Wiktor no ja tez uwielbiam taki RELAX pod palmami.
Opuszczamy niestety wysepki i kierujemy się do parku Everglades, aby z kamerą zapolować na aligatory
Opcji pływania poduszkowcami bo bagnach jest wiele my wybieramy rejsik w rezerwacie ( wiosce) indian Miccosukee, ponieważ w trakcie rejsu doplywa się do takiej mini wioski indiańskiej polożonej na rozlewiskach
aligatora niestety widzimy tylko jednego
plyniemy podobną amfibią
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
O ile w samym Everglades nie spotkaliśmy wielu aligatorów to jadąc dalej na zachodnie wybrzeże w mijanych przydrożnych rowach, parkach spotkalismy wiele gadów i ptaków
i najmniejszy w USA urząd pocztowy
Generalnie flora i fauna tego rejonu nas zachwyciły. Mnie szczególnie Big Cypress (bagna)
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Super Makono! Ale mi się przydadzą info bo za 4,5 miesiąca zawitamy tam Plan mamy dość napięty więc każda info na wagę złota
Powiedz proszę: ile czasu wypada sobie zaplanować na aligatory? Mamy bowiem 2 opcje: albo jechać z Fort M i zatrzymać się po drodze..albo wyskoczyć po prostu na spokojnie już z Miami.
I jeszcze 1 mam pytanie. Walczymy z opcją wypoczynku i lecą kule armatnie bo nie możemy dość do porozumienia ;)))) Poniewaz przystanów jest dość sporo i chciałabym się gdzieś zatrzymać na dłużej niż 1 dzień by zwyczajnie poplażować z dziećmi....szukamy najlepszej opcji możliwej. Mamy wcześniej Orlando (parki wiadomo) kolejno Cocoa Beach z Przylądkiem C., stamtąd śmigamy w dół...ale.....z poczatku mieliśmy zatrzymać się na "kluczach" na 5 nocy ale znów droga 7 godzin autem, poza tym nic ciekawego w zjadliwych cenach nie bylo. Postanowiliśmy, że skoczymy na zachodnią stronę od Zatoki Meksykańskiej. Tam miejscowości mnóstwo i hoteli mega duży wybór. Siedzę nad tym i się głowię..jednak czegos ciągle mi brakuje.....całkiem przypadkiem wskoczył mi Marthon na kluczach ')))) i jak zobaczyłam Tranquility Bay to od razu wiedziałam, że to miejsce na relaks! Ale cenowo nie do udźwignięcia. Więc moi mówia ok, róbmy 5 nocy np w Sanibel, Captiva czy Fort M i już. Potem aligatory i ostatnie dni w Miami (stamtąd fakultatywnie na klucze). A ja sie upieram, żeby 3 noce w Fort i 2 noce wlasnie tam, gdzie wydaje się rajsko. Ale ma to rzeczywiście sens jeśli tam rzeczywiście tak cudnie...Potwierdzasz wszem i wobec??? Bo jeśli jest tam chillout i woda lazur, gdzie można z maską i rurką popluskać się, do tego delfiny to tak bedzie...najwyżej bedzie 5 stopow - trudno a widokówka ciągle sę bedzie zmieniać
Radosłav mi też te szuwarowo bagienne klimaty bardzo się podobały. Wiktor niestety nie wiem niestety jaki to ptak.
Ewelina - ale super Ci sie wyprawa szykuje. 5 stopów to ok myślę - my przy tych 8 hotelach byliśmy mega zmęczeni. Dobrze, wiec żebyście zaplanowali odpoczynek jakis - nam 2-3 dni zabrakło.
Tym bardziej jak liczę będziecie tam w sierpniu- więc będzie bardzo gorąco i wilgotno. Jak znajomy był lało codziennie. No i niestety możecie trafić na jakiś huragan, ale miejmy nadzieje, ze Was ominie.
Co do pytań - my jadąc do Everglades wyjechaliśmy rano z Key Largo i poźno - okolo 21.00 dotarliśmy do Port Charlotte (na pólnoc od Fort Myers). Właściwie to cały dzień można spędzić w samym Everglades i kolejnych mniejszych parkach (po drodze) . Więc mozecie zaplanować sobie wyjazd rano z Fort Myers i na wieczór dojechać do Miami.
Co do "kluczy" to nie jestem obiektywna, bo jestem w nich zakochana. Na pewno bym radzila zostać chociaż jedną noc na Key West, żeby pospacerwać póżnym wieczorem po miasteczku/ usiaść w jednej z knajpek na kolacje i drinka. I moze ze dwie noce na innej wyspie - to Tranquility Bay wygląda cudnie. Jesli chodzi o plaże to one same są chyba ładniejsze po zachodniej stronie - Naples, Sanibel, Captiva - tam jednak nie dotarlismy. Nie wiem jak ceny hoteli w lipcu, ale ceny Captivy i Sanibel były też bardzo wysokie. Myslę, że warto tam sie zatrzymać choć na 1 / 2 noce. Generalnie chyba w sierpniu powinno na "kluczach" być taniej niż w lutym. Robienie "kluczy" z Miami jako jednodniowy wypad jest bardzo męczące choć oczywiście do zrealizowania. Tylko wtedy czlowiek ma ogromny niedosyt, że jest tam tak krótko. Klucze mają specyficzny, relaksujący ,karaibski klimat jak dla mnie -choć plaże nie są tam powalające. Za to roślinność, architektura, słoneczko - cudnie. Tylko szukając hotelu na "kluczach" zerknijcie, czy mają "hurracaine policy" i czy zwracają kasę w przypadku huraganów (ja w lutym się tym nie interesowałam, ale ponoć coś takiego jest praktykowane)
I koniecznie zaplanujcie wizytę w jednym ze springs parks na pólnoc od Orlando, bede o nich pisac w dalszej częsci relacji.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Stokrotne dzięki MAKONO!!!!!!! Z tymi huraganami to rzeczywiście, nie wzięłam ich pod uwagę.....
Ale zatem decyzja podjęta - 3 noce na kluczach dla relaksu i Key West a 3 noce w okolicach FM/Naples.....
Przebieram nogami na dalszą część wypadu - potem palecę jak po sznurku za Wami :)))))))))))))
Prosze bardzo - jak masz pytania pisz.
Ale Wam zadroszczę tej wyprawy, tyle miejsc jeszcze nie zobaczylam, wiec chetnie bym wrocila. Sanibel, Captiva, dome letni Edisona i Forfa w Fort Myers.
Jesli chodzi o parki to wakacje nastawcie sie na duze kolejki - nawet godzina do 1 atrakcji niestety...
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Wiktor no ja tez uwielbiam taki RELAX pod palmami.
Opuszczamy niestety wysepki i kierujemy się do parku Everglades, aby z kamerą zapolować na aligatory
Opcji pływania poduszkowcami bo bagnach jest wiele my wybieramy rejsik w rezerwacie ( wiosce) indian Miccosukee, ponieważ w trakcie rejsu doplywa się do takiej mini wioski indiańskiej polożonej na rozlewiskach
aligatora niestety widzimy tylko jednego
plyniemy podobną amfibią
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Makono- nadrobiłam piękne foty a wschody i zachody- miód malina No w końcu są aligatory
Aligator w pełnej krasie Czy pokazał zębiska?
Antenko witaj
Wiktor - na szczęście Ali nie kłapał zębami
O ile w samym Everglades nie spotkaliśmy wielu aligatorów to jadąc dalej na zachodnie wybrzeże w mijanych przydrożnych rowach, parkach spotkalismy wiele gadów i ptaków
i najmniejszy w USA urząd pocztowy
Generalnie flora i fauna tego rejonu nas zachwyciły. Mnie szczególnie Big Cypress (bagna)
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
... nio,wszystko COOL !!!
i gadziny i ptaszory a szczególnie fotencje..."szuwarowo-bagienne" !!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Super świetny rejs . Ile flory i fauny.Pieknie
Mnie szczególnie zachwyciło ujęcie ptaka .Przepiękne zdjęcie Makono.
A co to za ptak ?
Super Makono! Ale mi się przydadzą info bo za 4,5 miesiąca zawitamy tam Plan mamy dość napięty więc każda info na wagę złota
Powiedz proszę: ile czasu wypada sobie zaplanować na aligatory? Mamy bowiem 2 opcje: albo jechać z Fort M i zatrzymać się po drodze..albo wyskoczyć po prostu na spokojnie już z Miami.
I jeszcze 1 mam pytanie. Walczymy z opcją wypoczynku i lecą kule armatnie bo nie możemy dość do porozumienia ;)))) Poniewaz przystanów jest dość sporo i chciałabym się gdzieś zatrzymać na dłużej niż 1 dzień by zwyczajnie poplażować z dziećmi....szukamy najlepszej opcji możliwej. Mamy wcześniej Orlando (parki wiadomo) kolejno Cocoa Beach z Przylądkiem C., stamtąd śmigamy w dół...ale.....z poczatku mieliśmy zatrzymać się na "kluczach" na 5 nocy ale znów droga 7 godzin autem, poza tym nic ciekawego w zjadliwych cenach nie bylo. Postanowiliśmy, że skoczymy na zachodnią stronę od Zatoki Meksykańskiej. Tam miejscowości mnóstwo i hoteli mega duży wybór. Siedzę nad tym i się głowię..jednak czegos ciągle mi brakuje.....całkiem przypadkiem wskoczył mi Marthon na kluczach ')))) i jak zobaczyłam Tranquility Bay to od razu wiedziałam, że to miejsce na relaks! Ale cenowo nie do udźwignięcia. Więc moi mówia ok, róbmy 5 nocy np w Sanibel, Captiva czy Fort M i już. Potem aligatory i ostatnie dni w Miami (stamtąd fakultatywnie na klucze). A ja sie upieram, żeby 3 noce w Fort i 2 noce wlasnie tam, gdzie wydaje się rajsko. Ale ma to rzeczywiście sens jeśli tam rzeczywiście tak cudnie...Potwierdzasz wszem i wobec??? Bo jeśli jest tam chillout i woda lazur, gdzie można z maską i rurką popluskać się, do tego delfiny to tak bedzie...najwyżej bedzie 5 stopow - trudno a widokówka ciągle sę bedzie zmieniać
O tym myślałam...: https://www.tranquilitybay.com/startseite
Senkju!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Radosłav mi też te szuwarowo bagienne klimaty bardzo się podobały. Wiktor niestety nie wiem niestety jaki to ptak.
Ewelina - ale super Ci sie wyprawa szykuje. 5 stopów to ok myślę - my przy tych 8 hotelach byliśmy mega zmęczeni. Dobrze, wiec żebyście zaplanowali odpoczynek jakis - nam 2-3 dni zabrakło.
Tym bardziej jak liczę będziecie tam w sierpniu- więc będzie bardzo gorąco i wilgotno. Jak znajomy był lało codziennie. No i niestety możecie trafić na jakiś huragan, ale miejmy nadzieje, ze Was ominie.
Co do pytań - my jadąc do Everglades wyjechaliśmy rano z Key Largo i poźno - okolo 21.00 dotarliśmy do Port Charlotte (na pólnoc od Fort Myers). Właściwie to cały dzień można spędzić w samym Everglades i kolejnych mniejszych parkach (po drodze) . Więc mozecie zaplanować sobie wyjazd rano z Fort Myers i na wieczór dojechać do Miami.
Co do "kluczy" to nie jestem obiektywna, bo jestem w nich zakochana. Na pewno bym radzila zostać chociaż jedną noc na Key West, żeby pospacerwać póżnym wieczorem po miasteczku/ usiaść w jednej z knajpek na kolacje i drinka. I moze ze dwie noce na innej wyspie - to Tranquility Bay wygląda cudnie. Jesli chodzi o plaże to one same są chyba ładniejsze po zachodniej stronie - Naples, Sanibel, Captiva - tam jednak nie dotarlismy. Nie wiem jak ceny hoteli w lipcu, ale ceny Captivy i Sanibel były też bardzo wysokie. Myslę, że warto tam sie zatrzymać choć na 1 / 2 noce. Generalnie chyba w sierpniu powinno na "kluczach" być taniej niż w lutym. Robienie "kluczy" z Miami jako jednodniowy wypad jest bardzo męczące choć oczywiście do zrealizowania. Tylko wtedy czlowiek ma ogromny niedosyt, że jest tam tak krótko. Klucze mają specyficzny, relaksujący ,karaibski klimat jak dla mnie -choć plaże nie są tam powalające. Za to roślinność, architektura, słoneczko - cudnie. Tylko szukając hotelu na "kluczach" zerknijcie, czy mają "hurracaine policy" i czy zwracają kasę w przypadku huraganów (ja w lutym się tym nie interesowałam, ale ponoć coś takiego jest praktykowane)
I koniecznie zaplanujcie wizytę w jednym ze springs parks na pólnoc od Orlando, bede o nich pisac w dalszej częsci relacji.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Stokrotne dzięki MAKONO!!!!!!! Z tymi huraganami to rzeczywiście, nie wzięłam ich pod uwagę.....
Ale zatem decyzja podjęta - 3 noce na kluczach dla relaksu i Key West a 3 noce w okolicach FM/Naples.....
Przebieram nogami na dalszą część wypadu - potem palecę jak po sznurku za Wami :)))))))))))))
Pozdrawiam wakacyjnie,
Ewelina z EM
Prosze bardzo - jak masz pytania pisz.
Ale Wam zadroszczę tej wyprawy, tyle miejsc jeszcze nie zobaczylam, wiec chetnie bym wrocila. Sanibel, Captiva, dome letni Edisona i Forfa w Fort Myers.
Jesli chodzi o parki to wakacje nastawcie sie na duze kolejki - nawet godzina do 1 atrakcji niestety...
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/