Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Ryanair miewa czasem świetne oferty. W lutym ubiegłego roku kupiliśmy bilety na koniec marca 2016 Niestety dla nas (z południa) wiąże się to z koniecznością dojazdu do Modlina ale obecnie innej możliwości na lot bezpośredni do Lizbony raczej brak...
No to ruszamy
Czwartkowy poranek był dobry na podróż, po minięciu Częstochowy droga nie była zatłoczona.
Zdrowe śniadanie
Na parkingu długoterminowym meldujemy się o czasie, po chwili busik wiezie nas pod terminal.
To nasz latający rumak czeka tam już na pasażerów ale spokojnie, wszystko po kolei...
Nad cenami w Modlinie nadal ubolewam, chyba najwyższe u nas w kraju
Coś jednak trzeba mieć celem odkażenia
Odprawiamy się i ruszamy na krotki spacer
Lot był spokojny, w sumie spaliśmy większość czasu
Gdzie to słońce
Jednak jest
Pakujemy się do autobusów, ktore wiozą nas w kierunku terminala.
Podążamy za tłumem
Mijamy informację i kierujemy się w prawo, do metra.
Nie ma upału ale nie pada, świeci słońce, jest ok
Kupujemy bilety
Jedziemy z przesiadką na stację Arroios, nasz hotel mieści się pomiędzy stacją Arroios a Anjos.
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Lizbony nigdy nie za duzo
jade z tobą
No trip no life
Na Lizbonę to ja tez sie pisze
Agaciorek
Odnośnie hotelu, szukaliśmy czegoś ze śniadaniem, w sumie obojętne gdzie, ważne aby było blisko w miarę do metra. Wybraliśmy na Bookingu hotel 2* Luena
Szliśmy może 4 min z metra.
Z zewnątrz wygląda skromnie, w środku jest odnowiony i czysty.
Otrzymaliśmy pokój na 5. piętrze.
Nie będę ukrywał, że pierwszego wieczora nie specjalnie miałem ochotę na pstrykanie zdjęć. W sumie pochodziliśmy jedynie po okolicy i napiliśmy się Porto do kolacji
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Dominik, jak na ** to zupełnie przyzwoity hotel.
Agaciorek
Nasz drugi dzień (piątek) zaczynamy od hotelowego śniadania. Było ono dosyć skromne ale nie byliśmy głodni, a kawa skutecznie rozbudzała
Nie tracimy czasu, ruszamy w stronę metra i wykupujemy bilet dobowy za 6 Euro.
Wysiadamy w centrum na Baixa-Chiado i kierujemy się na przystanek tramwaju linii 28.
Ktoś chyba nie lubi słońca
Tramwaje jeżdżą "stadami", nie warto wsiadać w pierwszy bo jest pełny po brzegi. My wsiedliśmy dosłownie po chwili w drugi.
Jechaliśmy przez dzielnicę Alfama. Faktycznie jak w przewodniku uliczki są tak wąskie, że można sięgnąć do ściany budynku. Dojechaliśmy do końca trasy na Martim Moniz - myśleliśmy, że wrócimy do Alfamy ale wszyscy muszą wysiąść, wsiada się znowu na przystanku (kolejka ludzi na 3-4 tramwaje).
Jedziemy dosłownie kilka przystanków i dalej idziemy już pieszo przez Alfamę, nigdzie nam się przecież nie spieszy
Czas na kawę i ...
Dla tego smaku warto lecieć te 4 godziny
Z tramwaju widziałem znak - punkt widokowy, idziemy zatem w jego kierunku, a po drodze odwiedzamy sklepiki i zadzieramy głowy
Warto było iść pod górkę
Miradouro da Senhora do Monte
Widoczny na zdjęciu powyżej plac Martim Moniz
Opuszczamy punkt widokowy i kierujemy się w stronę serca Alfamy.
WAW-FRA-BKK-SIN-USM-URT-BKK-FRA-KTW
Piekna jest Lizbona, rozmarzylem sie i chetnie bym wrocil drugi raz
Not all who wander are lost.
Cudownie uwielbiam te klimaty lizbonskie
Agaciorek
Lizbona i słynny żółty tramwaj
Lizbona, tramwaj i ciasteczka nata. Coś wspaniałego.
Co ciekawe, pani motornicza z żółtego tramwaju - znam ją Też z nią jechałem. Pędziła jak szalona