Teraz, po powrocie to ja biere i wszystko wiem, ale na miejscu?? kelnerka ino karte i karte, a ja 50 euro ... i taka dyskusja Taaa witraże - cuda i znajdują się wśród nich oryginały z XIV wieku, ale jak czegoś nie wiem "na bank" ciemnoty nie wtłaczam podpisując wiadome - np. wykonane przez Chagalla. W Chartres to są dopiero okienne cuda. Katedra w niewielkim 40tys miasteczku jest ogromna i jedną z najbardziej zagadkowych. Zbudowana na wzgórzu gdzie pierwotnie znajdowała się celtycka świątynia Druidów, w miejscu gdzie kamienne dolmeny miały przechwytywać "siły ziemi" tzw. prądy telluryczne. Pod katedrą znajduje się studnia z cudowną wodą starożytnych celtyckich kapłanów zasypana później przez chrześcijan. A teraz te zagadki - sytuowana inaczej niż większość średniowiecznych kościołów ponoć zgodnie z prądami ziemi, po spaleniu się romańskiej tą potężną, gotycką zbudowano zaledwie w 26 lat; w dniu przesilenia letniego około południa 21 czerwca wiązka światła przenika przez otwór w oknie św. Apolinarego i oświetla metalową szpilkę zamontowaną w asymetrycznie ułożonej płytce (tego nie znalazłem i nie wiem czy przewodniczka mówiła); i z cyklu bajkowych - ponoć szkło w oknach katedry ma świecić nawet w pochmurny dzień czego nie miałem możliwości sprawdzić, bo słońce uśmiechało się pełną gębą. Na posadzce jest jeszcze zagadkowy labirynt, a największą relikwią jest szal MB czyli część stroju jaki miała Maryja w chwili rodzenia Jezusa. I przynajmniej raz uratował miasto przed podbojem, a w czasie pożaru nie uległ spaleniu - to ciągle ten sam oryginalny.
Na foto dojście do katedry, którą usiłujemy obejść obok pałacu biskupiego, ale remoncik no i sama katedra.
Wchodzimy do katedry, nooo witraże ... i są wśród nich pochodzące z przełomu XII i XIII wieku (jedne ze starszych w kaplicy z szalem - szatą MB). Uroczyście przyrzekam to będzie ostatnia katedra tak szczegółowo pokazana na foto.
he he, mnie osobiscie Katedry nie przeszkadzają.... zwłaszcza jak je oglądam na zdjęciach i obrazkach! , bo sama jak zwiedzam osobiście, to.... po dziesiatej już mi się wszystko miesza w głowie i sama nie wiem, co w której widziałam ? , ale podchodzę do tego tematu "na spokojnie" .... wszak wiadomo powszechnie, ze ludzkośc w tamtych czasach tworzyła głównie "rzeczy" sakralne! a wiara i panująca wówczas ogólnie pojęta bogobojność miała kompletnie inny wymiar niż współcześnie stąd ten silny wydźwięk wieków minionych właśnie w tworzeniu wszystkiego co związane z religią, wiarą, Bogiem, i ku chwale wszystkiego co sacrum !
Pierwsze rzeźby w "parawanie" powstały po roku 1520, ale wychodzimy z katedry na krótki spacer - idziemy zobaczyć najstarszy tutaj dom szachulcowy (nie mylić z murem pruskim). Dom "Pod łososiem" datowany jest na wiek XV. W domu szachulcowym konstrukcja drewniana jest wypełniona materiałami naturalnymi np. mieszaniną gliny i słomy lub gliną i trzciną, zaś przy murze pruskim wyłącznym wypełnieniem jest cegła. Spod Łososia - nazwa wzięła się od rzeźby w drewnianej podporze, wracamy pod katedrę i do autokaru.
Następne na trasie malownicze miasteczko Vitre, które kiedyś strzegło granicy Bretanii. Jak na strażnicę granicy przystało są mury i zamek, a nawet dworzec kolejowy przy którym parkujemy wygląda jak zamek. Oczywiście w starym centrum są urokliwe domki szachulcowe a także równie piękne kamienne.
Idziemy wąskimi uliczkami starego miasta pod zamek. Pięknie tu - oczy latają lewo, prawo, a aparaty rozgrzane od robienia foto. I jest zamek, który oglądamy z zewnątrz. Przy zamku sprzątanie po imprezie, a jakaś jego część w remoncie. Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował zajrzeć na dziedziniec. Zaglądam, mimo iż w słuchawce głos pilotki przestrzega, że zaraz podniosą zwodzony most i nie wszyscy uczestnicy wycieczki pojadą dalej.
Ostatnie dwa foto to dziedziniec zamku, w którym jakieś muzeum.
Teraz, po powrocie to ja biere i wszystko wiem, ale na miejscu?? kelnerka ino karte i karte, a ja 50 euro ... i taka dyskusja
Taaa witraże - cuda i znajdują się wśród nich oryginały z XIV wieku, ale jak czegoś nie wiem "na bank" ciemnoty nie wtłaczam podpisując wiadome - np. wykonane przez Chagalla. W Chartres to są dopiero okienne cuda. Katedra w niewielkim 40tys miasteczku jest ogromna i jedną z najbardziej zagadkowych. Zbudowana na wzgórzu gdzie pierwotnie znajdowała się celtycka świątynia Druidów, w miejscu gdzie kamienne dolmeny miały przechwytywać "siły ziemi" tzw. prądy telluryczne. Pod katedrą znajduje się studnia z cudowną wodą starożytnych celtyckich kapłanów zasypana później przez chrześcijan. A teraz te zagadki - sytuowana inaczej niż większość średniowiecznych kościołów ponoć zgodnie z prądami ziemi, po spaleniu się romańskiej tą potężną, gotycką zbudowano zaledwie w 26 lat; w dniu przesilenia letniego około południa 21 czerwca wiązka światła przenika przez otwór w oknie św. Apolinarego i oświetla metalową szpilkę zamontowaną w asymetrycznie ułożonej płytce (tego nie znalazłem i nie wiem czy przewodniczka mówiła); i z cyklu bajkowych - ponoć szkło w oknach katedry ma świecić nawet w pochmurny dzień czego nie miałem możliwości sprawdzić, bo słońce uśmiechało się pełną gębą.
Na posadzce jest jeszcze zagadkowy labirynt, a największą relikwią jest szal MB czyli część stroju jaki miała Maryja w chwili rodzenia Jezusa. I przynajmniej raz uratował miasto przed podbojem, a w czasie pożaru nie uległ spaleniu - to ciągle ten sam oryginalny.
Na foto dojście do katedry, którą usiłujemy obejść obok pałacu biskupiego, ale remoncik no i sama katedra.
papuas
ha ha i ja sie uśmiałam z ciężkicej próby nawiązania relacji polsko francuskich
Fakt, nie lubią gadac w innych językach, nie widzą takiej potrzeby .
Pokój faktycznie malutki i wręcz chyba krępujący dla 3 obcych osób
No trip no life
Wchodzimy do katedry, nooo witraże ... i są wśród nich pochodzące z przełomu XII i XIII wieku (jedne ze starszych w kaplicy z szalem - szatą MB). Uroczyście przyrzekam to będzie ostatnia katedra tak szczegółowo pokazana na foto.
papuas
he he, mnie osobiscie Katedry nie przeszkadzają.... zwłaszcza jak je oglądam na zdjęciach i obrazkach!
, bo sama jak zwiedzam osobiście, to.... po dziesiatej już mi się wszystko miesza w głowie i sama nie wiem, co w której widziałam ?
, ale podchodzę do tego tematu "na spokojnie" .... wszak wiadomo powszechnie, ze ludzkośc w tamtych czasach tworzyła głównie "rzeczy" sakralne! a wiara i panująca wówczas ogólnie pojęta bogobojność miała kompletnie inny wymiar niż współcześnie
stąd ten silny wydźwięk wieków minionych właśnie w tworzeniu wszystkiego co związane z religią, wiarą, Bogiem, i ku chwale wszystkiego co sacrum !
Piea
Cały czas mi coś przeszkadza, ale w końcu wchodzimy przez portal w fasadzie.
Jakaś kaplica Marii na kolumnie, a potem kaplica z naważniejszą relikwią katedry - szalem MB i prezbiterium z ołtarzem głównym.
papuas
Prezbiterium trza obejść, bo za nim są jeszcze kaplice i ... ach - całe obejście w rzeźbach.
papuas
no te rzeźny faktycznie.... kunsztowna robota!
na żywo z pewnością robią olbrzymie wrażenie!
Piea
Pierwsze rzeźby w "parawanie" powstały po roku 1520, ale wychodzimy z katedry na krótki spacer - idziemy zobaczyć najstarszy tutaj dom szachulcowy (nie mylić z murem pruskim). Dom "Pod łososiem" datowany jest na wiek XV. W domu szachulcowym konstrukcja drewniana jest wypełniona materiałami naturalnymi np. mieszaniną gliny i słomy lub gliną i trzciną, zaś przy murze pruskim wyłącznym wypełnieniem jest cegła. Spod Łososia - nazwa wzięła się od rzeźby w drewnianej podporze, wracamy pod katedrę i do autokaru.
papuas
Następne na trasie malownicze miasteczko Vitre, które kiedyś strzegło granicy Bretanii. Jak na strażnicę granicy przystało są mury i zamek, a nawet dworzec kolejowy przy którym parkujemy wygląda jak zamek.
Oczywiście w starym centrum są urokliwe domki szachulcowe a także równie piękne kamienne.
papuas
Idziemy wąskimi uliczkami starego miasta pod zamek. Pięknie tu - oczy latają lewo, prawo, a aparaty rozgrzane od robienia foto. I jest zamek, który oglądamy z zewnątrz. Przy zamku sprzątanie po imprezie, a jakaś jego część w remoncie. Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował zajrzeć na dziedziniec. Zaglądam, mimo iż w słuchawce głos pilotki przestrzega, że zaraz podniosą zwodzony most i nie wszyscy uczestnicy wycieczki pojadą dalej.
Ostatnie dwa foto to dziedziniec zamku, w którym jakieś muzeum.
papuas