--------------------

____________________

 

 

 



Małe Antyle - czyli inwentaryzacja palemek na Barbadosie, Gwadelupie i Martynice

268 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Kolka
Obrazek użytkownika Kolka
Offline
Ostatnio: 8 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 09 wrz 2013

Dzięki Kiwi Smile  

Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...

malaria (nieaktywny)
Obrazek użytkownika malaria

Mika ale Wy jesteście super parą : Pogodni i szaleni widzę po zdjęciach. No a same fotki to co tu gadać? Koszmar Biggrin W życiu nie chciałabym tam lecieć Biggrin A tak serio to brak słów na takie miejsca Good

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 2 tygodnie temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Mika, przepięknie się komponujecie na tym tle....

Mariola

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Mika...dawaj Clapping

hyde
Obrazek użytkownika hyde
Offline
Ostatnio: 8 lat 2 miesiące temu
Rejestracja: 25 lut 2014

Coś w tym jest, że jak się patrzy na Wasze zdjęcia to się gęba sama cieszy Preved

Explore. Dream. Discover.

Mika
Obrazek użytkownika Mika
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 19 mar 2014

Kolka dziękuję Biggrina jesli chodzi o  te zaokrąglenia to efekt obiektywu "rybie oko", dokładnie jak napisała Kiwi a stopień wygięcia zależy od ustawienia aparatu - duże wychyły góra/dół to duże zniekształcenia obrazu, ale mozna też uzyskać efekt "prawie normalnego" zdjęcia, jak idealnie trzymasz aparat w poziomie.

Aga, Dziobku, Bepi, Nelciu, Asiu  Biggrin Kiss 2 bardzo mi miło Blush

Kasiu (Katerina) pogoda na pewno lepsza na tych małych płaskich wysepkach niż na górzysto-wulkanicznych sąsiednich dużych wyspach, jak np. na Gwadelupie, gdzie bywa różnie, ale w naszej "płaskiej" części Gwadelupy, gdzie mieszkaliśmy też nie było źle ze słoneczkiem.

 Kasiu (Żelku) - po drodze nie było niczego atrakcyjnego, jeśli chodzi o plaże. Na tej wysepce są tylko 2, tą drugą zaraz pokażę, bo dotarlismy do niej przed odpłynięciem promu, jest tuz przy porcie, więc brudniejsza, gorszy kolor wody i bardziej zatłoczona. Ludzie przypływający tu chyba idą na tą pierwszą, przy porcie... dlatego mieliśmy tak  fajnie tam daleko, takie pustki Biggrin

Kariss - te "okrycia głowy" - faktycznie zgrały się kolorki przypadkiem z ręcznikami. Paweł ma na głowie koszulkę, którą wczesniej (he he i później też) nosił, a ja mam chustę, którą miałam się zakrywać od ewentualnego wiatru i chłodu na katamaranie... i tak wyszło... Biggrin

Kiwi Kiss 2 Anulka Mosking, Apisku, Hyde Biggrin

Mika
Obrazek użytkownika Mika
Offline
Ostatnio: 7 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 19 mar 2014

Na tej plaży jest jedyna budka z jedzeniem i zastanawiamy się, czy tu będzie dobre jedzenie, jak nie ma konkurencji… ale nie mamy wyboru, bo jesteśmy bardzo głodni. Dziś nie mamy ze sobą bagietek, ani innego jedzonka, oprócz zjedzonych dawno owoców, więc na lunch idziemy do tego plażowego baru i zamawiamy jakieś rybki i ośmiorniczki z frytkami i sałatkami.

Na sąsiednich stolikach widzimy piękne homary, które ludzie zamówili, wyglądają bosko!!!!!, ale zrażeni tym lokalnym jedzeniem i nieumiejętnością przygotowania go tutaj, boimy się znów zamawiać takie frykasy, że nam zepsują… a rachunek przyprawi nas o „kolejny zawał”… jak wczoraj…

Czekając delektujemy się zimnym piwem Biggrin

Dostajemy nasze jedzonko, ja mam pyszną rybkę, a Paweł smaczne ośmiorniczki (on tak twierdzi, ja nie lubię, bo to dla mnie zawsze „guma”). To jego, to w ogóle było danie zagadka, ponieważ nazwa we francuskim nic mi nie mówiła, a próby tłumaczenia personelu baru były marne, więc wzięliśmy to w ciemno, mając nadzieję, że to faktycznie będą ośmiorniczki.

Jedząc swoje - podglądamy kolejny sąsiedni stolik, na który „wchodzą” 4 talerze z…. homarami…. Patrzymy po sobie i obydwoje stwierdzamy, że przecież nie damy rady drugiego obiadu zjeść, ale zapachy i ten piękny wygląd zrobiły swoje… sprawdziliśmy katrę i stwierdziliśmy że te tutaj maja „normalną cenę” – kilkanaście E za szt. Mówimy, ale tanio… taka okazja… a może będzie pyszne… ale gdzie to upchnąć… zaraz pęknę…

Jak skończyliśmy nasze dania i pojawiła się kelnerka zachęcając do deseru, to niemal chórem zawołaliśmy, że na deser weźmiemy homara! Kobieta bardzo rozbawiona i zdziwiona przyjęła zamówienie potwierdzając, że to faktycznie tutaj danie „specialite” i na pewno deser nas zadowoli.

 

Tadaaaaammmmmm

   

PS. Te czarno-fioletowe "jajka" na sałacie - wyglądające jak bakłażanki to KASZANKA! nie za dobra... też specjalność wysp, ale nasza jest lepsza, jeśli ktos wogóle lubi kaszankę (ja kiedyś bardzo lubiłam, a teraz mi przeszło). Tamta jakaś rzadka była i nie miała takiej fajnej konkretnej kaszy, jaką ma nasza polska kaszanka, tylko jakiś drobniutki grysik w środku. Obydwoje dłubnęliśmy to i zostawiliśmy. Połączenie homara i dziwnej kaszanki było zdumiewające dla nas, ale cóz, tak podają...

No i nareszcie!!!! Jedzenie na Gwadelupie, a właściwie na La Desirade, może być smaczne! Ba, nawet pyszne! Wszystko co dziś dostaliśmy (oprócz kaszanki) było fantastyczne! W końcu! Dopiero 6go dnia… szkoda, że tak późno, ale i tak  dobrze, że tu trafiliśmy.

Rachunek jak na 3 pyszne dania w tym homarek nie była wcale wysoki (jak na te realia), bo około 60E (z kilkoma piwami) - już się przyzwyczajamy... ale za takie pyszoty to warto dziś było tyle zapłacić!

 

Obżarci jak bąki ruszyliśmy powolutku w drogę powrotną. Ja ledwo się toczyłam, a tu raz pod górkę, raz z górki. Człapaliśmy wolniutko jak czołgi, podziwiając jeszcze po drodze krajobrazy. A tu trzeba te 5 km wrócić!!! Ale spacer dobrze nam zrobi! Ta godzinka wędrówki wyjdzie nam na zdrowie i przyśpieszy trawienie Biggrin

rzut oka w tył, skąd wracamy

Jak się dotoczyliśmy w okolice portu, a do naszego katamaranu mieliśmy prawie godzinkę, to osiedliśmy na tej drugiej plaży (Grande Anse), która wyraźnie nie była tak rajska jak tamta odległa. Tutaj było bardzo dużo ludzi, zamiast piachu jakieś szare żwirko-kamyczki, a w dodatku pogoda zaczęła się psuć i na horyzoncie pojawiły się potężne chmury, takie burzowe… Chmury nas niepokoiły, bo wydawało się, że na nas najdą akurat jak przyjdzie Czas odpłynięcia/powrotu i nas jakis sztorm na morzu czeka…

 

Czekając, siedzieliśmy sobie na piasku i w wodzie, bo była miło ciepła i podziwialiśmy wyczyny surferów i kitowców.

.

pierwszy rzut oka na Grande Anse, po dotarciu

 dopiero z wody ta plaża prezentuje się fajnie

i nagle zrobiło się aż tak grożnie, a my zaraz mamy wypływać...

Ale chmury powyglądały groźnie i sobie bokiem przeszły… burza pewnie gdzieś na horyzoncie się rozegrała, ale u nas spokój, nawet kropla deszczu nie spadłą, a nasz rejs powrotny był bardzo bezpieczny i komfortowy, wbrew naszymobawom.

cdn

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Mika....czy Wy na aparacie macie jakis filt słoneczny?bo kolory sa bajkowe a ja w tym temacie to TOTALNA NOGA  i nawet nie chce sie za bardzo wgłebiac  ale to włąsnie mnie interesuje

Bachulka
Obrazek użytkownika Bachulka
Offline
Ostatnio: 10 miesięcy 3 tygodnie temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

Dash 1 Dash 1Dash 1

Boze gdzie ja bylam jak mnie nie bylo Scratch one-s head  takie tutaj rajskie plaze macie , jedzonko , lody kokosowe ... a ja dopiero dotarlam Dash 1

Mika ogladalam zdjecia na picasie i tak sie po cichutku modlilam zebys cos skrobnela , bo same fotki bez relacji to tak troche malo , nie wiadomo co i jak a teraz to juz zupelnie inaczej .

Superowsko byc tu z wami  Kiss 2

Nie odkladaj marzen - odkladaj na marzenia.

holidaymaniak
Obrazek użytkownika holidaymaniak
Offline
Ostatnio: 9 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 03 wrz 2013

Mika alez nam frykasy zapodajesz Wacko

Widokowe i smakowe Wacko

Strony

Wyszukaj w trip4cheap