Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Moi Drodzy, niedawno powróciwszy, postanowiłam w miarę szybko opisać swą wyprawę, póki wrażenia mam jeszcze w miarę świeże.
Ostrzegam, że nie będzie lazurków Będzie za to ekstremalnie – duże wysokości, duże góry, długa podróż po złej jakości drogach. Byliśmy bowiem w „kraju wysokich przełęczy”, „Małym Tybecie”, leżącym między głównym pasmem Himalajów a Karakorum - indyjskim Ladakhu.
Poniżej krótki plan wyprawy:
1 dzień: lot Berlin – Zurych – Delhi
2 dzień: przejazd z Delhi do Manali
3 dzień: przejazd z Manali do Sarchu przez Keylong - po drodze przełęcze Rohttang (3968m) i Baralacha(4891m),
4 dzień: przejazd z Sarchu do Leh, stolicy Ladakhu, poprzez Lachung-La (5065m) i Taglang-La (5469m) - drugą, co do wysokości drogę samochodową na świecie
5 dzień: zwiedzanie starożytnych klasztorów (gomp) rejonie Leh:
- Gompa Thiksey, oddalona od Leh o około 17 km. Klasztor jest uważany za najpiękniejszy w Ladakh i należy do zakonu Gelukspa.
- Gompa Hemis, około 45 km na południe od Leh, jest jednym z najsłynniejszych i największych klasztorów w Ladakh. Został założony na początku XVII wieku i należy do zakonu Drukpa.
6-9 dzień: treking na Stok Kangri (6153 m.)
10-11 dzień: przejazd do Doliny Nubry przez przełęcz Khardung – La (5600m), najwyżej położoną na świecie drogę samochodową
12-13 dzień : Gompa Lamayuru + rafting na Indusie
14-15 dzień : odpoczynek w Leh
16 dzień” przelot do Delhi, zwiedzenie Delhi i przelot powrotny przez Frankfurt
Jeżeli ktoś ma ochotę dowiedzieć się, jak jeździ się po kraju wysokich przełęczy, to informuję, że była tam kręcona jedna seria programu Ice Road Truckers, oto zajawka: https://www.youtube.com/watch?v=bHH6f2o052o
Filmik ten obejrzałam, jak już wpłaciłam zaliczkę, haha…
Jeszcze dwie informacje organizacyjne:
- Ladakh leży przy granicy z Pakistanem i Chinami, jest to strefa zmilitaryzowana i przez to nie działają tam zagraniczne komórki – w ogóle nie ma możliwości wykonania połączenia w ramach roamingu, warto więc sprawdzić czy w hotelu jest wifi
- w mieście Leh, które jest stolicą regionu i bazą wypadową do zwiedzania Ladakhu zdarzają się przerwy w dostawie prądu. O ile w dzień nie nastręcza to kłopotów, to w nocy, gdy wyłączą Wam prąd podczas spaceru po mieście, wśród wąskich uliczek i wałęsających się psów, nie jest miło. Dlatego, gdy wychodzi się wieczorkiem z hotelu, warto mieć ze sobą źródło światła
A teraz kilka fotek, na dobry początek:
Asia, będą piękne góry!!! Jak się cieszę.
Mariola
Asiu, zdjecia MEGA!!!!! przepiekne krajobrazy jestem absolutnie"kupiona" tym co juz pokazałaś o masz we mnie już wiernego "kibica"
No trip no life
Asiskoooo......ale dajesz!!!
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Apisku - będą góry, w zasadzie będą same górskie krajobrazy, troszkę się boję, że Was zanudzę gdybyście mieli dość, wystarczy jedno słowo
Nelciu, ślicznie dziękuję mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.
Antenko, fajnie że jesteś
Wow! Będzie się działo! Czekam na szczególy
Momi, Mabro witajcie zdradzę Wam, że czasami będzie tak a czasami tak
Asiu,
Ja też będę śledził Twoją przygodę
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Asisko - nie ważne gdzie, wazne z kim..... już ci to kiedyś pisałam....w dobrym towarzystwie to ja moge i w góry na osiołku lazurów i marmurów nie potrzebuje..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Janjus, zapraszam serdecznie
Momi, dobrego towarzystwa na forum nie brakuje, więc nawet jak będzie strasznie , to będzie fajnie (najstraszniej było na Khardung – La, to było najdłuższe 40 km w moim życiu)