ra Vales na 2470 m n.p.m. to centrum ośrodka Funivia Tofana, skąd widoki na cały masyw Tofane są coraz piękniejsze. 

To typowo wysokogórski krajobraz, a wysokość 2470 m npm można już poczuć w powietrzu. Stąd rozchodzi się kilka narciarskich szlaków. 

Z Ra Valles prowadzi trzeci ostatni odcinek gondoli na szczyt Tofana di Mezzo (3244mnpm), a wagonik pokonuje trasę bez dodatkowych podpór dla liny.

Na szczycie znajduje się taras z którego mozna podziwiać piękną panoramę, jest również bar gdzie na tej wyskości wszystko musi smakować Pleasantry

Można również zaliczyć dwa szczyty Tofana di Dentro (3237 m npm) oraz Tofana di Mezzo (3244 m npm). 

Nie ma lekko pomimo bolącego kolana ten niewysoki szczyt do zdobycia trzeba zaliczyć. Pleasantry

megi zakopane

marinik
Obrazek użytkownika marinik
Offline
Ostatnio: 2 miesiące 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Ferraty nie dla mnie, ale to nie zmienia faktu, ze ze wspomaganiem kolejkowym i na szlakach dolinowych mozna dostat palpitacji od tych pieknych widokow. Megi - zaskoczylas mnie, ze chetnych do kolejki nie bylo za wiele. 

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

marinik :

Ferraty nie dla mnie, ale to nie zmienia faktu, ze ze wspomaganiem kolejkowym i na szlakach dolinowych mozna dostat palpitacji od tych pieknych widokow. Megi - zaskoczylas mnie, ze chetnych do kolejki nie bylo za wiele. 

Dokładnie w kolejce było tyle osób co na zdjęciu i jeszcze ja. Pusto, to nie to co u nas kolejka do kolejki na Kasprowy Wierch. ROFL

megi zakopane

megizak
Obrazek użytkownika megizak
Offline
Ostatnio: 11 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 28 paź 2013

Wjazd na Tofanę jest naprawdę godny polecenia, choćby jako atrakcja sama w sobie, nawet dla osób nieprzepadających za wędrówkami po górach. 

Z górnej stacji kolejki wychodzi się prosto na wspaniały widokowy taras, na którym można zażywać kąpieli słonecznych i rozkoszować się wspaniałymi widokami. 

W związku z  wysokością temperatura jest ciut niższa niż w mieście. Wieje dość chłodny wiatr. 

Pomimo, że jestem tutaj sama, bo pamiętacie że resztę mojego towarzystwa w tym momencie gdzieś tam się wspina jest bardzo przyjemnie.

Postanawiam zdobyć szczyt Tofana di Mezzo.  Schodami w górę przemieszczam się nad budynek górnej stacji kolejki linowej. Następnie dość łatwą ścieżką , 

a następnie lekką wspinaczką docieram na szczyt Tofany di Mezzo (3244 m npm) pod sam krzyż. 

Górna stacja kolejki z tarasem – solarium, w tle masyw Cristallo.

Ze szczytu widoki powalą

Tofana di Roses ze szczytu Tofany di Mezzo, w tle Marmolada.

Słynna Marmolada.

Dolomity w dużej części składają się z odkrytych skał wapieni i dolomitów oraz częściowo riolitów, charakteryzują się bardzo malowniczą rzeźbą terenu

spowodowaną ich erozją. 

Czekałam, czekałam i się doczekałam, chodzi oczywiście o słońce. Skały nabrały niesamowitych kolorów. Clapping 

I tak stanęłam na szczycie Tofana di Mezzo 3244 m npm.

Tofane di Mezzo można z lekka obejść, więc idę na drugą stronę. Właśnie patrzać w tym kierunku, tam chłopaki się wspinają. 

Schodzę spowrotem na taras, będzie miło napić się piwka na takiej wysokości. 

W między czasie kiedy ja korzystam z uroków pięknej pogody i zimnego piwa na tarasie Tofana di Mezzo, moi wspóltowarzysze wspinają się na ferrate Ettore Bovero.

Zaglądniemy i do nich. Około 14 zjeżdżam w dół do Cortiny skąd maja mnie odebrać.

FERRATA ETTORE BOVERO.

Ferrata Bovero tak jak i wiele innych została nazwana imieniem znanego przewodnika-alpinisty. Wrzucam kilka zdjęć z ich przejścia. 

Szczerze, to jakoś chyba nie kręcą mnie takie przejścia, zdecydowowanie wolę treking i normalną wspinaczkę. 

Marek, ferraty zdobywał pierwszy raz, jak na pierwszy raz to czapki z głów. 

Szczyt zdobyty. Wszystkim gratuluję przejścia. Wink

A to jest zdjęcie w kierunku Tofany, gdzie odpoczywałam sobie na tarasie popijając pyszne piwko. 

Po intensywnej połowie dnia, grupa wspinaczkowa zabiera mnie z Cortiny samochodem, szybko przemycamy się na naszą kwatere.

Wieczór spędzamy w domu, jak zwykle wieczorową porą rozpętała się burza. 

megi zakopane

Strony

Wyszukaj w trip4cheap