fragola ten chleb to nie przysłowiowy, niestety. Kolejki ustawiają się właśnie po pieczywo, ludzie wychodzący ze sklepów mają reklamówki z bułkami itp. Kubańczycy mają aktualnie dużo gorzej niż my w czasie komuny, kartki są dosłownie na wszystko, nawet na ten chleb
Ale czy faktycznie chleb stał sie podstawą pożywienia na Kubie? Pamiętam sprzed 3 lat,że tam tubylcy jedli ryż i fasolę. To u nas chleb jest ważny. W wielu krajach ważniejszy jest właśnie ryż czy inne produkty.
Ja pamiętam z komuny kartki na buty i kolejki po chleb.
fragola, Kubańczycy nadal żywią się ryżem i fasolą , chleb także stanowi podstawę pożywienia. Mam nadzieję, że po zmianie układu politycznego w USA będzie im choć trochę lepiej.
Nelciu, zapraszam więc na ciąg dalszy lazurków
alamed witaj , rozsiądź się, miejsc wystarczy dla wszystkich
Następny dzień to Sylwester. Mamy na dziś zaplanowany rejs katamaranem po zatoce i odwiedzenie delfinarium.
W porcie stoi sporo katamaranów, turystów nie widać w ogóle
Podpływa do nas katamaran z lokalesami - nasz kapitan coś im rzuca w worku , co niezwłocznie zostaje wyłowione.
Mamy do wyboru przeróżne drniki do picia - preferujemy Cuba Libre
Dopływamy do delfinarium
Oprócz pokazu delfinów mamy tzw interację z tymi zwierzętami, czyli taplamy się z nimi w wodzie.
Jak wgram filmiki to dodam je do relacji. Wrażenia z pływania z delfinem są niesamowite. Myślałam, że będą one miały tak śliską skórę jak ryby ale nie, one są bardzo gładkie, pod skórą czyć silne mięśnie.
Mamy tu też lunch a na nim do wyboru kurczak lub langusta. Wybieramy oczywiście to drugie danie. Po posiłku opuszczamy delfinarium i płyniemy dalej na bezludną plażę.
Wracamy do hotelu późny popołudniem, zdążamy jeszcze na powitanie Nowego Roku w Polsce czyli o 18 godz. czasu kubańskiego.
Prawdziwa impreza zaczyna się około 21 - Kubańczycy naprawdę umieją się bawić - filmiki wkrótce.
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
W Nowy Rok hotel pęka w szwach - tłumy lokalesów okupują restauracje, bary i sklepiki. Nie udało nam się dopchać na śniadanie w głównej restauracji - wciąż przed drzwiami stała kolejka około 10 osób, na szczęście dorwaliśmy stolik w barze przy basenie, gdzie także dawali pyszne jedzonko. W czasie posiłku nagle lunął deszcz - taki prawdziwy, tropikalny, rzęsisty deszcz. Niestety, nie miałam żadnego sprzętu, żeby nakręcić to zjawisko, które jak to na Karaibach trwało bardzo krótko.
Ten dzień przeznaczyliśmy na błogie leniuchowanie, zrobiłąm więcej fotek samego hotelu.
Jak w wielu miejscach na Kubie rośnie tu dużo krotonów które uwielbiam i próbuję uprawiać na parapecie w domu - niestety z marnym skutkiem.
Bierzemy katamaran z plaży
Na plaży wyjątkowo jest sporo turystów
Lobby bar:
Mohito bar:
Zwróćcie uwagę po prawej stronie jak się taplają w basenie lokalesi , podobnie było na Dominikanie. Mi to nie przeszkadza, ale spotkałam się z opinią Polaków, że wg nich to dzicz i bydło. Spytałam, czy nie jest większym bydłem Polak żygający w Egipcie do basenu ....
Rozrywki sportowe także były:
Restauracja Azjatycka:
Bar i restauracja Seafood najpiękniej położona i według mnie najlepsze żarełko:
Bary plażowe:
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Jestem w szoku, właśnie przeczytałam info z 11 stycznia, że Kuba się zamknęła tydzień po naszym wylocie z Santa Clara :
"Z powodu dużego wzrostu liczby zakażeń COVID-19 władze kubańskie podjęły decyzję o przywróceniu ograniczeń w Hawanie oraz prowincjach Villa Clara, Matanzas, Mayabeque, Artemisa, Santiago de Cuba i Guantanamo.
Zawieszone jest funkcjonowanie transportu publicznego i prywatnego w godz. 21-5, transportu między prowincjami (od wtorku, 12.01); po godz. 19 obowiązuje zakaz przebywania w miejscach publicznych; zakazane są imprezy publiczne i prywatne, zamknięte są teatry, kina, sale koncertowe, baseny."
Udało nam się wstrzelić w krótki okres otwarcia tej karaibskiej wyspy.
—
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Ale czy faktycznie chleb stał sie podstawą pożywienia na Kubie? Pamiętam sprzed 3 lat,że tam tubylcy jedli ryż i fasolę. To u nas chleb jest ważny. W wielu krajach ważniejszy jest właśnie ryż czy inne produkty.
Ja pamiętam z komuny kartki na buty i kolejki po chleb.
fragola, Kubańczycy nadal żywią się ryżem i fasolą , chleb także stanowi podstawę pożywienia. Mam nadzieję, że po zmianie układu politycznego w USA będzie im choć trochę lepiej.
Nelciu, zapraszam więc na ciąg dalszy lazurków
alamed witaj , rozsiądź się, miejsc wystarczy dla wszystkich
Następny dzień to Sylwester. Mamy na dziś zaplanowany rejs katamaranem po zatoce i odwiedzenie delfinarium.
W porcie stoi sporo katamaranów, turystów nie widać w ogóle
Podpływa do nas katamaran z lokalesami - nasz kapitan coś im rzuca w worku , co niezwłocznie zostaje wyłowione.
Mamy do wyboru przeróżne drniki do picia - preferujemy Cuba Libre
Dopływamy do delfinarium
Oprócz pokazu delfinów mamy tzw interację z tymi zwierzętami, czyli taplamy się z nimi w wodzie.
Jak wgram filmiki to dodam je do relacji. Wrażenia z pływania z delfinem są niesamowite. Myślałam, że będą one miały tak śliską skórę jak ryby ale nie, one są bardzo gładkie, pod skórą czyć silne mięśnie.
Mamy tu też lunch a na nim do wyboru kurczak lub langusta. Wybieramy oczywiście to drugie danie. Po posiłku opuszczamy delfinarium i płyniemy dalej na bezludną plażę.
Wracamy do hotelu późny popołudniem, zdążamy jeszcze na powitanie Nowego Roku w Polsce czyli o 18 godz. czasu kubańskiego.
Prawdziwa impreza zaczyna się około 21 - Kubańczycy naprawdę umieją się bawić - filmiki wkrótce.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Fajny rejsik
a Cuba libre jeszcze lepiej smakuje z wiatrem we włosach
No trip no life
Wow
taki Sylwester tez chciałabym przeżyć
Lamia jeszcze raz gratki za odwagę (wyjazd na Kubę w tych czasach)
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Lamia, wkrótce bedzie 21 , czekamy na imprezę
No trip no life
Nelu, wiesz, że ja uwielbiam wszelkiego rodzaju rejsiki.
alamed, żadna to odwaga, raczej desperacja, nie byłam już w stanie siedzieć na miejscu, a że covida przeszłam, wiele nie ryzykowałam.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
W Nowy Rok hotel pęka w szwach - tłumy lokalesów okupują restauracje, bary i sklepiki. Nie udało nam się dopchać na śniadanie w głównej restauracji - wciąż przed drzwiami stała kolejka około 10 osób, na szczęście dorwaliśmy stolik w barze przy basenie, gdzie także dawali pyszne jedzonko. W czasie posiłku nagle lunął deszcz - taki prawdziwy, tropikalny, rzęsisty deszcz. Niestety, nie miałam żadnego sprzętu, żeby nakręcić to zjawisko, które jak to na Karaibach trwało bardzo krótko.
Ten dzień przeznaczyliśmy na błogie leniuchowanie, zrobiłąm więcej fotek samego hotelu.
Jak w wielu miejscach na Kubie rośnie tu dużo krotonów które uwielbiam i próbuję uprawiać na parapecie w domu - niestety z marnym skutkiem.
Bierzemy katamaran z plaży
Na plaży wyjątkowo jest sporo turystów
Lobby bar:
Mohito bar:
Zwróćcie uwagę po prawej stronie jak się taplają w basenie lokalesi
, podobnie było na Dominikanie. Mi to nie przeszkadza, ale spotkałam się z opinią Polaków, że wg nich to dzicz i bydło. Spytałam, czy nie jest większym bydłem Polak żygający w Egipcie do basenu ....
Rozrywki sportowe także były:
Restauracja Azjatycka:
Bar i restauracja Seafood najpiękniej położona i według mnie najlepsze żarełko:
Bary plażowe:
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Jestem w szoku, właśnie przeczytałam info z 11 stycznia, że Kuba się zamknęła tydzień po naszym wylocie z Santa Clara :
"Z powodu dużego wzrostu liczby zakażeń COVID-19 władze kubańskie podjęły decyzję o przywróceniu ograniczeń w Hawanie oraz prowincjach Villa Clara, Matanzas, Mayabeque, Artemisa, Santiago de Cuba i Guantanamo.
Zawieszone jest funkcjonowanie transportu publicznego i prywatnego w godz. 21-5, transportu między prowincjami (od wtorku, 12.01); po godz. 19 obowiązuje zakaz przebywania w miejscach publicznych; zakazane są imprezy publiczne i prywatne, zamknięte są teatry, kina, sale koncertowe, baseny."
Udało nam się wstrzelić w krótki okres otwarcia tej karaibskiej wyspy.
Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
ależ miałaś niesamowitego farta
No trip no life
Mogłabym tak leżec obok na leżaki i rozkoszować sie takim widokiem
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia