Huragan, masz racje. Tak już w przeszłości miasto to nie należało do najbardziej bezpiecznych, ale ostatnio bardzo sie pogorszyło. Podobno przyzczyną tego było poluzowanie prawa. Została znacznie podwyzszona wartość ukradzionej rzeczy, za którą idzie się za kratki, więc za "drobne" kradzieże nic prawie nie grozi.
Radek, pewnie masz na mysli Vermont street ? niestety nie udało mi sie tam dotrzeć. Myśłałam,że jeszcze uda się nam przyjechac na zwiedzanie tego miasta drugi raz i to na dłużej, ale jakoś nie wyszło w końcu.
Asiu, to chyba tylko tak zdjeciu.. zewnętrzna strona liści są brązowe .ale wewnętrzna zielona
Parę dosłownie słów o historii SF.
Pierwsze osadnictwo było już 3 tys lat p.n.e . Europejczycy a konkretnie hiszpańscy kolonizatorzy przybyli w drugiej połowie XVIII wieku, zakładając tu osadę. 70 lat pózniej po walkach przechodzi w ręce Meksyku. Dopiero w połowie XIX wieku w wyniku walk amerykańsko meksykańskich, SF ( i Kalifornia ) dostaje się pod skrzydła amerykańskie . Od tego momentu zaczyna sie też gorączka złota i rozwój miasta. Na gorączce dorobiło się wiele osób ale na wyróżnienie zasługują dwie :
Samuel Brannan, który zajmował sie handlem. Gościu miał łeb na karku i był bardzo sprytny , bo jak dowiedział się o złocie, wykupił z okolic wszystkie łopaty, kilfofy i tego typu narzędzia. Przez szybko rosnącą goraćzke złota, ceny poszły w górę. W ciągu 2 miesięcy Samuel zarobił na obecne ceny ok 130 mln USD
niemiecki krawiec Levi's, który szył odporne i wytrzymałe dla górników spodnie. Tak sie rozpoczęła legendarna do dzis marka , którą wszyscy świetnnie znamy
Miasto z tego okresu
Na poczatku XX wieku SF było już całkiem sporym miastem, z prawie 0,5 mln ludności.
Niestety w 1906 roku wszystko się zmieniło w ciagu 40 sekund. Miasto nawiedziło potęzne trzesienie ziemi.
Ponad 3/4 miasta przestało istnieć , w tym całe centrum. Dla mieszkańców przygotowanio specjalne, olbrzymie pola namiotowe
Miasto jak wiemy podniosło się..
W 1989 roku do SF zawitało kolejne trzęsienie ziemi o skali 7 C . Straty nie byłe jednak tak dotkliwe jak wczesniej. Uszkodzony został jednak min. Bay Bridge , ten który pokazałam wam na zdjęciach.
Jedziemy w kierunku słynnego mostu Golden Gate. Pogoda jest super, świeci słońce więc cieszę się,że most zobaczę w pełnej krasie Pare fotek z przejazdu..
Dojeżdżamy do Golden Gate i ....własnym oczom nie wierzę
Most ledwo widać !! No nie , całe miasto skąpane w pięknym słońcu a most prawie cały schowany w mgle
W dodatku nie ma żadnego wolnego miejsca na parkingu. W takim układzie nie decydujemy się wjezdżać na most , bo i tak nic nie będzie widać. Parkujemy więc mocno " na lewo" , dosłownie na chwilę i cykam parę fotek
W sumie , to żałuję jednak ,że nie ma miejsca na auto, bo ten widok ma COŚ w sobie
Fajnie,że w tym wydaniu most wam sie podoba. Obiecuję,że jeszcze do niego wrócimy i będzie w nieco innej odsłonie
Niestety z samolotu mostu nie widziałam, pewnie widok super .
Tak, niestety cała Kalifornia jest obszarem sejsmicznym. Trzęsienia ziemi są tu bardzo często. Ostatnie miało miejsce ... wczoraj Wystapiło między LA a San Diego i miało siłę 4,1 . Dobrze, że nie musiałam tego przeżywać ososbiście
Spod Golden Gate zawracamy i jedziemy w kierunku Union Square
Po zdjęciach widać,że ulice prowadzą w górę i dół
Roślinnośc wykorzystuje każdy skrawek ziemi. Fajnie to wygląda
...heee,ulica "znana z gier" ; )))
jest jeszcze jedna znana tak z filmów jak i z gier (ma niesamowite "zeskoki")...nazwy nie pomne ale z pewnościa ją znasz i...może pokażesz !??? ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Te brązowe liście na palmach to taki urok, czy uschniete?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Huragan, masz racje. Tak już w przeszłości miasto to nie należało do najbardziej bezpiecznych, ale ostatnio bardzo sie pogorszyło. Podobno przyzczyną tego było poluzowanie prawa. Została znacznie podwyzszona wartość ukradzionej rzeczy, za którą idzie się za kratki, więc za "drobne" kradzieże nic prawie nie grozi.
Radek, pewnie masz na mysli Vermont street ? niestety nie udało mi sie tam dotrzeć. Myśłałam,że jeszcze uda się nam przyjechac na zwiedzanie tego miasta drugi raz i to na dłużej, ale jakoś nie wyszło w końcu.
Asiu, to chyba tylko tak zdjeciu.. zewnętrzna strona liści są brązowe .ale wewnętrzna zielona
Parę dosłownie słów o historii SF.
Pierwsze osadnictwo było już 3 tys lat p.n.e . Europejczycy a konkretnie hiszpańscy kolonizatorzy przybyli w drugiej połowie XVIII wieku, zakładając tu osadę. 70 lat pózniej po walkach przechodzi w ręce Meksyku. Dopiero w połowie XIX wieku w wyniku walk amerykańsko meksykańskich, SF ( i Kalifornia ) dostaje się pod skrzydła amerykańskie . Od tego momentu zaczyna sie też gorączka złota i rozwój miasta. Na gorączce dorobiło się wiele osób ale na wyróżnienie zasługują dwie :
Miasto z tego okresu
Na poczatku XX wieku SF było już całkiem sporym miastem, z prawie 0,5 mln ludności.
Niestety w 1906 roku wszystko się zmieniło w ciagu 40 sekund. Miasto nawiedziło potęzne trzesienie ziemi.
Ponad 3/4 miasta przestało istnieć , w tym całe centrum. Dla mieszkańców przygotowanio specjalne, olbrzymie pola namiotowe
Miasto jak wiemy podniosło się..
W 1989 roku do SF zawitało kolejne trzęsienie ziemi o skali 7 C . Straty nie byłe jednak tak dotkliwe jak wczesniej. Uszkodzony został jednak min. Bay Bridge , ten który pokazałam wam na zdjęciach.
Miasto cały czas " śpi " jednak na bombie..
No trip no life
Jedziemy w kierunku słynnego mostu Golden Gate. Pogoda jest super, świeci słońce więc cieszę się,że most zobaczę w pełnej krasie
Pare fotek z przejazdu..
Słynne , awaryjne schody zewnętrzne
Dla mnie bardzo ciekawe i oryginalne..
No trip no life
Dojeżdżamy do Golden Gate i ....własnym oczom nie wierzę
Most ledwo widać !! No nie , całe miasto skąpane w pięknym słońcu a most prawie cały schowany w mgle
W dodatku nie ma żadnego wolnego miejsca na parkingu. W takim układzie nie decydujemy się wjezdżać na most , bo i tak nic nie będzie widać. Parkujemy więc mocno " na lewo" , dosłownie na chwilę i cykam parę fotek
W sumie , to żałuję jednak ,że nie ma miejsca na auto, bo ten widok ma COŚ w sobie
No trip no life
...ale numer z tą mgłą !!!
"gdzieś" widziałem już fotki mostu zasłonietego tak że widoczne sa jedynie górne części "filarów"
generalnie to słyszałem o pogodzie w tej części kalifornii nienajlepsze opinie...
...zwłaszcza o tej porze roku
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Zdjęcia mostu nietuzinkowe.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Mi sie tez zdjecia mostu w mgle bardzo podobaja-maja wyjatkowy nastroj.
A odnosnie trzesien ziemi,to nie tylko SF,ale przeciez cala Kalifornia siedzi na tej bombie i czekaja na nastepny Big One.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Pamiętam, jak lądowalismy w San Francisco to też pylony Golden Gate wystawały z takiej mgły...
Fajnie,że w tym wydaniu most wam sie podoba. Obiecuję,że jeszcze do niego wrócimy i będzie w nieco innej odsłonie
Niestety z samolotu mostu nie widziałam, pewnie widok super .
Tak, niestety cała Kalifornia jest obszarem sejsmicznym. Trzęsienia ziemi są tu bardzo często. Ostatnie miało miejsce ... wczoraj Wystapiło między LA a San Diego i miało siłę 4,1 . Dobrze, że nie musiałam tego przeżywać ososbiście
Spod Golden Gate zawracamy i jedziemy w kierunku Union Square
Po zdjęciach widać,że ulice prowadzą w górę i dół
Roślinnośc wykorzystuje każdy skrawek ziemi. Fajnie to wygląda
No trip no life