Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Czas zacząć myśleć o nast wakacjach. W planach była Czarnogóra jeśli namiotowanie i nomadowanie przypadnie nam do gustu. I przypadło tylko zakochani w RO nie wiemy jeszcze gdzie skierujemy za rok opony naszego samochodu ale tak czy inaczej zaczynam zgłebiać temat. Na razie wiem tyle że jest tam pięknie, są fiordy mają euro i wszyscy polecają to miejsce. Był ktoś? Wiecie jak tam z infrastrukturą campingową? Gdzies mi się obiło o uszy że kiepsko Jakie ceny? No to oficjalne planowanie uznaję za otwarte
Ciągle przed siebie...
Mala,w Czarnogórze byłam bodajże w 2012 r. (ale ten czas leci *girl_devil* ). Niestety nie wiem, jak tam z infrastrukturą campingową, ale wydaje mi się, że kiepsko, przynajmniej na wybrzeżu. My byliśmy na jachcie, płynęliśmy z Chorwacji do Czarnogóry i z powrotem. Zdecydowanie wszystkim mogę polecić ten sposób zwiedzania Czarnogóry, jak również Chorwacji i innych państw morza śródziemnego. Twoim dziewczynkom też na pewno by się spodobało, bo codziennie jest się w innym miejscu, a w międzyczasie można jeszcze poskakać z łódeczki
Niezależnie od tego, jaką formę zwiedzania wybierzecie, ja stawiam na Kotor i Bokę Kotorską - dla mnie must see.
Ceny, z tego co pamiętam, były podobne jak w Chorwacji.
Wrzucę Ci kilka fotek poglądowych, więcej znajdziesz w relacji Hapolka
Kotor:
Boka Kotorska:
O matko jak cudnie <3
Absolutnie piękne.
Wiesz do żeglowania nie musisz mnie przekonywać bo jestem żoną żeglaża Dzieci też już to pokochały. Rok temy spędziły 2 tyg na łódce na Mazurach a młodsza ost krzyczała "JA CHCĘ NA CIASNĄ ŁÓDKĘ!!!" Nawet mąż ma uprawnienia do kilku mil morskich od brzegu. Problem w tym że boję się że taka forma znacznie przekroczy nasz budżet wakacyjny A i ja ciut pływania po morzu się boję.
Czy zdradzisz kwoty za czarter i opłaty portowe? Bo opowiadano mi że Chorwacji płacono po 100euro za jacht za cumowanie ale nie chce mi się w to wierzyć.
Ciągle przed siebie...
Pierwsze poszukiwania
na str wyrzuciło kilka campingów
http://pl.camping.info/czarnog%C3%B3ra/czarnog%C3%B3ra/kempingi
ATRAKCJE CZARNOGÓRY http://www.czarnogora.net/atrakcje.htm
CENY http://www.czarnogora.net/ceny.htm
FOTKI http://www.czarnogora.net/ulcinj1.htm
POGODA https://turystykastudencka.pl/przewodniki/pokaz/10/Czarnogora-Klimat-w-Czarnogorze
http://www.invia.pl/czarnogora/pogoda/
czarnogóra na blogu http://jazdadalej.com/czarnogora-pierwszy-nocleg-pod-namiotem/
polecany camping w BAR http://oliva.co.me/
Ciągle przed siebie...
My płaciliśmy 1,500 zł. od osoby plus składaliśmy się po 90 euro na opłaty i jedzenie. Byliśmy tam tydzień i wystarczyło, a nawet zostało. Tylko, że to nie był czarter, a rejs z firmą, ktora zapewniała nam skipera. Mój mąż ma patent sternika, ja mam patent żeglarza, ale trochę baliśmy się sami na morze. Ponadto w Chorwacji trzeba mieć uprawnienia radiowe, a tego żadne z nas nie ma. Dlatego zdecydowaliśmy sie na rejs organizowany. No i odpowiedzialność na takim rejsie znacznie mniejsza, można się skupić na relaksie, a nie sprawdzaniu drogi podejścia do portu. Zebraliśmy na łódkę całą ekipę znajomych, doszedł tylko skiper. Co do zasady na taki jacht wchodzi około 10 osób.
Czarnogóra mocno się rozwija turystycznie, więc z kampingami z roku na rok powinno być coraz lepiej.
Na jakąkowiek formę byście się nie zdecydowali, na pewno w Czarnogórze bedzie się Wam podobało
I o tych uprawnieniach radiowych nie wiedziałam i mąż chyba też. Chociaż on nawet jakoś samodzielnie się tam nie pali
Zostaję przy namiocie.
Boję się tylko jednego. Po rekordowej fali upałów w RO kiedy 40st w cieniu to była norma a my prawie lub dosłownie mdleliśmy (mąż zaliczył pogotowie na campingu) jakoś wewnętrznie południe przeraża mnie temperaturowo. Pocieszam się tym że w RO takiego lata nie widzieli od wielu, wielu lat i jednak to był wybryk natury (bo my przyjechaliśmy!)
Ciągle przed siebie...
O ile camping jest wśród drzew, to da sie przeżyć. W Czarnogórze chyba bym pod tym kątem weryfikowała campingi. Bo gdy jest upał i mocne słońce to w namiocie ciężko wytrzymać. Byłam kiedyś we Włoszech latem, camping był usytuowany w lesie i było bardzo fajnie. Do tego stopnia, że w tym roku myślałam o zaliczeniu Cinque Terre, też pod namiotem. Plany nam się trochę pozmieniały, ale co się odwlecze... W każdym razie my po naszych campingowych wakacjach w Norwegii bardzo polubiliśmy nasz namiocik i doskonale Cię rozumiem, że masz ochotę na kolejną namiotową wyprawę, zwłaszcza że faktycznie koszt takich wakacji jest znacznie mniejszy.
A ze skiperem nigdy nie mieliśmy problemu, zawsze fajny nam sie trafiał. Ale faktycznie to nigdy nie wiadomo. My zazwyczaj jeździmy ze znajomymi, dużą grupą, tak żeby w razie czego skipera 'spacyfikować" Większa grupa to większa siła perswazji Na szczęście jeszcze nigdy nie byliśmy do tego zmuszeni. Zresztą te firmy bardzo dbają o klienta. Myślę, że wystarczyłby jeden telefon do właściciela, gdyby skiper był nie w porządku.
Znalazłam przydatną str o MN http://czarnogora.kissdesign.pl/
Kurcze przegapiłam że jest wydzielony dział o Czarnogórze. Jakoś tak z góry założyłam że jak dużej Rumunii nie ma to takiego kurdupla tym bardziej
Bedę wdzięczna za przeniesienie wątku
Ciągle przed siebie...
Asisko napisz kilka słów o tym rejsie i może jakieś zdjęcia.
basia35
Basiu, może w zimne jesienne noce uda mi sie szkrobnąć jakąś małą relacyjkę
Ciągle przed siebie...