Alamed, do Argentyny można nieraz złapać dobre cenki na bilety !! i wtedy złożyć fajną trasę np z Patagonią. Inna fajna opcja to rejsik dookola Ameryki Pld..
Mrówka fajnie,że podróżujesz ze mną. Może się spodoba ?
Asiu, oj tak, mnie czasem trzeba popędzać, nie żałuj bacika
Ushuaia można zwiedzać pietrusem, bo widzimy go przy porcie. Jednak miasto wydaje sie nam na tyle małe,że nie korzystamy. idziemy po prostu na spacer, połazić , poczuć klimat tego niby końca na końcu
W centrum dużo sklepów z pamiątkami i knajpki. To część raczej pod turystów
W mieście jest kilka muzeów , ja decyduję się odwiedzić tylko jedno i to dlatego ,że znajduje się w byłym ....więzieniu
Na początku XX wieku Argentyna postanowila tu stworzyć kolonię karną ( jak wcześniej Brytyjczycy w Australii) Więzienie budowali sami przestępcy i trafiał tutaj już tylko "najcięższy kaliber" z niekoniecznie boskiego Buenos. Z końca świata w tamtych czasach ciężko było uciec..
Co ciekawe więzienie zamknieto a miasto sobie pomalutko rosło
W muzeum są różne wystawy najważniejsze to morskie z replikami starych statków i arktyczne o pingwinach .
Można zobaczyć jak wyglądali Indianie z tego terenu czyli pierwsi mieszkańcy
Najważniejszą jednak częscią jest samo więzienie jego historia pokazana w dość przemawiający sposób.
Są oczywiście zdjęcia,opsiy, manekiny etc ale najbardziej przejmująca jest stara, nieodnowiona część więzienia. Do mnie zdecydowanie przemówiła . Czuć tu taki strasznie mroczny, ponury klimat .brrr. Ale warto zobaczyć
Czy podrózujecie jeszcze ze mną ? czy więzienie was wystraszyło ?
Chyba wcześniej nie wspomniałam, że pogoda była malinowa bo raz ,że słonecznie ( o co tutaj wacle nie łatwo) a po drugie całkiem ciepło ok 10-14C . Porównując więc do zera czy lekkiego minusa w Wwie było na tyle super, że ciepła kurta została zamieniona na lekką kurteczkę . A na dowód zobaczcie jak jest kolorowo w ogródkach
Nasz następny stop to knajpka, ale nie na żarełko, tylko na lokalne piwo
A jest w czym wybierać... Beagle czy Cape Horn ?cięki wybór he he .Bardzo przyjemna przerwa
Elementy świąteczne są widoczne, przecież to początek stycznia
miasteczko calkiem nastrojowe,ale widoki za miastem-te gorki w tle jednak je przebijaja.Muzeum wiezienictwa to niespodzianka-troszke ten moroczny nastroj nawet z fotek uderza-ciekawe .
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Do Ushuaia wrócę pewnie jeszcze kiedyś,aby pokazać wam jak pieknie wygląda ze statku, który odpływa.. .ale to już w kolejnym "odcinku" jak będziemy wyruszać przez Kanał Beagle na Antarktyde
Teraz pokaże wam jedną z największych atrakcji w okolicy a może i największą. To prawie 70 tys ha olbrzymi Park Ziemi Ognistej.Oczywiście pokażę jest w przenośni, bo udaje się nam tylko "liznąć" to wspaniałe miejsce.Na obejrzenie parku i przejście najciekawszych szlaków czy pokajowanie sobie, trzeba by kilku dni. My tyle czasu nie mamy, skupiamy się na więc na topowych miejscówkach
Parque Tierra del Fuego
Leży tuz przy granicy z Chile, załozony w 1960 r i jest całkiem blisko miasta , tylko ok 10 km. Niestety płatny. Za wstęp trzeba zapłacić zaraz przy wjeżdzie i to w argentyńskich pesetach.Wejsciówka - ok 15 USD za osobę.Nie mamy ani pesety ,ale ustalilismy z naszym driverem że zapłaci za nas, a my oddamy mu w USD.
Zaczynamy od Bahia Ensenada
Znajduje tu się budka na pomoście ,która jest jednocześnie sklepikiem i pocztą. Ceny oczywiście wysokie. Poczta nosi zaszczytną nazwę na końcu świata, co już wiem ,że nie jest prawdą. Prawdziwa poczta najbardziej wysunięta na południe to pingwinowa poczta na Antarktydzie
Oczywiście wchodzimy do środka.
Dominuje tematyka morska, żeglarska .Są różne pamiątki, sporo magnesów ,ale drogie Miejsce zobowiązuje he he
Można wysłać kartkę z pamiątkowym stemplem i podobno pieczątkę do paszportu.
Alamed, do Argentyny można nieraz złapać dobre cenki na bilety !! i wtedy złożyć fajną trasę np z Patagonią. Inna fajna opcja to rejsik dookola Ameryki Pld..
Mrówka fajnie,że podróżujesz ze mną. Może się spodoba ?
