Po trzy letniej przerwie, za namową Nelci, postanowiłam dokończyć relację. Zgodnie z sugestią, tutaj dokończę Waszyngton a o Wybrzeżu Zachodnim zacznę nową relację.
Ruszamy dalej.
Kolejny punkt naszej wizyty w DC to Pomnik II Wojny Światowej. Pomnik znajduje się pomiędzy Monumentem Waszyngtona a Pomnikiem Lincolna. Otwarty został w kwietniu 2004 roku. Jest on poświęcony żołnierzom i cywilom amerykańskim, biorącym udział w działaniach wojennych. Ma on kształt owalnego placu, na który prowadzą dwie bramy, pierwsza jest symbolem działań wojennych w rejonie Pacyfiku, druga wojny po drugiej stronie Atlantyku. Środek placu ozdobiony jest dwiema fontannami.
Pewną kontrowersją dla zwiedzających europejczyków może być napis wybity w podłożu: 1941 -1945 jak również napis przy wejściu na teren pomnika „Zwycięstwo na morzu, zwycięstwo na lądzie, zwycięstwo w powietrzu”. Można odnieść wrażenie,że ta wojna była wojną amerykańską i Ameryka wygrała ją sama.
Pomnik składa się z 56 granitowych filarów, które symbolizują ofiary poniesione przez 48 stany Ameryki z 1945 r., a także DC, Alaskę, Hawaje, Filipiny, Puerto Rico, Guam, Samoe i Wyspy Dziewicze.
Fajnym pomysłem jest tzw. "Freedom Wall", lekko zaokrąglona ściana z wbudowanymi 4.048 złotymi gwiazdkami. Każda z nich symbolizuje 100 poległych Amerykanów.
Na koniec zdjęcie, które może się kojarzyć z jedną ze scen z filmu Forrest Gump, to tutaj przez basen przedostaje się tytułowy bohater.
Ten basen to Lincoln Memorial Reflecting Pool, największa z waszyngtońskich lustrzanych sadzawek. Zbiornik ma długość 618 metrów i szerokość 51 metrów.
W jego wodach odbija się pomnik Waszyngtona i widać pomnik II Wojny Światowej.
Nelciu, zdjęcia wrzucałam z Googla i wydaje mi sie,że z zakładki Albumy, na komputerze stacjonarnym ja widzę zdjęcia , z kolei na telefonie ich nie widać. Spróbuję jeszcze raz wkleić.
Nelciu, już w 2014 r. byłam zdziwiona, że nikt w tym miejscu nie kazał zlikwidować tych budek. Ale jak piszesz "polska kiełbasa" nadal ma się nadal dobrze.
co do Białego Domu to słyszałam, że niestetu już do samego ogrodzenia nie można podejść. W 2014 nie było z tym problemów
W National Mall miejsc, poświęconych Amerykanom walczącym na różnych frontach, jest więcej, udajemy się w kierunku Pomnika Pamięci Weteranów Wojny w Wietnamie.
Pomnik Vietnam Veterans Memorial – to wspomnienie 60 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli w Wietnamie. Pomnik składa się z trzech części. Najważniejszą jest Memorial Wall – mur zaprojektowany przez 21-letnią studentkię architektury na Uniwersytecie Yale, Amerykankę chińskiego pochodzenia Mayi Ying Lin. Projekt pomnika jest bardzo prosty. To długa ściana w kształcie litery V, wykonana z polerowanego czarnego granitu.
Każda z ułożonych czarnych ścian ma ponad 75 metrów długości i rośnie ku górze. Na obu przeciwległych krańcach mają one wysokość około 30 centymetrów, zaś w punkcie łączenia ponad 3 metry.
Idea powstania pomnika upamiętniającego weteranów z Wietnamu zrodziła się w końcówce lat 70 tych. Kiedy po upadku Sajgonu amerykańscy żołnierze wrócili do domu to zostali w bardzo niemiły sposób powitani, nie traktowano ich jak bohaterów, a wręcz przeciwnie. Byli obrzucani wyzwiskami, ludzie się od nich odwracali. Często weterani mówili, że najgorsze nie było to co przeżyli w Wietnamie ale to co spotkało ich po powrocie do domu. Ktoś w necie napisał, że „Trwająca kilkanaście lat i w końcu przegrana wojna podzieliła społeczeństwo i pozostawiła w nim głębokie, trudno gojące się rany. A jej weterani byli chodzącymi wyrzutami sumienia. Samą swoją obecnością nie tylko przypominali o jej ofiarach, ale byli także żywym symbolem upokorzenia, jakie wielkiej Ameryce zadał leżący na drugim końcu świata „ubogi kraj wieśniaków biegających po dżungli”. Wielu przez długi czas nie mogło znaleźć pracy. Wielu się stoczyło, wpadło w alkoholizm, narkotyki i bezdomność. Do dziś na ulicach amerykańskich miasteczek można spotkać żebrzących weteranów.”
Na ścianach wyryto imiona i nazwiska wszystkich amerykańskich poległych w trakcie wojny w porządku chronologicznym według daty śmierci. Nie znajdziemy na niej żadnych dodatkowych informacji, np. informacji o stopniu wojskowym, jednostce, czy odznaczeniach.
Pomnik został uroczyście odsłonięty w 1982 roku przez prezydenta Ronalda Reagana po przemarszu tysięcy wietnamskich weteranów.
Ta nietypowa forma pomnika ściągnęła na niego falę krytyki w stanach, zarzucano mu, że jest wyrazem wstydu, a nie patriotycznej dumy.
Postacie osób zwiedzających odbijają się w Czarnej Ścianie jak w lustrze. Ma się wrażenie, że przeszłość przenika z teraźniejszością.
Przed Ścianą składane są różne przedmioty – kwiaty, pamiątki po poległych, listy, kartki urodzinowe od najbliższych, czy podarunki od dawnych towarzyszy broni.
Wszystkie te przedmioty są co pewien czas zbierane i przewożone do ogromnego magazynu w stanie Maryland. Obecnie jest ich kilka razy więcej niż nazwisk na ścianie.
Druga część to Pomnik Trzech żołnierzy -The Three Soldiers, pomnik postawiony w 1984 roku przedstawiający żołnierzy z Wietnamu – białego, Latynosa i Afroamerykanina.
Nieco dalej stoi Vietnam Women’s Memorial poświęcony pielęgniarkom i lekarkom ratującym życie rannym żołnierzom.
Hej Olo,
gdzie jesteś ? czekamy tu na ciebie i twoje zamorskie opowieści
No trip no life
Ja też czekam... mało relacji takich jak Twoja - pisz proszę dalej
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Ja też doczytałam i czekam na więcej..:)
a ta fotka.....kurcze..... ale mam skojarzenie, aż mnie dreszcze przeszły
ktoś też to zauważył???
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Po trzy letniej przerwie, za namową Nelci, postanowiłam dokończyć relację. Zgodnie z sugestią, tutaj dokończę Waszyngton a o Wybrzeżu Zachodnim zacznę nową relację.
Ruszamy dalej.
Kolejny punkt naszej wizyty w DC to Pomnik II Wojny Światowej. Pomnik znajduje się pomiędzy Monumentem Waszyngtona a Pomnikiem Lincolna. Otwarty został w kwietniu 2004 roku. Jest on poświęcony żołnierzom i cywilom amerykańskim, biorącym udział w działaniach wojennych. Ma on kształt owalnego placu, na który prowadzą dwie bramy, pierwsza jest symbolem działań wojennych w rejonie Pacyfiku, druga wojny po drugiej stronie Atlantyku. Środek placu ozdobiony jest dwiema fontannami.
Pewną kontrowersją dla zwiedzających europejczyków może być napis wybity w podłożu: 1941 -1945 jak również napis przy wejściu na teren pomnika „Zwycięstwo na morzu, zwycięstwo na lądzie, zwycięstwo w powietrzu”. Można odnieść wrażenie,że ta wojna była wojną amerykańską i Ameryka wygrała ją sama.
Pomnik składa się z 56 granitowych filarów, które symbolizują ofiary poniesione przez 48 stany Ameryki z 1945 r., a także DC, Alaskę, Hawaje, Filipiny, Puerto Rico, Guam, Samoe i Wyspy Dziewicze.
Fajnym pomysłem jest tzw. "Freedom Wall", lekko zaokrąglona ściana z wbudowanymi 4.048 złotymi gwiazdkami. Każda z nich symbolizuje 100 poległych Amerykanów.
Na koniec zdjęcie, które może się kojarzyć z jedną ze scen z filmu Forrest Gump, to tutaj przez basen przedostaje się tytułowy bohater.
Ten basen to Lincoln Memorial Reflecting Pool, największa z waszyngtońskich lustrzanych sadzawek. Zbiornik ma długość 618 metrów i szerokość 51 metrów.
W jego wodach odbija się pomnik Waszyngtona i widać pomnik II Wojny Światowej.
OLu, nie widać fotek w tym ostatnim poście
czy wrzucasz z Google ? koniecznie trzeba wyjąć je z zakładki ALBUMY a nie ZDJĘCIA
No trip no life
Nelciu, zdjęcia wrzucałam z Googla i wydaje mi sie,że z zakładki Albumy, na komputerze stacjonarnym ja widzę zdjęcia , z kolei na telefonie ich nie widać. Spróbuję jeszcze raz wkleić.
Super że piszesz
teraz wszystkie foty widać.
