a tak P.S. to co ten M taki bladziuchny po tylu dniach
i tak juz zostanie od rana do nocy filtr 50 - zawsze tak robi, nie wazne gdzie bylismy Jak troszeczke go po buzi slonce zlapalo, ale naprawde taki troszczeczke brazowy to siostry jego rodzone go na zdjeciach nie poznaly jak im wyslalam kilka dni temu
wszystkie male stefanki juz dawno lataja po tarasie, chyba z 7 juz nad glowa naliczylam, a duzy stefan sie jeszcze sie niezdecydowal czy wyjsc do nas czy nie
widzicie pyszczek??? sorry za jakosc zdjecia ale my tylko malpki mamy wiec trudno po ciemku
hehe - tak mamy ten duszkowy domek, na szczescie ktos tam cos przynosi - wczesnie rano slyszymy jak podjezdza skuterek a potem pala sie kadzidelka i jest jakies jedzonko w miseczkach. Cale szczescie
domek jest tak z tylu naszego domku, wiec nikt nam nie wchodzi na podworko Jest sielsko to prawda..ale zaby tak sie dra wieczorem ze szok, rano bydlatka przychodza pod sypialnie i mucza a jeszcze pol dnia jakis kogut dzis pial
Ok wszystko opisze po powrocie z Kuala Lumpur bo to temat rzeka, a tu pakowanie samo sie nie chce spakowac Jutro bladym switem wyruszamy do Kuala Lumpur, wracamy we wtorek
O matko
http://wolnoscsmakowania.blogspot.co.uk/
a tak P.S. to co ten M taki bladziuchny po tylu dniach
haha...jeszcze sie okaze,ze darmowe mleko bedziecie mieli......pod warunkiem ,ze tam jakas odmiana damska tez sie pasie...
wszystkie male stefanki juz dawno lataja po tarasie, chyba z 7 juz nad glowa naliczylam, a duzy stefan sie jeszcze sie niezdecydowal czy wyjsc do nas czy nie
widzicie pyszczek??? sorry za jakosc zdjecia ale my tylko malpki mamy wiec trudno po ciemku
Olla - ależ sielsko anielskie warunki tam macie.....no rozpływam się normalnie..:-D
I Stefanki są i krówy i byki.....żal cycki ściska...
Nakarmiłaś już duszki ?
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
hehe - tak mamy ten duszkowy domek, na szczescie ktos tam cos przynosi - wczesnie rano slyszymy jak podjezdza skuterek a potem pala sie kadzidelka i jest jakies jedzonko w miseczkach. Cale szczescie
domek jest tak z tylu naszego domku, wiec nikt nam nie wchodzi na podworko Jest sielsko to prawda..ale zaby tak sie dra wieczorem ze szok, rano bydlatka przychodza pod sypialnie i mucza a jeszcze pol dnia jakis kogut dzis pial
Olu a ja ciekawa kosztow domku
Ok wszystko opisze po powrocie z Kuala Lumpur bo to temat rzeka, a tu pakowanie samo sie nie chce spakowac Jutro bladym switem wyruszamy do Kuala Lumpur, wracamy we wtorek
A co tam bedziecie robic ? Czy to wyjazd sluzbowy?