Asiu, oj tak, mnie czasem trzeba popędzać, nie żałuj bacika
Ushuaia można zwiedzać pietrusem, bo widzimy go przy porcie. Jednak miasto wydaje sie nam na tyle małe,że nie korzystamy. idziemy po prostu na spacer, połazić , poczuć klimat tego niby końca na końcu
W centrum dużo sklepów z pamiątkami i knajpki. To część raczej pod turystów
to inna froma zwiedzania miasta
No trip no life
Super zdjęcia.
basia35
Niesamowite te kolory domów, dodają miejscu dodatkowego uroku.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Rzeczywiście ulice i domki są dość barwne, co dodaje uroku
To jeszcze wam pokaże trochę ciekawego kolorytu Ushuaia..
Inna tematyka na budynkach ... związana z historią miasta i kolonią karną
Prawda,że ciekawy mural ?
Ushuaia słynie też ze znakomitych owoców morza. Nie zdążyliśmy sprawdzić, może next time?
tematycznych knajpek jest sporo
No trip no life
W mieście jest kilka muzeów , ja decyduję się odwiedzić tylko jedno i to dlatego ,że znajduje się w byłym ....więzieniu
Na początku XX wieku Argentyna postanowila tu stworzyć kolonię karną ( jak wcześniej Brytyjczycy w Australii) Więzienie budowali sami przestępcy i trafiał tutaj już tylko "najcięższy kaliber" z niekoniecznie boskiego Buenos. Z końca świata w tamtych czasach ciężko było uciec..
Co ciekawe więzienie zamknieto a miasto sobie pomalutko rosło
W muzeum są różne wystawy najważniejsze to morskie z replikami starych statków i arktyczne o pingwinach .
Można zobaczyć jak wyglądali Indianie z tego terenu czyli pierwsi mieszkańcy
Najważniejszą jednak częscią jest samo więzienie jego historia pokazana w dość przemawiający sposób.
Są oczywiście zdjęcia,opsiy, manekiny etc ale najbardziej przejmująca jest stara, nieodnowiona część więzienia. Do mnie zdecydowanie przemówiła . Czuć tu taki strasznie mroczny, ponury klimat .brrr. Ale warto zobaczyć
dobra, koniec już tych mrocznych tematów
No trip no life
Czy podrózujecie jeszcze ze mną ? czy więzienie was wystraszyło ?
Chyba wcześniej nie wspomniałam, że pogoda była malinowa bo raz ,że słonecznie ( o co tutaj wacle nie łatwo) a po drugie całkiem ciepło ok 10-14C . Porównując więc do zera czy lekkiego minusa w Wwie było na tyle super, że ciepła kurta została zamieniona na lekką kurteczkę . A na dowód zobaczcie jak jest kolorowo w ogródkach
Nasz następny stop to knajpka, ale nie na żarełko, tylko na lokalne piwo
A jest w czym wybierać... Beagle czy Cape Horn ?cięki wybór he he .Bardzo przyjemna przerwa
Elementy świąteczne są widoczne, przecież to początek stycznia
wrak holownika Saint Christopher
No trip no life
Nelciu, no foty - żyleta!!! ależ tam jest kolorowo! super
Piea
miasteczko calkiem nastrojowe,ale widoki za miastem-te gorki w tle jednak je przebijaja.Muzeum wiezienictwa to niespodzianka-troszke ten moroczny nastroj nawet z fotek uderza-ciekawe .
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Nelcia, zdjęcia naprawdę pocztówkowe.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Do Ushuaia wrócę pewnie jeszcze kiedyś,aby pokazać wam jak pieknie wygląda ze statku, który odpływa.. .ale to już w kolejnym "odcinku" jak będziemy wyruszać przez Kanał Beagle na Antarktyde
Teraz pokaże wam jedną z największych atrakcji w okolicy a może i największą. To prawie 70 tys ha olbrzymi Park Ziemi Ognistej.Oczywiście pokażę jest w przenośni, bo udaje się nam tylko "liznąć" to wspaniałe miejsce.Na obejrzenie parku i przejście najciekawszych szlaków czy pokajowanie sobie, trzeba by kilku dni. My tyle czasu nie mamy, skupiamy się na więc na topowych miejscówkach
Parque Tierra del Fuego
Leży tuz przy granicy z Chile, załozony w 1960 r i jest całkiem blisko miasta , tylko ok 10 km. Niestety płatny. Za wstęp trzeba zapłacić zaraz przy wjeżdzie i to w argentyńskich pesetach.Wejsciówka - ok 15 USD za osobę.Nie mamy ani pesety ,ale ustalilismy z naszym driverem że zapłaci za nas, a my oddamy mu w USD.
Zaczynamy od Bahia Ensenada
Znajduje tu się budka na pomoście ,która jest jednocześnie sklepikiem i pocztą. Ceny oczywiście wysokie. Poczta nosi zaszczytną nazwę na końcu świata, co już wiem ,że nie jest prawdą. Prawdziwa poczta najbardziej wysunięta na południe to pingwinowa poczta na Antarktydzie
Oczywiście wchodzimy do środka.
Dominuje tematyka morska, żeglarska .Są różne pamiątki, sporo magnesów ,ale drogie Miejsce zobowiązuje he he
Można wysłać kartkę z pamiątkowym stemplem i podobno pieczątkę do paszportu.
No trip no life