Marcin, obecnie uzyskanie wizy wydaje mi się czystą formalnością. Nie ukrywam ,że ja również długo miałam blokadę przed złożeniem wniosku wizowego. Jak pomyślałam , że Czesi , Słowacy nie muszą a my tak to*diablo*, na samą myśl ,że płaci się za wniosek wizowy przelicznik 160 $ i nie ma zwrotu pieniędzy w przypadku jej nie otrzymania to .
Że jak ją dostanę, to i tak mogę wrócić zaraz z powrotem bo komuś coś się nie spodoba to stwiedziłam ,że poczekam aż je zniosą. Jednak zgadzam się z Momitą ,że wątpię aby to nastąpiło w najbliższym czasie. Dzisiaj nie żałuję Stany , szczególnie Zachodnie Wybrzeże mnie zauroczyło, a my je tylko" lizneliśmy" z przyjemnością bym tam wróciła.
Nelcia co do pisania cieszę się ,że się podoba , chociaż nie ukrywam ,że to raczej nie jest moja mocna strona.
W drugi dzień pobytu mamy średnio ambitne plany chcemy posiedzieć w Central Parku i przejść się 5 Aleją.
Jednak pogoda jest iście barowa , pochmurno co jakiś czas pada deszcz więc nici z lanchu na Owczej Łące.
W pierwszej chwili myślimy o zmianie planów jednak po zastanowieniu postanawiamy pojechać i pospacerować po części 341 ha powierzchni Central Parku, praktycznie położonego w samym w środku Manhattanu.
Położenie parku świetnie widać na zdjęciu rosyjskiego fotografa Sergeya Semonowa
Dobrze się stało ,że park zaprojektowany już 160 lat temu, wygrał z manhattańskim pędem do zabudowy każdego kawałka ziemi, bo faktycznie jest to rewelacyjne miejsce.
Gdzieś czytałam ,że gdyby dzisiaj ktoś chciał kupić działkę o,porównalnej wielkości na Manhattanie to musiałby zapłacić ponad 500 miliardów dolarów .
Do parku docieramy od strony zachodniej, po drodze mijając Dakotę – luksusowy budynek w którym mieszkał John Lennon a Yoko Ona mieszka do dziś.
Wejścia do budynku i na podwórko pilnują strażnicy. W budynku tym znajdują się mieszkania, które należą do najdroższych w mieście. Ponoć Wspólnota mieszkańców rości sobie nawet prawo decydowania kto może tam zakupić lokal. W końcu nie ma jak samemu wybrać sobie sąsiada.
Spacer po parku zaczynamy od części zachodniej , jeszcze siły nas nie opuściły więc rezygnujemy z przyjemniejszej formy zwiedzania
Zaczynamy od część parku zwanej Starwberry Fields poświęconej pamięci Johna Lennona.
Na odrestaurowanie tego miejsca, położonego na przeciw Dakoty, Yoko Ono przeznaczyła 1 milion dolarów. Uroczyste otwarcie nastąpiło 45 rocznicę urodzin Lennona 9 października 1985 roku.
Powstał tu 1 ha klomb utworzony z roślin przesłanych z 121 państw jako symboliczny ogród pokoju. Listę państw odnajdujemy na specjalnej tablicy pamiątkowej. Jest i Polska
Pomimo nie najlepszej pogody jest tam sporo ludzi, oczywiście większość czeka aby zrobić zdjęcie w miejscu gdzie znajduje się podarowana temu miejscu przez Neapol reprodukcja mozaiki pompejskiej z dodanym słowem "Imagine".
Pogoda coraz gorsza jednak maszerujemy dalej , kolejnym punktem jest taras i fontanna Betesda często uznawana za centrum Parku.
Fontanna upamiętnia otwarcie w 1842 roku Croton Aqueduct, który doprowadził świeżą wodę dla nowojorczyków. Postać kobiety w jednej ręce trzyma lilię - symbol czystości, a drugą wyciąga w geście błogosławieństwa nad wodę. I
Zdalnie sterowane modele puszczane na Conservatory Water.
Spacerujemy piękną aleją wiązów amerykańskich zwaną The Mall.
Ławki projektu Olmsteda jednego z projektantów Parku.
Idziemy ścieżką literacką mijamy pomniki Williama Szekspira, Waltera Scotta, Roberta Burnsa
Mijamy miejsce gdzie Hans Christian Andersen siedzi na ławce z granitu, tutaj w okresie letnim, w każdą sobotę rano o 11 dzieci mogą słuchać bajkowych opowieści
Kolejna atrakcja dla dzieci to Alicja w Krainie czarów
Park wygląda bardzo naturalnie , stanowi przyjemny kontrast z otaczającymi go drapaczami chmur. Trudno uwierzyć ,że nie jest to twór naturalny, że w całości został zaprojektowany przez człowieka, że kiedyś były tu bagna ,hodowano świnie i pędzomo bimber
Teren, na którym powstał Central Park to granitowa skała
Miejsce to jest wyjątkowo estetyczne i zadbane . O jego wizerunek i konserwację dba instytucja Central Park Conservancy, która wraz z władzami miasta zbiera fundusze na renowację i utrzymanie. Służby te spotykamy w kilku miejscach
Jeszcze trochę zdjęć Parku z ostatniego dnia naszego pobytu w Stanach .
