Dziewczyny- na fotach pusto bo fociłam o takich porach,że brak ludzi i hotel wygląda jak wymarły A poza tym nie lubię tłumu na zdjęciach
Ale tak jak pisałam wcześniej- obłożenie hotelu było ok 50%. Jak dla mnie w sam raz- ludzie są i wszędzie bez kolejek, czy to do jedzenia, czy przy barach i bez bitw o leżak na plaży
tak zwane przez nas ,,kartofle" czyli widoki ze ścieżki przed wejściem do pokoi i małego basenu : i na koniec landszafty jak był w powietrzu pyłek pustynny:
Rozrywki. Jak w każdym hotelu, zestaw rozrywkowy standardowy Można się zorganizować sobie czas na zajęciach sportowo-rekreacyjnych z animatorami. W tym hotelu była trójka animatorów z Ukrainy, bardzo mili, nieżle mówili po polsku, uśmiechnięci, weseli. Zajmowali się wszystkimi gośćmi. My tam woleliśmy leżing, plażing, foczing i pływanie na rafkach, i zajęcia w podgrupach Zaprzyjaźniłyśmy się z innymi Polakami i zmontowaliśmy ekipę ośmioosobową i trzymaliśmy się razem do końca pobytu Zakwasy brzuszne ze śmiechu miałam jeszcze długo Aha, jak ktoś kiedyś będzie w tym hotelu i będą wspominać wieczór karaoke w wykonaniu polskiej grupy to nie my W hotelu wieczorami oprócz wieczornego animacyjnego show, nic się nie dzieje, ale to nam zupełnie nie przeszkadzało, a wręcz było to plusem,więc cisza i spokój zapewnione. Oczywiście jest SPA z wszystkimi szykanami- tym razem nie korzystałam, ale inni byli zadowoleni. Na plaży jest centrum nurkowe, na oko całkiem przyzwoite, głównie korzystali Niemcy, więc jest ok. Koleżanka miała umówione nurki z innym centrum, więc przez trzy dni jeździłyśmy poza hotel na nurki i snurki. Zaraz za pomostem jest szkółka katesurfingowa, dla zainteresowanych. No i oczywiście różne wycieczki łódkowe i wyjazdy do Port Ghalib, czy do Marsa Alam( proponowane z plaży). Były też dostępne quady i tego funu sobie nie odmówiłyśmy Dogadałyśmy 4-ro godzinną jazdę, bez dodatkowych atrakcji, typu wioski beduińskie i inne rozrywki. Można sobie wybrać różne warianty, w zależności długości trwania i ceny. Więc dla chcącego nuda nie grozi Quady, okazało się,że mamy w wersji VIP, bo byłyśmy my dwie i para z Niemiec + przewodnik. Było super, jazda była wielką frajdą w tak małej grupce. Kurzu się nałykaliśmy co niemiara ale było super : fachowe wiązanie chustki efekt końcowy wiązania:
Witam Apisku i Zajączku
Apisku- ja byłam w Marsa Alam, nie w Dahab
Dziewczyny- na fotach pusto bo fociłam o takich porach,że brak ludzi i hotel wygląda jak wymarły
A poza tym nie lubię tłumu na zdjęciach 
Ale tak jak pisałam wcześniej- obłożenie hotelu było ok 50%. Jak dla mnie w sam raz- ludzie są i wszędzie bez kolejek, czy to do jedzenia, czy przy barach i bez bitw o leżak na plaży
No to ostatnie foty okołohotelowe





pokój:
lobby:


bar Panorama w środku:

tak zwane przez nas ,,kartofle" czyli widoki ze ścieżki przed wejściem do pokoi i małego basenu
:







i na koniec landszafty
jak był w powietrzu pyłek pustynny:
a tak jak pyłku nie było




Antenko, upal byl ? widze że smażing wiec pytanie tylko ile tych celsjów bylo ?
a woda tez ciepla ?
No trip no life
Antenka, sorki, coś mi się popierniczyło z tym miejscem pobytu.
Ale wsio rawno - ja nie byłam ani tu, ani tu....więc z chęcią oglądam!!!!
Słoneczne landszafty
Nelcia- tak średnio to ok 35 stopni. Ostatnie dwa dni jeszcze cieplejsze,że już ciężko było wytrzymać na słońcu
W nocy ok. 20 stopni.
Woda w morzu 24-26 stopni, na płyciznach zupa.
Apisku-

Wiktor- dzięki
Nie są jakieś szczególne, ale przyzwoite 
Antenko, byłaś w terminie kwietniowym ??
Tak, byłam 2-9 kwiecień
O rany,ale upał . To sie nieżle wygrzałaś
woda tez ciepła
Witamina D więc pobrana he he
No trip no life
Rozrywki.
Można się zorganizować sobie czas na zajęciach sportowo-rekreacyjnych z animatorami. W tym hotelu była trójka animatorów z Ukrainy, bardzo mili, nieżle mówili po polsku, uśmiechnięci, weseli. Zajmowali się wszystkimi gośćmi. My tam woleliśmy leżing, plażing, foczing i pływanie na rafkach, i zajęcia w podgrupach
Zaprzyjaźniłyśmy się z innymi Polakami i zmontowaliśmy ekipę ośmioosobową i trzymaliśmy się razem do końca pobytu
Zakwasy brzuszne ze śmiechu miałam jeszcze długo
Aha, jak ktoś kiedyś będzie w tym hotelu i będą wspominać wieczór karaoke w wykonaniu polskiej grupy to nie my



ale było super : 



Jak w każdym hotelu, zestaw rozrywkowy standardowy
W hotelu wieczorami oprócz wieczornego animacyjnego show, nic się nie dzieje, ale to nam zupełnie nie przeszkadzało, a wręcz było to plusem,więc cisza i spokój zapewnione.
Oczywiście jest SPA z wszystkimi szykanami- tym razem nie korzystałam, ale inni byli zadowoleni.
Na plaży jest centrum nurkowe, na oko całkiem przyzwoite, głównie korzystali Niemcy, więc jest ok.
Koleżanka miała umówione nurki z innym centrum, więc przez trzy dni jeździłyśmy poza hotel na nurki i snurki.
Zaraz za pomostem jest szkółka katesurfingowa, dla zainteresowanych.
No i oczywiście różne wycieczki łódkowe i wyjazdy do Port Ghalib, czy do Marsa Alam( proponowane z plaży).
Były też dostępne quady i tego funu sobie nie odmówiłyśmy
Dogadałyśmy 4-ro godzinną jazdę, bez dodatkowych atrakcji, typu wioski beduińskie i inne rozrywki. Można sobie wybrać różne warianty, w zależności długości trwania i ceny.
Więc dla chcącego nuda nie grozi
Quady, okazało się,że mamy w wersji VIP, bo byłyśmy my dwie i para z Niemiec + przewodnik. Było super, jazda była wielką frajdą w tak małej grupce. Kurzu się nałykaliśmy co niemiara
fachowe wiązanie chustki
efekt końcowy wiązania:
foty z przystanków



No i zachód na pustyni




