Nic nie zamierzam przemyśliwać. Tak zostałam wychowana przez rodziców. Poza tym że wpoili mi szacunek do zwierząt dali mi także dużo tolerancji dla innych ludzi. Dla mnie nie ma NIC niestosownego w związkach partnerskich - każdy ma prawo żyć z kim mu się podoba oczywiście jeśli nie krzywdzi tym innej osoby. Tyle w tym temacie.
Co do tego że cierpienie zwierząt bardziej mnie rusza - ono jest zawsze niezawinione i zwierzę nie ma możliwości radzenia sobie z nim. Człowiek ma moc sprawczą i możliwość radzenia sobie z otaczającym otoczeniem. Co nie oznacza że musisz pomagać zwierzętom. Dla mnie tak samo cennym będzie jeśli pójdziesz do hospicjum i pomożesz ludziom w tym ich ostatnim czasie na ziemi lub zaangażujesz się w pomoc dzieciom w Afryce. Każdego wolny wybór komu i w czym pomaga.
Tylko, że ja widzę natomiast pewną oczywistą niestosowność w związkach tej samej płci. Nikt mnie nie przekona że tego typu zachowanie jest naturalne i normalne.
Proszę jednak Damiana, żeby zablokował ten wątek, gdyż wielu z nas będzie chciało dorzucić coś od siebie i ten wątek będzie za bardzo widoczny i przytłaczający.
Zaczęło się od kogutów, potem były psy itd....końca nie widać
Przestańmy więc i powróćmy do podróży, bo za bardzo niektórzy emocjonalnie podchodzą do tematu.
Ja nie mogę powiedzieć, że bardziej wzrusza mnie cierpienie zwierząt. Na pewno jestem bardziej WRAZLIWA na krzywdę zwierząt i krzywdę dzieci, bo nie ma nic gorszego, niz krzywdzić niewinne istoty.
Róznice kulturowe rozumiem, rozumijem że taki Wietnamczyk czy KOreanczyk zjada psa, ale ON TRAKTUJE TEGO PSA jako zwierze hodowlane, nie zaprzyjażnia sie z nim, nie wychowuje od szczeniaka, żeby w kóŧryś piatek poderżnąć mu gardło. Tak są wychowani i jedzą akurat ten rodzaj miesa. Ale nie torturują tego zwierzaka , nie znajdują PRZYJEMNOŚCI w zabijaniu. Oczywiście ze względu na moje korzenie i środowisko w jakim się wychowałąm jedzenie psów jest niedopuszczalne! Jednakże rozumiem, ze gdzieś tam w Korei jest inaczej. Sama byłam i widziałam taki targ w Wietnamie, gdzie sprzedawali pieski. Uciekłam z łzami w oczach, ale dla nich to było zwierze hodowlane i już.
Ale niech mi nikt nie wmawia głupot o róznicach kulturowwych i braku zrozumienia dla innych narodów w przypadku walki kogutów. Po pierwsze jest to zabawa hazardowa, nie żadne obrzedy religijne. Tania rozrywka dla prostych ludzi, żądnych sensacji.
I powiem szczerze, ze mam też dosyć argumentów ludzi , co nie jedzą mięsa, ze dieta bezmięsna jest zdrowsza, BO NIE JEST! I nic też nie stoi na przeszkadzie, aby kochac zwierzęta i jeść schabowego na obiad.
Robert zrób Wszystkim przysługę i wybierz się do psychiatry, może Ci jeszcze pomoże ale podejrzewam, że już za późno dla Ciebie
anusia
Masz tak samo?
Wcale się nie dziwię, bo ja o tym, właśnie o tym chciałem Państwu opowiedzieć okółkiem.
Już mogę więc skończyć
Pozdrowienia
Nic nie zamierzam przemyśliwać. Tak zostałam wychowana przez rodziców. Poza tym że wpoili mi szacunek do zwierząt dali mi także dużo tolerancji dla innych ludzi. Dla mnie nie ma NIC niestosownego w związkach partnerskich - każdy ma prawo żyć z kim mu się podoba oczywiście jeśli nie krzywdzi tym innej osoby. Tyle w tym temacie.
Co do tego że cierpienie zwierząt bardziej mnie rusza - ono jest zawsze niezawinione i zwierzę nie ma możliwości radzenia sobie z nim. Człowiek ma moc sprawczą i możliwość radzenia sobie z otaczającym otoczeniem. Co nie oznacza że musisz pomagać zwierzętom. Dla mnie tak samo cennym będzie jeśli pójdziesz do hospicjum i pomożesz ludziom w tym ich ostatnim czasie na ziemi lub zaangażujesz się w pomoc dzieciom w Afryce. Każdego wolny wybór komu i w czym pomaga.
Z całym szacunkiem, ale w kilku książkach znanych psychiatrów zawarte są myśli, że najbardziej psychiatry potrzebują Ci, którzy chcą wysyłać innych
Wybaczam
Pozdrawiam
Shadi dokładnie - jak scenic kiedyś... ta sama osoba albo ta sama choroba psychiczna
w każdym wątku
Acha - sprawa jasna. To teraz mam tylko techniczna prosbe do damiana-admina - aby wprowadzic na forum opje IGNOR - dla watkow, dla uzytkownikow.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Madziarra
Piszesz ogólnie sensownie.
Tylko, że ja widzę natomiast pewną oczywistą niestosowność w związkach tej samej płci. Nikt mnie nie przekona że tego typu zachowanie jest naturalne i normalne.
Proszę jednak Damiana, żeby zablokował ten wątek, gdyż wielu z nas będzie chciało dorzucić coś od siebie i ten wątek będzie za bardzo widoczny i przytłaczający.
Zaczęło się od kogutów, potem były psy itd....końca nie widać
Przestańmy więc i powróćmy do podróży, bo za bardzo niektórzy emocjonalnie podchodzą do tematu.
Pozdrawiam
Ja nie mogę powiedzieć, że bardziej wzrusza mnie cierpienie zwierząt. Na pewno jestem bardziej WRAZLIWA na krzywdę zwierząt i krzywdę dzieci, bo nie ma nic gorszego, niz krzywdzić niewinne istoty.
Róznice kulturowe rozumiem, rozumijem że taki Wietnamczyk czy KOreanczyk zjada psa, ale ON TRAKTUJE TEGO PSA jako zwierze hodowlane, nie zaprzyjażnia sie z nim, nie wychowuje od szczeniaka, żeby w kóŧryś piatek poderżnąć mu gardło. Tak są wychowani i jedzą akurat ten rodzaj miesa. Ale nie torturują tego zwierzaka , nie znajdują PRZYJEMNOŚCI w zabijaniu. Oczywiście ze względu na moje korzenie i środowisko w jakim się wychowałąm jedzenie psów jest niedopuszczalne! Jednakże rozumiem, ze gdzieś tam w Korei jest inaczej. Sama byłam i widziałam taki targ w Wietnamie, gdzie sprzedawali pieski. Uciekłam z łzami w oczach, ale dla nich to było zwierze hodowlane i już.
Ale niech mi nikt nie wmawia głupot o róznicach kulturowwych i braku zrozumienia dla innych narodów w przypadku walki kogutów. Po pierwsze jest to zabawa hazardowa, nie żadne obrzedy religijne. Tania rozrywka dla prostych ludzi, żądnych sensacji.
I powiem szczerze, ze mam też dosyć argumentów ludzi , co nie jedzą mięsa, ze dieta bezmięsna jest zdrowsza, BO NIE JEST! I nic też nie stoi na przeszkadzie, aby kochac zwierzęta i jeść schabowego na obiad.
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Ja osobiscie wole wiedziec z kim mam do czynienia w rozmowie. Dlatego obstaje przy opcji IGNOR.
Moje Pstrykanie i nie tylko