Do zoo wiedzie brama pod zegarem Delacorte'a z orkiestrą rzeźbionych zwierząt tańczących co pół godziny
Można się tu rozkoszować twórczością muzyków, tancerzy, akrobatów.
"Angel of the Waters"
Staw Żółwiowy
Loeb Boathouse to tutaj od marca można wypożyczać łodzie
Mały staw
Najwyższy punkt to wzgórze z zamkiem Belvedere , skąd rozpościera się piękny widok na park.
Po lewej stronie zamku znajduje się letni teatr Delacorte, w którym wystawiane są sztuki Szekspira.
Pomnik Króla Władysława Jagiełły to tutaj spotyka się nowojorska Polonia na róznych imprezach czy spotkaniach
Romeo i Julia
Promenada
W Central Parku można deptać trawniki, można rozłożyć koc i zrobić sobie piknik
Ostatnie spojrzennie
Central Park to oaza spokoju i relaksu dla mieszkancow Nowego Jorku, pełno tu różnych skałek, pagórków, strumieni i mostków
idealne miejsce do biegania i do spacerów. Można tu wyskoczyć na szybki lanch.
Z parku wychodzimy na Grand Army Plaza obok Hotelu Plaza, tego w którym „zabawiał się” Kevin za pieniądze z karty rodziców. Obok pomnika generała Williama Shermana siedzącego na wiernym rumaku. Zdjęcia z obu pobytów w Central Parku
Olo, fajnie piszesz
ciekawie, praktycznie i dużo zdjęć
wszystko to co lubię..
No trip no life
Ja też siadam i czytam. Wizy juz mam, teraz tylko trzeba zarobić na wyjazd i ustalić termin
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Super pisze Olo, bardzo ciekawie , podoba mi się..:)
Marcin, ja też miałam takie podejscie jak Ty, ale wątpie czy te wizy zniosą w najbliższej 5latce
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Marcin, obecnie uzyskanie wizy wydaje mi się czystą formalnością. Nie ukrywam ,że ja również długo miałam blokadę przed złożeniem wniosku wizowego. Jak pomyślałam , że Czesi , Słowacy nie muszą a my tak to*diablo*, na samą myśl ,że płaci się za wniosek wizowy przelicznik 160 $ i nie ma zwrotu pieniędzy w przypadku jej nie otrzymania to
.
Że jak ją dostanę, to i tak mogę wrócić zaraz z powrotem bo komuś coś się nie spodoba to stwiedziłam ,że poczekam aż je zniosą. Jednak zgadzam się z Momitą ,że wątpię aby to nastąpiło w najbliższym czasie. Dzisiaj nie żałuję Stany , szczególnie Zachodnie Wybrzeże mnie zauroczyło, a my je tylko" lizneliśmy" z przyjemnością bym tam wróciła.
Nelcia co do pisania cieszę się ,że się podoba , chociaż nie ukrywam ,że to raczej nie jest moja mocna strona.
Niezły spacer po USA
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Witam
REWELACYJNA PODRÓŻ
Swietny wybór miejsc, bardzo się ciesze, że jest u nas na forum, bo mało tu info z tamtych stron:)
Time Square magiczny!! Ma w Sobie to cos.....
życie to nieustająca podróż
Aga, Tom - zapraszam na dalszy "spacer"
W drugi dzień pobytu mamy średnio ambitne plany chcemy posiedzieć w Central Parku i przejść się 5 Aleją.
Jednak pogoda jest iście barowa
, pochmurno co jakiś czas pada deszcz więc nici z lanchu na Owczej Łące.
W pierwszej chwili myślimy o zmianie planów
jednak po zastanowieniu postanawiamy pojechać i pospacerować po części 341 ha powierzchni Central Parku, praktycznie położonego w samym w środku Manhattanu.
Położenie parku świetnie widać na zdjęciu rosyjskiego fotografa Sergeya Semonowa
Dobrze się stało ,że park zaprojektowany już 160 lat temu, wygrał z manhattańskim pędem do zabudowy każdego kawałka ziemi, bo faktycznie jest to rewelacyjne miejsce.
Gdzieś czytałam ,że gdyby dzisiaj ktoś chciał kupić działkę o,porównalnej wielkości na Manhattanie to musiałby zapłacić ponad 500 miliardów dolarów
.
Do parku docieramy od strony zachodniej, po drodze mijając Dakotę – luksusowy budynek w którym mieszkał John Lennon a Yoko Ona mieszka do dziś.