Przejrzalam sobie od poczatku twoj Waszyngton , teraz już z innej perspektywy, bo po..
Niestety tak blisko Białego Domu się już nie podejdzie ..pokażą potem ja to wygląda.
Tą budkę z niby polish sausage widzialam, nie do wiary,ale ona wciąż tam stoii !!! od razu mi się przypomniała twoja fota i komentarz he he
No trip no life
Nelciu, już w 2014 r. byłam zdziwiona, że nikt w tym miejscu nie kazał zlikwidować tych budek. Ale jak piszesz "polska kiełbasa" nadal ma się nadal dobrze.
co do Białego Domu to słyszałam, że niestetu już do samego ogrodzenia nie można podejść. W 2014 nie było z tym problemów
W National Mall miejsc, poświęconych Amerykanom walczącym na różnych frontach, jest więcej, udajemy się w kierunku Pomnika Pamięci Weteranów Wojny w Wietnamie.
Pomnik Vietnam Veterans Memorial – to wspomnienie 60 tys. amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli w Wietnamie. Pomnik składa się z trzech części. Najważniejszą jest Memorial Wall – mur zaprojektowany przez 21-letnią studentkię architektury na Uniwersytecie Yale, Amerykankę chińskiego pochodzenia Mayi Ying Lin. Projekt pomnika jest bardzo prosty. To długa ściana w kształcie litery V, wykonana z polerowanego czarnego granitu.
Każda z ułożonych czarnych ścian ma ponad 75 metrów długości i rośnie ku górze. Na obu przeciwległych krańcach mają one wysokość około 30 centymetrów, zaś w punkcie łączenia ponad 3 metry.
Idea powstania pomnika upamiętniającego weteranów z Wietnamu zrodziła się w końcówce lat 70 tych. Kiedy po upadku Sajgonu amerykańscy żołnierze wrócili do domu to zostali w bardzo niemiły sposób powitani, nie traktowano ich jak bohaterów, a wręcz przeciwnie. Byli obrzucani wyzwiskami, ludzie się od nich odwracali. Często weterani mówili, że najgorsze nie było to co przeżyli w Wietnamie ale to co spotkało ich po powrocie do domu. Ktoś w necie napisał, że „Trwająca kilkanaście lat i w końcu przegrana wojna podzieliła społeczeństwo i pozostawiła w nim głębokie, trudno gojące się rany. A jej weterani byli chodzącymi wyrzutami sumienia. Samą swoją obecnością nie tylko przypominali o jej ofiarach, ale byli także żywym symbolem upokorzenia, jakie wielkiej Ameryce zadał leżący na drugim końcu świata „ubogi kraj wieśniaków biegających po dżungli”. Wielu przez długi czas nie mogło znaleźć pracy. Wielu się stoczyło, wpadło w alkoholizm, narkotyki i bezdomność. Do dziś na ulicach amerykańskich miasteczek można spotkać żebrzących weteranów.”
Na ścianach wyryto imiona i nazwiska wszystkich amerykańskich poległych w trakcie wojny w porządku chronologicznym według daty śmierci. Nie znajdziemy na niej żadnych dodatkowych informacji, np. informacji o stopniu wojskowym, jednostce, czy odznaczeniach.
Pomnik został uroczyście odsłonięty w 1982 roku przez prezydenta Ronalda Reagana po przemarszu tysięcy wietnamskich weteranów.
Ta nietypowa forma pomnika ściągnęła na niego falę krytyki w stanach, zarzucano mu, że jest wyrazem wstydu, a nie patriotycznej dumy.
Postacie osób zwiedzających odbijają się w Czarnej Ścianie jak w lustrze. Ma się wrażenie, że przeszłość przenika z teraźniejszością.
Przed Ścianą składane są różne przedmioty – kwiaty, pamiątki po poległych, listy, kartki urodzinowe od najbliższych, czy podarunki od dawnych towarzyszy broni.
Wszystkie te przedmioty są co pewien czas zbierane i przewożone do ogromnego magazynu w stanie Maryland. Obecnie jest ich kilka razy więcej niż nazwisk na ścianie.
Druga część to Pomnik Trzech żołnierzy -The Three Soldiers, pomnik postawiony w 1984 roku przedstawiający żołnierzy z Wietnamu – białego, Latynosa i Afroamerykanina.
Nieco dalej stoi Vietnam Women’s Memorial poświęcony pielęgniarkom i lekarkom ratującym życie rannym żołnierzom.
Chodząc po różnych muzeach mam wrażenie , że ten syndrom wietnamski i poczucie winy wciąż głęboko gdzieś w ich umyśle tkwi.
A tego moniumentu im poświęconych akurat nie widzialam. Upał skutecznie nam spowalniał zwiedzanie
No trip no life