Ja patrząc na takie słoneczne zdjęcia z palmami, z widokiem na morze czuję taką ogromną wakacyjną energię, którą można się podładować w jesienny dzień, w domu. Na żywo z pewnością tej słonecznej morskiej energii można pochłonąć dużo więcej.
No to czas zrobic obchód po hotelu a raczej hotelach.Zaczynamy od naszej części Royaltona czyli Hideaway.Ta część była oddzielona od całego komleksu niskim murkiem z kilkoma bramami wejściowymi-z każdej część Royaltona.Budynki były rozlokowane wzdłóż długich basenów a w części centralnej znajdował się basen główny z leżakami,kabanami,hamakami ,jacuzii ,leżakami w w wodzie i barem.Co mi się podobało nie był to bar w basenie więc i w basenie nie było stołków barowych Obsługa uwijała się jak mogła roznosząc napoje w rytmach muzyki.Rano mozna było tutaj się zrelaksować przy spokojnej muzyce a popołudniami w wieczorami to już bardziej imprezowe miejsce.
Generalnie na terenie hotelu obowiązywało noszenie maseczek ,więc idąc nawet z leżaka po drinka do baru trzeba było je nosić))
No to teraz czas na restauracje )) w całym kompleksie hotelowym jest jedenaście restauracji i kilka barów-wszystkie w czasie naszego pobytu podczas Covid były otwarte,we wszystkich byliśmy z czego najgorsza była restaracja główna-bufetowa i tutaj byliśmy tylko raz.Panował tutaj jakiś straszny zamęt .Zdecydowanie woleliśmy jeść główne posiłki w restauracji Dorado Seafood and Grill":18+,która znajdowała się przy plaży w naszej części hotelu.Była to restauracja a la carte gdzie codziennie były też serwowane owoce morza.Oprócz menii z a la carte był też codziennie bufet.
W sąsiedztwie tej restauracji znajdował sie również Beach Bar części Hideaway i sektor plaży wydzielony również tylko dla dorosłych.Wspomnę jeszcze,że to była nasza najlepzsa miejscówka z cudowną obsługą i przepysznymi napojami.
Ja patrząc na takie słoneczne zdjęcia z palmami, z widokiem na morze czuję taką ogromną wakacyjną energię, którą można się podładować w jesienny dzień, w domu. Na żywo z pewnością tej słonecznej morskiej energii można pochłonąć dużo więcej.
futboll kokosem ?? chyba trochę nogi bolą?
papuas
Żeluś czekamy ,,,
Obiecuję niebawem dalszy ciąg relacji
cowidowej
W oczekiwaniu na drinka
No to czas zrobic obchód po hotelu
a raczej hotelach.Zaczynamy od naszej części Royaltona czyli Hideaway.Ta część była oddzielona od całego komleksu niskim murkiem z kilkoma bramami wejściowymi-z każdej część Royaltona.Budynki były rozlokowane wzdłóż długich basenów a w części centralnej znajdował się basen główny z leżakami,kabanami,hamakami ,jacuzii ,leżakami w w wodzie i barem.Co mi się podobało nie był to bar w basenie więc i w basenie nie było stołków barowych
Obsługa uwijała się jak mogła roznosząc napoje w rytmach muzyki.Rano mozna było tutaj się zrelaksować przy spokojnej muzyce a popołudniami w wieczorami to już bardziej imprezowe miejsce.
Generalnie na terenie hotelu obowiązywało noszenie maseczek ,więc idąc nawet z leżaka po drinka do baru trzeba było je nosić))
Fajna opcja,że z pokoju można hop i wskoczyc od razu do wody,aby się popluskać i ochłodzić
No trip no life
No to teraz czas na restauracje )) w całym kompleksie hotelowym jest jedenaście restauracji i kilka barów-wszystkie w czasie naszego pobytu podczas Covid były otwarte,we wszystkich byliśmy z czego najgorsza była restaracja główna-bufetowa i tutaj byliśmy tylko raz.Panował tutaj jakiś straszny zamęt .Zdecydowanie woleliśmy jeść główne posiłki w restauracji Dorado Seafood and Grill":18+,która znajdowała się przy plaży w naszej części hotelu.Była to restauracja a la carte gdzie codziennie były też serwowane owoce morza.Oprócz menii z a la carte był też codziennie bufet.
W sąsiedztwie tej restauracji znajdował sie również Beach Bar części Hideaway i sektor plaży wydzielony również tylko dla dorosłych.Wspomnę jeszcze,że to była nasza najlepzsa miejscówka z cudowną obsługą i przepysznymi napojami.