Dojeżdżamy do kościoła St. John zbudowanego w 1846 roku, aby zastąpić kościół, który został zniszczony przez wieki huragan w 1831 to klasyczny, gotycki kościół .Przy kpsciele zwraca uwagę cmentarz gdzie spoczywa Ferdinand Paleolog, potomek cesarza Konstantyna Wielkiego, którego rodzina po upadku Konstantynopolu zdobytym przez Turków , błąkała się po całym świecie, Ferdinand zmarł tu w 1678 rokumieszkajac ponad 20 lat.
.
Za kosciołem rozciąga się też całkiem ładna panorama.
/
.
... i sam cmentarz jest całkiem ciekawie zlokalizowany.
Dwa autokary dojeżdżają do plaży Bottom Bay , wszyscy pędzą w dół w kierunku piasku i wody. My zgodnie z ustaleniami skręcamy na prawo i po chwili rozpoczyna się piekny widok.
Wstawię zdjęcia bez komentarza.
.
.
Na dole tłumy.
.
.. idąc dalej odkrywamy następną plażę. Chyba niedostępną od strony lądu.
Po dniu spędzonym na morzu i rzecz jasna czasem na ulubionej kanapie, zeszlismy ze statku w Santo Domingo przygotowani do kolejnej wycieczki. Znów zamierzalismy zwiedzac co chcemy i jak chcemy. Oferujacych wycieczki jak zwykle duzo, jak zwykle chcielismy inną wycieczkę, niz proponowane. Szybko ustalilismy trasę i cenę, i skierowano nas w stronę oczekujących samochodów. Kiedy wskazano nam zapełnionego juz w 3/4 busa, gwałtownie zaprotestowalismy. O nie!!! Tak, to nie jedziemy.
Za chwilę dano nam do dyspozycji taxi z kierowcą i przewodnikiem.
Uparlismy się, zeby wycieczke rozpocząc od jaskini Los Tres Ojos /Jaskinia Trzech Oczu/
Powodem nazwy sa trzy jeziora. Pierwsze Błękitna Laguna, drugie Lodówka / ze względu na niska, nieamienna temperaturę wody, 15 stopni/ i trzecie, Jezioro Kobiet
W jaskini zyje podobno dużo żółwi, nam udało sie zobaczyc tylko 2.
Pomiedzy jeziorami płynie się taką tratwą
Wody ostatniego jeziora upodobała sobie miruna, występujaca tu obficie.
W wapiennych skałach mozna zobaczyć skamieniałego delfina.
Bardzo się cieszylismy, ze zaczęliśmy zwiedzanie Santo Domingo od tej jaskini, bo widzieliśmy ją dokładnie, w towarzystwie tylko kilku osób. Kiedy wychodzilismy, przybyły juz tłumy turystów.
Ale fajna wasza wspolna przygoda i relacja. Zdjęcia wspaniałe . Od razu poznaje znajome kąty np na na Barbados. Bottom Bay wspaniala, nic sie nie zminienila choc chyba ludzi przybylo..wszystko w szczegółach przeczytam jak wrócę , bo to miód na moje serce..
Te skałki na wybrzeżu sa niesamowite. Pozazdroscic
Dojeżdżamy do kościoła St. John zbudowanego w 1846 roku, aby zastąpić kościół, który został zniszczony przez wieki huragan w 1831 to klasyczny, gotycki kościół . Przy kpsciele zwraca uwagę cmentarz gdzie spoczywa Ferdinand Paleolog, potomek cesarza Konstantyna Wielkiego, którego rodzina po upadku Konstantynopolu zdobytym przez Turków , błąkała się po całym świecie, Ferdinand zmarł tu w 1678 rokumieszkajac ponad 20 lat.
.
Za kosciołem rozciąga się też całkiem ładna panorama.
/
.
... i sam cmentarz jest całkiem ciekawie zlokalizowany.
Następnym punktem do zobaczenia w tym dniu jest Latarnia morska na Point East oraz całkiem niezły widok na ocean.
Dwa autokary dojeżdżają do plaży Bottom Bay , wszyscy pędzą w dół w kierunku piasku i wody. My zgodnie z ustaleniami skręcamy na prawo i po chwili rozpoczyna się piekny widok.
Wstawię zdjęcia bez komentarza.
.
.
Na dole tłumy.
.
.. idąc dalej odkrywamy następną plażę. Chyba niedostępną od strony lądu.
.... Laurki i chmurki wiadomo dla kogo...
Czasu jak zwykle mało pora wracać.
.
Jedzimy w stronę portu, jeszcze kilka ujęc z samej wyspy.
........ obiecane chmurki na początek ...
.
Dojeżdżamy do portu odpływamy o 14.00 - przed nami Dominikana i Santo Domingo.
.
..
Po dniu spędzonym na morzu i rzecz jasna czasem na ulubionej kanapie, zeszlismy ze statku w Santo Domingo przygotowani do kolejnej wycieczki. Znów zamierzalismy zwiedzac co chcemy i jak chcemy. Oferujacych wycieczki jak zwykle duzo, jak zwykle chcielismy inną wycieczkę, niz proponowane. Szybko ustalilismy trasę i cenę, i skierowano nas w stronę oczekujących samochodów. Kiedy wskazano nam zapełnionego juz w 3/4 busa, gwałtownie zaprotestowalismy. O nie!!! Tak, to nie jedziemy.
Za chwilę dano nam do dyspozycji taxi z kierowcą i przewodnikiem.
Uparlismy się, zeby wycieczke rozpocząc od jaskini Los Tres Ojos /Jaskinia Trzech Oczu/
Powodem nazwy sa trzy jeziora. Pierwsze Błękitna Laguna, drugie Lodówka / ze względu na niska, nieamienna temperaturę wody, 15 stopni/ i trzecie, Jezioro Kobiet
W jaskini zyje podobno dużo żółwi, nam udało sie zobaczyc tylko 2.
Pomiedzy jeziorami płynie się taką tratwą
Wody ostatniego jeziora upodobała sobie miruna, występujaca tu obficie.
W wapiennych skałach mozna zobaczyć skamieniałego delfina.
Bardzo się cieszylismy, ze zaczęliśmy zwiedzanie Santo Domingo od tej jaskini, bo widzieliśmy ją dokładnie, w towarzystwie tylko kilku osób. Kiedy wychodzilismy, przybyły juz tłumy turystów.
Ale fajna wasza wspolna przygoda i relacja. Zdjęcia wspaniałe . Od razu poznaje znajome kąty np na na Barbados. Bottom Bay wspaniala, nic sie nie zminienila choc chyba ludzi przybylo..wszystko w szczegółach przeczytam jak wrócę , bo to miód na moje serce..
No trip no life
Dalej Danuś, ja już się zmęczyłem. W głowie mam juz inne miejsca i widoki.
Za tydzień o tej porze będę już siedzieć w samolocie
Sigma- bardzo dziękuję za śliczne chmurki Fotki jak widokówki
Dana- tam w tej jaskini to prawdziwy żółw płynął????
I w ogóle jaskinki fajne
Czekam na cd.
Palemki są obłędne