Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Kostaryka zawsze była wysoko w moim, prywatnym rankingu kierunków wyjazdowych "must see" . Dlaczego ? bo zielona, bo natura, bo wulkany i dużo różnych, ciekawych zwierzaków...
Czy mogłam kiedykolwiek przypuszczać,że dotrę tam w dziwnych , czasach pandemii i jeszcze na tym skorzystam ?
Zapraszam więc na Kostarykę, widzianą moimi oczami i kamerą, która dosłownie ostatniego dnia odmówiła mi posłuszeństwa
Na poczatek więc kolorowy kolaż z dalekiej podrózy..
No trip no life
Pierwsza!


Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym.
Druga! Nel, czekam
Trzecia

Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Kolaż fajny. Relacja zapowiada się ciekawie... Pozdrawiam.
Czekam, czekam ...
Jorguś
Wspaniała podróz trwała wraz z lotami Lufą 9 dni. Krótko, ale pewnie i miesiąc na ten piękny kraj byłoby mało. Mi jednak z różnych rodzinnych względów i przede wszystkim w dobie pandemii bardzo taki układ pasował.
Zresztą to był mój pierwszy dłuzszy wyjazd od lutego 2020.. wystarczająco długi "post" he he. Bardzo juz przebierałam nogami i rękami za podróżami
Plan wyjazdu :
DZIEŃ 1
Lot Wwa- Frankfurt, stopover i dalej długa przeprawa ( lot 12 godzin ) do stolicy Kostaryki -San Jose.
Momentami jednak , patrząc na innych zastanawiam sie czy to przypadkiem nie lot
na księżyc albo jeszcze dalej ??
DZIEŃ 2
Zaczynamy od cudownego, intensywnego zapachu kawy, który zostaje z nami przez całą podróż - plantacja Doka
Trek wśród mega intensywnej zieleni do wodospadu La paz
DZIEŃ 3
Obserwując naturę płyniemy rzeką do granicy z Nikaraguą. Udaje się nam ujść z życiem , choć krokodyle kłapią zębami
Spacer w pobliżu wulkanu Arenal aż do zachodu słońca , cudowne widoki
DZIEŃ 4
"Polowanie " na różne okazy faunowo florowate od strony wody.
Sukces gwarantowany w cenie
Dowody poniżej
DZIEŃ 5
Hello Ocean Spokojny
Plaże, namorzyny i ...... kostarykańskie "ciacha"
DZIEŃ 6
Poranny rejs katamaranem w strugach deszczu
buuuuuu....
Popołudniowy rejs po namorzynach , leniwce to nam z ręki jadły..
DZIEŃ 7
Park Manuel Antonio - iguany "atakują' moje buty
DZIEŃ 8
San Jose- aparat odmawia współpracy
dobrze że to ostatni dzień podrózy .
DZIEŃ 9
Pełna wrażeń wracam do kraju do
No trip no life
Ekstra fotozajawka. W tych skafandrach ochronnych to pasażerowie?
Temu koledze to na kamuflazu w dzungli chyba zbtynio nie zalezy,bo sie wystroil w kolorowe farby jakby z imprezy karnawalowej wrocil
Piekne zdjecie nota bene
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Wspaniale, że podróż udała się i tyle niesamowitych wrażeń wzrokowych było. Nie udał mi się wyjazd do Kostaryki w styczniu, ale dzięki tobie w tym roku ją zwiedzę
. Przepiękne zdjecia, wszystkie wygladają niezwykle cudownie. Czekam na szczegóły.
...ciekawe,wąż na zdjęciu (dzień 7) wyglada jak odmiana żaraki !!!
ale to ,chyba,niemożliwe abyś stała..."nad nią" ???
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav