Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Jeśli chodzi o termin - urlop był „planowany”. Basia musiała rozpisać zaległy urlop – więc termin był wcześniej zabukowany. Ja również musiałam wykorzystać urlop z 2020 r. , kadry i szef naciskali, Zaczęliśmy szukać jakiejś miejscówki w pobliskich górach. Pomysłu nie było. Wersje „sanatoryjne” były w tym terminie drogie. Zaczęliśmy szukać jakiegoś apartamentu. I tak padło na Polanicę Zdrój – co okazało się całkiem dobrym wyborem.
Ale zanim dojechaliśmy postanowiliśmy odwiedzić coś po drodze. Na pierwszy ogień poszło Bardo bo leżało na trasie.
Do Barda trzeba było zjechać tylko z głównej drogi. „Boczna droga” do miasta od razu wpisała się w charakter miasteczka, chyba była w remoncie., Dojazd do centrum wyglądał tak, że mielimy wątpliwości czy nie pomyliliśmy zjazdu, ale drogowskaz wyraźnie wskazywał, że to do bazyliki
Szybko okazało się , że kierunek jest dobry. Trafiliśmy na parking przy bazylice, jeśli dobrze pamiętam to chyba darmowy.
"Zabytkowa" okolica parkingu.
Najpierw kierujemy się do kościoła Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (od 2008 roku posiada tytuł bazyliki mniejszej). Świątynia została wzniesiona w latach 1686-1704 przez cystersów z Kamieńca Ząbkowickiego. Otoczenie trochę zaniedbane , a z zewnątrz surowa budowla kryje jedną z najpiękniejszych barokowych świątyń na Dolnym Śląsku.
Najpierw jednak otoczenie.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, z wielką przyjemnością popatrzę na Twoja Polanicę; zwłaszcza, że poza Parkiem Zdrojowym - w ogóle jej nie znam; a znajac Ciebie - pokażesz nam z pewnością swoje przepiękne fotki i okrasisz je ciekawostkami....
Piea
Ja oczywiście też z chęcią pooglądam i poczytam
Bajka, Piea - jak dołączacie do wycieczki to idziemy dalej.
Wchodzimy do środka. Wnętrze na pewno przykuwa uwagę – kościół to prawdziwy zabytek.
Poniższe informacje zaczerpnięte z neta.
W kościele na uwagę zasługują późnobarokowe ołtarze z obrazami autorstwa największego malarza śląskiego baroku Michała Willmanna zwanego „śląskim Rembrandtem”.
Piękna rzeźbiona barokowa ambona.
Ogólnie wszystko jest tu mocno zabytkowe. Chodzimy sobie spokojnie, nikt nam nie przeszkadza.
Kościół posiada drugie co do wielkości organy na Dolnym Śląsku .
Najważniejsza jest tu cudowna figurka Matki Boskiej Bardzkiej. Według ostatnich badań jest to najstarsza drewniana rzeźba sakralna w Polsce, gdyż drewno lipowe, z którego została wykonana, datuje się na rok ok. 1011. Rzeźba mierzy 43,3 cm i została wykonana z dwóch kawałków drewna. Z większego wykonano postać Maryi siedzącej na tronie, a z drugiego figurkę Dzieciątka Jezus. Figurka mieści się w ołtarzu głównym, po którego bokach umieszczono kule oraz laski uleczonych osób.
no wreszcie ruszyło; czekałem i czekałem, bo pod kościołem w Bardzie już byłem, natomiast wewnątrz jeszcze nie. Piękne wnętrza, i ta empora organowa, no super.
papuas
Papuas, jak byłeś kościół był zamknięty? Szkoda bo warto samemu poczuć klimat, zdjęcia wszystkiego nie oddają.
Na dziedzińcu klasztornym stoi pomnik św. Jana Pawła II, wykonany w 1981 r. przez prof. Adama Romana z Warszawy. Pomników Papieża jest wiele ale ten jest drugi w kolejności wykonania jakie stanęły w Polsce. Pierwszy był pomnik przed siedzibą władz kurii metropolitalnej w Krakowie.
Karol Wojtyla zanim został Papieżem Bardo dwukrotnie 4.09.1957r. wraz z grupą studentów i w co ciekawe w 1978 roku – prywatnie przed wyjazdem na konklawe.
Znajduje się tu też barokowy Klasztor Ojców Redemptorystów (z tyłu za Papieżem widać) .Powstał w latach 1712-1716). W pomieszczeniach parteru i I piętra znajduje się Muzeum Sztuki Sakralnej utworzone w 1967 roku.
Warta jest też zobaczenia ruchoma szopka powstała dla upamiętnienia 700-lecia pielgrzymowania do Barda (1270-1970). Została zbudowana w miejscu, gdzie do 1803 r. funkcjonowała przykościelna krypta grzebalna dla zakonników. Możliwe, że szopka w Bardzie stanowiła inspirację dla jednego z opowiadań Olgi Tokarczuk "Bardo. Szopka”, w którym opisuje mityczną budowaną przez pokolenia szopkę.
Na zewnątrz ,w podcieniach tablice przedstawiające ciekawe miejsca i historię.
My jednak nie kierujemy się ani do muzeum (nie jesteśmy miłośnikami muzeum) ani do szopki, która kiedyś już oglądaliśmy (nie jest jakaś wybitna). Chcemy się przejść po mieście.
Bardo jest mi zupełnie nieznane...; z muzeami mam podobnie jak Ty..., zwłaszcza jeśli chodzi o Sakralne
to zupełnie nie moja bajka...., ale są jednak takie, które zwiedzam z przyjemnością, wszelkie "nietypowe" /tematyczne, np. Muzeum Zapałek, Nocników, Karykatury, Neonów, Tortur, Zabawek, PRL-u, Filiżanek, itd.... generalnie w Muzeach typu Galeria Malarstwa, Sztuki, itd...owszem, popatrzę, ale jakoś szybko się tam nudzę
, no tak mam... nie umiem patrzeć godzinami w obraz i się nim zachwycać.... ; wystarczy mi chwila/moment, żeby wiedzieć czy dany obraz mi się podoba czy nie 
Piea
Piea, mam tak samo.
wiemy, wiemy Piei nie bardzo sacrum pasuje
ja tam żadnym muzeum nie pogardzę i muszę powiedzieć, że czasem właśnie w kościelnym skarbcu można zobaczyć perełki jakieś cyzelowane misternie przedmioty liturgiczne mające ileś tam lat ... ale gdyby wszyscy lubili to samo to nudno by było
U nas też dylemat przygotowującego program rodzinnego wyjazdu - co do programu?? bo jeden ze szwagrów już na widok kościoła dostaje gęsiej skórki. I to odpowiedź - dlaczego nie widziałem wnętrza: przejeżdżając przez Bardo szwagier organizator stwierdził - nie zatrzymujemy się kościół jak kościół 
papuas
Papuas, koniecznie musisz tu przyjechać bez szwagra
Muzeum podobno ma ciekawe eksponaty.
Z bazyliki idziemy „na miasto” aby poczuć klimat miejsca. Zaraz obok jest komisariat policji
.
Dalej kierujemy się ul. Główną przed siebie. Czuć , że czas się tu zatrzymał. Brak komercji, sklepów popularnych sieci, ruchu, gwaru.
Szczerze mówiąc, większość chyba kojarzy Bardo z tym, co jest za drogą, którą widać było na zdjęciu z posterunkiem policji. Tam jest stacja kolejowa, najpopularniejsze szlaki, a także ta część rzeki, na której odbywają się spływy