Alamed, oczywiście że pomogę ! zrobię to z prawdziwą przyjemnością .Zdjęć z paru tysięcy zostało mi tylko z kilkanaście,ale oczywiście dokleję je w odpowiednim momencie. Komentarze też dodam, no przecież nie wytrzymałabym siedzieć cicho ,gdzieś tam z tyłu za miotłą he he
Moja trasa lotu do Au wyglądała nieco inaczej niż Alamed. Lot razem z rejsem kupiliśmy w pakiecie w Rudolfreisen w tzw hammer sale czyli z mega zniżkami. To są takie kilkudniowe oferty i akurat jakos zupełnie przypadkiem wpadła mi w oko. Decyzja na rejsowe tak,była bardzo szybko podjęta
Dolot na własną rękę był do Frankfurtu i stamtąd lot do Sydney. Przylecieliśmy w dzień rejsu, więc mieliśmy od razu zorganizowany transfer na statek. W busie z lotniska na statek poznajemy polską parę,ale nie nie, to jeszcze nie Alamed. To jeszcze inne przemiłe małżeństwo z południa Polski, z którym z miejsca się zaprzyjażniamy.
Nastepne zdjęcia to budynek opery *shok*który robi wrażenie, a najfajniejsza była świadomość, że jestem tam i widzę na własne oczy.
Sydney Opera House – budynek w stylu nowoczesnego ekspresjonizmu, położony na przylądku Bennelong Point w Sydney. Opera budowana była w latach 1959–1973, wykonana została ze stali, betonu i szkła. Otwarcie nastąpiło 20 października 1973 – na uroczystości z tej okazji przybyła królowa Elżbieta II. Głównymi architektami byli Jørn Utzon i Ove Arup, których projekt został wybrany spośród 233 zgłoszonych przez przedstawicieli 32 państw świata. Utzon został uhonorowany w 2003 roku Nagrodą Pritzkera. Budynek opery został wpisany 28 czerwca 2007 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
widok z mostu
a tu nasz cruiser widziany z mostu , jutro tam będziemy pomyslałam spoglądając z mostu
Sydney Harbour Bridge, most w Sydney nad zatoką Port Jackson.
Ukończony w 1932 most ma 1149 m długości, a jego najwyższy punkt znajduje się 134 metry nad poziomem zatoki.
Na moście odbywa się coroczny pokaz sztucznych ogni na Nowy Rok.
Atrakcją jest też możliwość wspinaczki po łuku głównym przęsła po specjalnie przygotowanych do tego celu schodach.
My darowaliśmy sobie wspinaczkę
za to odbyliśmy spacer po moście.
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Alamed, oczywiście że pomogę !
zrobię to z prawdziwą przyjemnością .Zdjęć z paru tysięcy zostało mi tylko z kilkanaście,ale oczywiście dokleję je w odpowiednim momencie. Komentarze też dodam, no przecież nie wytrzymałabym siedzieć cicho ,gdzieś tam z tyłu za miotłą he he
Moja trasa lotu do Au wyglądała nieco inaczej niż Alamed. Lot razem z rejsem kupiliśmy w pakiecie w Rudolfreisen w tzw hammer sale czyli z mega zniżkami. To są takie kilkudniowe oferty i akurat jakos zupełnie przypadkiem wpadła mi w oko. Decyzja na rejsowe tak,była bardzo szybko podjęta
Dolot na własną rękę był do Frankfurtu i stamtąd lot do Sydney. Przylecieliśmy w dzień rejsu, więc mieliśmy od razu zorganizowany transfer na statek. W busie z lotniska na statek poznajemy polską parę,ale nie nie, to jeszcze nie Alamed. To jeszcze inne przemiłe małżeństwo z południa Polski, z którym z miejsca się zaprzyjażniamy.
No trip no life
Jeszcze nie znam Nel.
Nastepne zdjęcia to budynek opery *shok*który robi wrażenie, a najfajniejsza była świadomość, że jestem tam i widzę na własne oczy.
Sydney Opera House – budynek w stylu nowoczesnego ekspresjonizmu, położony na przylądku Bennelong Point w Sydney. Opera budowana była w latach 1959–1973, wykonana została ze stali, betonu i szkła. Otwarcie nastąpiło 20 października 1973 – na uroczystości z tej okazji przybyła królowa Elżbieta II. Głównymi architektami byli Jørn Utzon i Ove Arup, których projekt został wybrany spośród 233 zgłoszonych przez przedstawicieli 32 państw świata. Utzon został uhonorowany w 2003 roku Nagrodą Pritzkera. Budynek opery został wpisany 28 czerwca 2007 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
widok z mostu
a tu nasz cruiser widziany z mostu , jutro tam będziemy pomyslałam spoglądając z mostu
to ujęcie ze statku
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Kupiliśmy bliet, który zawierał dostęp do czterech popularnych atrakcji Sydney
1.Sea Life Sydney Aquarium,
2.Wild Life Sydney zoo,
3.Gabinet figur woskowych Madame Tussauds,
4.Tower Eye.
5.Manly Beach popłynęliśmy z Circular Quay ta piata atrakcja była gratisem do zakupionego biletu.
była możliwośc zrobienia zdjęcia przy misiu i oczywiście zrobiłam sobie takie zdęcie
Gabinet figur woskowych Madame Tussauds byłam poraz pierwszy i bardzo mi sie podobało
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Alamed a ja chyba żadnej z tych atrakcji nie widziałam w Sydney
więc ciekawa jestem
Widzę,że wielu celebrytów spotkałaś he he
No trip no life
To fakt było ich naprawdę wielu
bawiłam sie tam jak dziecko 
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Most pięknie wygląda i za dnia i nocą. Chciałbym go kiedyś zobaczyć i może wjeść na górę skoro można ?
Pokaz sztucznych ogni na Sylwka to musi być dopiero widok
Opera nocą też fajnie ujęta na pstryku
Dziękuję Wiktor
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Wycieczka zapowiada sie bardzo ciekawie. Czekam na "jak poznałaś Nel"?
Asiu juz niedługo
się dowiesz.
To Nel namówiła mnie na tripka i pisanie relacji
i bardzo dobrze.
A Tobie lajkuje na FB jako Alicja
W sobotę bedę bawić sie na weselu w Twoim mieście
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia