Po kolacji z atrakcjami udajemy się na nocny bazar. W zamiarze było kupno przypraw, ale lokalny przewodnik przekazał nam , że pieprz kampot (który właśnie przywozi się z Kambodży) na straganach jest przeważnie podrabiany i zapyta żony gdzie kupić oryginalny. Tego dnia mu się zapomniało, powie nam następnego dnia. To gapiostwo trochę się potem zemściło na nas, ale o tym później. Buszujemy z Ewą po straganach kupujemy drobiazgi dla siebie i na prezenty.
Zapomniałam napisać, że w Kambodży dolar jest równorzędną walutą z miejscową – w każdym sklepie są ceny w dolarach i tak też można płacić wszędzie i jest to dobrze widziane. Tak naprawdę można podróżować po Kambodży tylko z dolarami w kieszeni. Jest to bardzo wygodne gdyż nie trzeba planować co i gdzie się kupi.
...Asia-A, juz jestem doogladany i doczytany !!! ; )
te miejsca w świątynne miejsca "otoczone drzewami" maja kapitalny klimacik !!!
taki..."tombrajderowy" ; ))))
pokażesz jak "wirowałaś po khmersku" !??? ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek nie pokażę, bo tańców dla "publiczności" nie było. Można było sobie zrobić zdjęcie z aktorami.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Po kolacji z atrakcjami udajemy się na nocny bazar. W zamiarze było kupno przypraw, ale lokalny przewodnik przekazał nam , że pieprz kampot (który właśnie przywozi się z Kambodży) na straganach jest przeważnie podrabiany i zapyta żony gdzie kupić oryginalny. Tego dnia mu się zapomniało, powie nam następnego dnia. To gapiostwo trochę się potem zemściło na nas, ale o tym później. Buszujemy z Ewą po straganach kupujemy drobiazgi dla siebie i na prezenty.
Zapomniałam napisać, że w Kambodży dolar jest równorzędną walutą z miejscową – w każdym sklepie są ceny w dolarach i tak też można płacić wszędzie i jest to dobrze widziane. Tak naprawdę można podróżować po Kambodży tylko z dolarami w kieszeni. Jest to bardzo wygodne gdyż nie trzeba planować co i gdzie się kupi.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu nie widac 2,3 i 4 zdjecia. Wstaw pls jeszcze raz
No trip no life
A teraz widać zdjęcia?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
nie widze 1,2,3,4
No trip no life
Potwierdzam, od 1 do 4
Jorguś
Przegrałam feralne 4 zdjęcia do innego albumu i spróbowałam jeszcze raz. Zdjęcia nic szczególnego – mocna ulica handlowa. Może teraz widać?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, tak wszystko widac
No trip no life
...heee, i ja widze fotki ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav