Po plażowaniu na Orkos jedziemy dalej mijamy Mikro Vigla Beach, długie i zazwyczaj wietrzne i pełne serferow, jedziemy dalej na Mikro Vigla South, które zazwyczaj jest osłonięte od typowego północnego meltemi. Jednak w maju jest po prostu silny w tym dniu wiatr nie od północy i wyjątkowo jest odwrotnie czyli na dłużej, głównej Mikro Vigla nie wieje a na Mikro Vigla South dmie. Plaża wygląda średnio przez to, że dużo czarnego syfu w wodzie i ogólnie bez szału.
Dziękuję Nelu, no faktycznie, bo na tych fotach z wakacji to albo upal, albo dmie, więc często spięte. A powiem Ci, że przez lockdown mam teraz najdłuższe jakie miałam w życiu. Od wielu lat długie ale aż tak nigdy dzięki raz jeszcze
Po powrocie z plaż jedziemy jeszcze raz po południu do Apteki w Naxos town, kupuje co mogę, ale szczerze za wiele nie mają, nawet furaginy nie mają tzn w tej aptece, ogólnie jacyś niekumaci sami faceci w tych aptekach i mam wrażenie że tam nie trzeba być farmaceutą by pracować w aptece, bo w jednej prawie nie rozumial po angielsku, włączyłam translator na grecki a on że greckiego w ogóle nie bo on z Węgier, jakieś dziwne te apteki na Naxos serio, na Amorgos były już zupełnie normalnie, godziny otwarcia takie jak napisane, kumata obsługa, także jakby ktoś się wybierał na Naxos to polecam spora saszetka leków z Polski ze sobą.
My w tym dniu płynęliśmy na Amorgos, ale dopiero o 23:00 także to w zasadzie takie dwa pełne dni pierwsze mieliśmy na tej wyspie. Pod wieczór rusza się jeszcze większy wiatr jest 15 st i naprawdę jest odczuwalnie brrr. Miły chłopak od apartamentu Erato Inn bez problemu pozwala nam zostać aż do 21.30 a auto wujo oddać pod portem po 22.00. Parę foto z zachodu słońca.
Powiem Wam jeszcze, że wyspa Naxos słynie z przepysznej odmiany ziemniaków, które są wręcz idealne na frytki, no zdecydowanie to były naj frytki jakie jadłam kiedykolwiek. Na Amorgos też były frytki z ziemniaków z Naxos. Po zachodzie słońca, jadąc już z bagażem pod port jedziemy jeszcze na fryty do knajpki którą opisałam i pokazałam wcześniej w Agios Prokopios.
Port Naxos jest długi, mocno wysunięty w morze i w zasadzie w ogóle nie osłonięty, czekamy więc owinięci w co się da bo wiatrzysko okropne a promu ani widu ani słychu... Jedno foto widok na portare z daleka. To ta pozostałość bramy. Całą portare i stolicę Naxos opiszę i pokaże dokładnie po powrocie z Amorgos na ostatnie dwie doby.
Prom zazwyczaj zjawia się te 15 min przed czasem odpłynięcia, dochodzi 23.00 a tu niestety nic.... Prom pojawia się dopiero godzinę później czyli około północy. Jest to ten wielki prom z winadami w środku i ruchomymi schodami przewoźnik Blue Star Ferry. Wsiadamy na pokład i zalegamy na wygodnych fotelach w sali w której klima wydaje się najmniejsza. Zmęczeni, ja do tego zbolala i osłabiona zapaleniem pęcherza i jak się później okaże jajników.
Przemek włącza film na telefonie i nawet robi się miło i przyjemnie. Ale u mnie zmęczenie duże i marzę już tylko o tym by dotrzeć na nasz główny cel tegorocznych wakacji - Amorgos. Cieszę się że po wysiadce z promu, mamy apartament 150 metrów od portu. A dodatkowo z grupy na Facebooku o Amorgos, gdzie wypowiadają się w większości mieszkańcy dowiedziałam się, że w chorze na Amorgos czyli w takim miasteczku położonym w górach jest całodobowe centrum medyczne.
Plynę więc z myślą by najpierw zalec już w ciepłym łóżeczku w naszym apartamencie a rano autem lub autobusem dostać się do tego centrum medycznego i by mi w końcu dali coś konkretnego po czym dyskomfort i ból nie będzie mi zakłócał sycenia się wyspa na którą tak długo czekałam (Amorgos)
Ze względu na skład gleby i warunki klimatu Naxos na początku lat pięćdziesiątych XX wieku zostało wybrane jako ośrodek uprawy i produkcji państwowych nasion ziemniaka, działalność ta trwa do dziś. Główny ośrodek to Glinados i pozostałe części Livadochoria i produkują około 508 000 ton ziemniaków.
Słodkie bulwy skąpane w greckim słońcu są najpopularniejszym i najczęściej uprawianym warzywem na wyspie. Co roku w sierpniu organizuje się nawet Święto Ziemniaka. Rolnicy, mieszkańcy z całej wyspy i turyści zjeżdżają się, by nie tylko rozkoszować się ziemniaczanymi daniami, ale również bawić się i tańczyć do późna.
Greckie warunki klimatyczne sprawiają, że ziemniaki są pyszne i słodkie w smaku. Można je zamówić w każdej tawernie w wielu wersjach, np. smażone czy opiekane
Znalazłam też informacje, że właśnie na Naxos padł rekord w największej podanej jednocześnie porcji frytek.
Największa porcja frytek tylko na Naxos!
Stowarzyszenie Spółdzielni Rolniczych Naxos udało się pobić rekord Guinnessa. Mniej niż 8 godzin zabrało im krojenie i kostkowanie 2,5 tony ziemniaków, do smażenia użyto 800 kilogramów oliwy z oliwek i 24 garnki.
Gotowy talerz ważył 625 kilogramów, pokonując poprzedni rekord 554 kilograma. Frytki były serwowane w jednej gigantycznej porcji dla gości na 9. Festiwalu Ziemniaków Nato.
To parę foto z net, z naxowskiego ziemniaczanego eldorado Ostatnie foto z sierpnia z wyżej wspomnianego festiwalu ziemniaka i gigantyczna porcja frytek
Po plażowaniu na Orkos jedziemy dalej mijamy Mikro Vigla Beach, długie i zazwyczaj wietrzne i pełne serferow, jedziemy dalej na Mikro Vigla South, które zazwyczaj jest osłonięte od typowego północnego meltemi. Jednak w maju jest po prostu silny w tym dniu wiatr nie od północy i wyjątkowo jest odwrotnie czyli na dłużej, głównej Mikro Vigla nie wieje a na Mikro Vigla South dmie. Plaża wygląda średnio przez to, że dużo czarnego syfu w wodzie i ogólnie bez szału.

Faktycznie jest super ale pusto ..ma to jednak swój urok.Zdecydowanie wolę tak, niż tłumy
Bajka Jakie ty masz piekne, długie włosy ! rzadko na zdjęciach masz je rozpuszczone
No trip no life
Dziękuję Nelu, no faktycznie, bo na tych fotach z wakacji to albo upal, albo dmie, więc często spięte. A powiem Ci, że przez lockdown mam teraz najdłuższe jakie miałam w życiu. Od wielu lat długie ale aż tak nigdy
dzięki raz jeszcze 
Po powrocie z plaż jedziemy jeszcze raz po południu do Apteki w Naxos town, kupuje co mogę, ale szczerze za wiele nie mają, nawet furaginy nie mają tzn w tej aptece, ogólnie jacyś niekumaci sami faceci w tych aptekach i mam wrażenie że tam nie trzeba być farmaceutą by pracować w aptece, bo w jednej prawie nie rozumial po angielsku, włączyłam translator na grecki a on że greckiego w ogóle nie bo on z Węgier, jakieś dziwne te apteki na Naxos serio, na Amorgos były już zupełnie normalnie, godziny otwarcia takie jak napisane, kumata obsługa, także jakby ktoś się wybierał na Naxos to polecam spora saszetka leków z Polski ze sobą.
My w tym dniu płynęliśmy na Amorgos, ale dopiero o 23:00 także to w zasadzie takie dwa pełne dni pierwsze mieliśmy na tej wyspie. Pod wieczór rusza się jeszcze większy wiatr jest 15 st i naprawdę jest odczuwalnie brrr. Miły chłopak od apartamentu Erato Inn bez problemu pozwala nam zostać aż do 21.30 a auto wujo oddać pod portem po 22.00. Parę foto z zachodu słońca.
Powiem Wam jeszcze, że wyspa Naxos słynie z przepysznej odmiany ziemniaków, które są wręcz idealne na frytki, no zdecydowanie to były naj frytki jakie jadłam kiedykolwiek. Na Amorgos też były frytki z ziemniaków z Naxos. Po zachodzie słońca, jadąc już z bagażem pod port jedziemy jeszcze na fryty do knajpki którą opisałam i pokazałam wcześniej w Agios Prokopios.
Port Naxos jest długi, mocno wysunięty w morze i w zasadzie w ogóle nie osłonięty, czekamy więc owinięci w co się da bo wiatrzysko okropne a promu ani widu ani słychu... Jedno foto widok na portare z daleka. To ta pozostałość bramy. Całą portare i stolicę Naxos opiszę i pokaże dokładnie po powrocie z Amorgos na ostatnie dwie doby.
Prom zazwyczaj zjawia się te 15 min przed czasem odpłynięcia, dochodzi 23.00 a tu niestety nic.... Prom pojawia się dopiero godzinę później czyli około północy. Jest to ten wielki prom z winadami w środku i ruchomymi schodami przewoźnik Blue Star Ferry. Wsiadamy na pokład i zalegamy na wygodnych fotelach w sali w której klima wydaje się najmniejsza. Zmęczeni, ja do tego zbolala i osłabiona zapaleniem pęcherza i jak się później okaże jajników.
Przemek włącza film na telefonie i nawet robi się miło i przyjemnie. Ale u mnie zmęczenie duże i marzę już tylko o tym by dotrzeć na nasz główny cel tegorocznych wakacji - Amorgos. Cieszę się że po wysiadce z promu, mamy apartament 150 metrów od portu. A dodatkowo z grupy na Facebooku o Amorgos, gdzie wypowiadają się w większości mieszkańcy dowiedziałam się, że w chorze na Amorgos czyli w takim miasteczku położonym w górach jest całodobowe centrum medyczne.
Plynę więc z myślą by najpierw zalec już w ciepłym łóżeczku w naszym apartamencie a rano autem lub autobusem dostać się do tego centrum medycznego i by mi w końcu dali coś konkretnego po czym dyskomfort i ból nie będzie mi zakłócał sycenia się wyspa na którą tak długo czekałam (Amorgos)
Ale pechowo złapałaś na sam wyjazd to choróbsko. Mam nadzieję, że udało się znaleźć pomoc medyczną.
Zachód piękny
Z tymi ziemniakami to mnie zaskoczyłaś he he, Ja najlepsze jadłam w Kanadzie i w szoku byłam ile tam jest ich odmian w zwykłym sklepie
No trip no life
Tak Nelu oni ziemniaki hodują na ogromną skalę.
Ze względu na skład gleby i warunki klimatu Naxos na początku lat pięćdziesiątych XX wieku zostało wybrane jako ośrodek uprawy i produkcji państwowych nasion ziemniaka, działalność ta trwa do dziś. Główny ośrodek to Glinados i pozostałe części Livadochoria i produkują około 508 000 ton ziemniaków.
Słodkie bulwy skąpane w greckim słońcu są najpopularniejszym i najczęściej uprawianym warzywem na wyspie. Co roku w sierpniu organizuje się nawet Święto Ziemniaka. Rolnicy, mieszkańcy z całej wyspy i turyści zjeżdżają się, by nie tylko rozkoszować się ziemniaczanymi daniami, ale również bawić się i tańczyć do późna.
Greckie warunki klimatyczne sprawiają, że ziemniaki są pyszne i słodkie w smaku. Można je zamówić w każdej tawernie w wielu wersjach, np. smażone czy opiekane
Znalazłam też informacje, że właśnie na Naxos padł rekord w największej podanej jednocześnie porcji frytek.
Największa porcja frytek tylko na Naxos!
Stowarzyszenie Spółdzielni Rolniczych Naxos udało się pobić rekord Guinnessa.
Mniej niż 8 godzin zabrało im krojenie i kostkowanie 2,5 tony ziemniaków, do smażenia użyto 800 kilogramów oliwy z oliwek i 24 garnki.
Gotowy talerz ważył 625 kilogramów, pokonując poprzedni rekord 554 kilograma.
Frytki były serwowane w jednej gigantycznej porcji dla gości na 9. Festiwalu Ziemniaków Nato.
To parę foto z net, z naxowskiego ziemniaczanego eldorado
Ostatnie foto z sierpnia z wyżej wspomnianego festiwalu ziemniaka i gigantyczna porcja frytek
To faktycznie grzech być na Naxos i nie spróbować lokalnych ziemniaczków
No trip no life