Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Witam serdecznie po krótkiej przerwie. Okazało się, że moje kolano jest w gorszym stanie, niż wskazywały na to pierwotne badania i musiałam przejść operację. Na szczęście jestem już w domu i mogę pokrótce opisać Wam moją wycieczkę po Islandii.
Wycieczka była krótka, bo trwała raptem tydzień. Przez ten czas objechaliśmy Islandię wzdłuż i wszerz, omijając jedynie Fiordy Zachodnie. Następnym razem postaram się, by wyjazd był dłuższy, a tempo zwiedzania mniejsze. Bo wrócę tam na pewno! Islandia wciąga!
Na Islandii byliśmy w drugiej połowie września. Pogoda była, jak to na Islandii, w kratkę, ale nie mogliśmy narzekać. Tak naprawdę paskudnie było przez tylko 1 dzień. Przeznaczyliśmy go na regenerację.
A daczego na regenerację. Otóż w trakcie całego roadtripu spaliśmy we własnych namiotach i w międzyczasie 1 dzień w hotelu bardzo nam się przydał. Następnym razem postawię na minicampera z napędem na 4 koła - to zdecydowanie wygodniejsze rozwiązanie.
Auto pożyczyliśmy z wypożyczalni SADcars - https://sadcars.com/ Polecam, nie było żadnych problemów.
Większość nocy spaliśmy na dziko, 1 raz na campingu, 2 razy w hotelu - 1 raz zaraz po przylocie, 2-gi w połowie roadtripu.
Tymczasem kilka zdjęć poglądowych:
Ooooooooooooooo, jak miło. Jestem piewsza
Trzymam kciuki, żeby kolano wróciło szybciutko do pełnej sprawności, a tymczasem zasiadam i podziwiam. Cudowne znowu (bo widziałam już fotki ze Słowenii) ujęcie wodospadu. No i te kolory... Gejzery uwielbiam więc czekam na więcej
Dziękuję ślicznie Umilko, i za trzymanie kciuków (bardzo się przyda), i za przemiłe komplementy. Jak tylko noga i kręgosłup (który boli jak skurczybyk od leżenia na wznak) pozwolą, to będę kontynuować
...fantastyczne fotki. Ta "pierwsza"całkowicie mną zawładnęła !!!!!!!!!
Islandię mam "pod bokiem",no prawie ; )i wielokrotnie przymierzalismy sie do jej (Islandii) zrobienia...
...czuje ,że Ty ponownie "naciągniesz wyjazdową sprężynę" ; ))
p.s. oczywiście szybkiej i pełnej rekonwalescencji życzę !!!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Bardzo dziękuję Radku!
Bedzie mi bardzo miło, jeżeli choć w niewielkim stopniu przyczynię się do Twojej decyzji co do wyjazdu na Islandię.
Pierwsze zdjęcie jest z Diamond Beach. Jutro postaram się wrzucić ich wiecej
Piękne zdjęcia a niektóre inne niż do tej pory widziałam Chętnie obejrzę ich więcej i poczytam o Twojej wyprawie. No i zdróweczka życzę
Ja też jestem fanem Islandii więc bardzo ciesze się na kolejną relację Byłam dwa razy i na pewno nie ostatni więc zasiadam do czytania po nowe inspiracje
Aha i zdrówka życzę !!
No trip no life
Mabro, Nelciu, serdecznie dziękuję za życzenia i zapraszam na relację.
Na Islandii lądowaliśmy w nocy, więc nie było innego wyjścia, jak zabukować nocleg w hotelu. Wybraliśmy Guesthouse Alex by Keflavik airport https://alex.is/ Jest to hotel typowo "transrefowy", na 1 noc - małe pokoje z podstawowym wyposażeniem, wspólne łazienki, ale czysto i schludnie. Hotel zapewniał bezpłatny transfer z lotniska, więc odpadał problem z transportem. Rano z terenu hotelu można było podziwiać ladujące samoloty. My spaliśmy w budynku głównym, ale można było również wynająć domek.
Keflavik ogólnie sprawiał dość ponure wrażenie. Zresztą nic dziwnego, gdyż to dawna baza wojskowa, a poza tym miejsce z największą ilością opadów na Islandii (na której zresztą i tak dużo pada). Cuda dzieją się dopiero po opuszczenia granic Keflaviku.
Po odbiorze samochodu ruszyliśmy krajową jedynką w stronę wodospadu Seljalandsfoss.
Po drodze mieliśmy takie widoki:
Sam wodospad położony jest praktycznie przy samej drodze. Jest on o tyle ciekawy, że można wejść za strumień wody, oczywiście dokumentnie się przy tym mocząc. My sobie odpuściliśmy, przede wszystkim z uwagi na tłumy.
Spod wodospadu Seljalandsfoss udaliśmy się do kolejnego wodospadu Skogafoss. Niestety nie mam żadnego zdjęcia, które mogłabym tu wrzucić. Polecam natomiast udać się na wycieczkę w górę wodospadu, najpierw schodami na punkt widokowy, a potem ścieżką wzdłuż rzeki. Wąwozy wyżłobione przez rzekę Skógá są naprawdę piękne, dociera tam też niewielu turystów.
Można tam spędzić praktycznie cały dzień, wędrując i podziwiając cuda natury.