Wejścia do budynku i na podwórko pilnują strażnicy. W budynku tym znajdują się mieszkania, które należą do najdroższych w mieście. Ponoć Wspólnota mieszkańców rości sobie nawet prawo decydowania kto może tam zakupić lokal. W końcu nie ma jak samemu wybrać sobie sąsiada.
Spacer po parku zaczynamy od części zachodniej , jeszcze siły nas nie opuściły więc rezygnujemy z przyjemniejszej formy zwiedzania
Zaczynamy od część parku zwanej Starwberry Fields poświęconej pamięci Johna Lennona.
Na odrestaurowanie tego miejsca, położonego na przeciw Dakoty, Yoko Ono przeznaczyła 1 milion dolarów. Uroczyste otwarcie nastąpiło 45 rocznicę urodzin Lennona 9 października 1985 roku.
Powstał tu 1 ha klomb utworzony z roślin przesłanych z 121 państw jako symboliczny ogród pokoju. Listę państw odnajdujemy na specjalnej tablicy pamiątkowej. Jest i Polska
Pomimo nie najlepszej pogody jest tam sporo ludzi, oczywiście większość czeka aby zrobić zdjęcie w miejscu gdzie znajduje się podarowana temu miejscu przez Neapol reprodukcja mozaiki pompejskiej z dodanym słowem "Imagine".
Pogoda coraz gorsza jednak maszerujemy dalej , kolejnym punktem jest taras i fontanna Betesda często uznawana za centrum Parku.
Fontanna upamiętnia otwarcie w 1842 roku Croton Aqueduct, który doprowadził świeżą wodę dla nowojorczyków. Postać kobiety w jednej ręce trzyma lilię - symbol czystości, a drugą wyciąga w geście błogosławieństwa nad wodę. I
Zdalnie sterowane modele puszczane na Conservatory Water.
Spacerujemy piękną aleją wiązów amerykańskich zwaną The Mall.
Ławki projektu Olmsteda jednego z projektantów Parku.
Idziemy ścieżką literacką mijamy pomniki Williama Szekspira, Waltera Scotta, Roberta Burnsa
Mijamy miejsce gdzie Hans Christian Andersen siedzi na ławce z granitu, tutaj w okresie letnim, w każdą sobotę rano o 11 dzieci mogą słuchać bajkowych opowieści
Kolejna atrakcja dla dzieci to Alicja w Krainie czarów
Park wygląda bardzo naturalnie , stanowi przyjemny kontrast z otaczającymi go drapaczami chmur. Trudno uwierzyć ,że nie jest to twór naturalny, że w całości został zaprojektowany przez człowieka, że kiedyś były tu bagna ,hodowano świnie i pędzomo bimber
Teren, na którym powstał Central Park to granitowa skała
Miejsce to jest wyjątkowo estetyczne i zadbane . O jego wizerunek i konserwację dba instytucja Central Park Conservancy, która wraz z władzami miasta zbiera fundusze na renowację i utrzymanie. Służby te spotykamy w kilku miejscach
Jeszcze trochę zdjęć Parku z ostatniego dnia naszego pobytu w Stanach .
Central Park w drugiej odsłonie
Zoo, słynne dzięki pingwinom z Madagaskaru.
Do zoo wiedzie brama pod zegarem Delacorte'a z orkiestrą rzeźbionych zwierząt tańczących co pół godziny
Można się tu rozkoszować twórczością muzyków, tancerzy, akrobatów.
"Angel of the Waters"
Staw Żółwiowy
Loeb Boathouse to tutaj od marca można wypożyczać łodzie
Mały staw
Najwyższy punkt to wzgórze z zamkiem Belvedere , skąd rozpościera się piękny widok na park.
Po lewej stronie zamku znajduje się letni teatr Delacorte, w którym wystawiane są sztuki Szekspira.
Pomnik Króla Władysława Jagiełły to tutaj spotyka się nowojorska Polonia na róznych imprezach czy spotkaniach
Romeo i Julia
Promenada
W Central Parku można deptać trawniki, można rozłożyć koc i zrobić sobie piknik
Ostatnie spojrzennie
Central Park to oaza spokoju i relaksu dla mieszkancow Nowego Jorku, pełno tu różnych skałek, pagórków, strumieni i mostków
idealne miejsce do biegania i do spacerów. Można tu wyskoczyć na szybki lanch.
Z parku wychodzimy na Grand Army Plaza obok Hotelu Plaza, tego w którym „zabawiał się” Kevin za pieniądze z karty rodziców. Obok pomnika generała Williama Shermana siedzącego na wiernym rumaku. Zdjęcia z obu pobytów w Central Parku
wow!!! Swietnie sie z Tobą łazi po NY ..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Wow, widok z gory robi wrazenie! Szkoda ze wam taka deszczowa pogoda sie trafila...
http://www.addicted-to-passion.com