W końcu mieliśmy jechaćogromny airbusem - naprawdę robił wrażenie! Niestety - nie udało mi się trafić tak jak Wojtkowi i nikt nie chciał nas przenieść do biznes klasy
Wojtkowi też się nie udało To Marcin leciał biznesem
Wysiadając z samolotu na Koh Samui byliśmy już potężnie zmęczeni i jak pomyślałam o tym, że mam jeszcze dojechać do portu, popłynąć na Phangan to mi się słabo robiło. Za stara już jestem na takie męczarnie Odebraliśmy bagaże i wychodząc z lotniska zauważyliśmy pana z napisem na kartce Artur S. To chyba my
Pan zaprowadził nas do busika i jedziemy do portu Nathon Pier. Było już po godz. 15 no i oczywiście korki. Nie pamiętam jak długo jechaliśmy, ale chyba ok. 45 min. Na przystani, w okienku pokazałam wydrukowany bilet, pani znowu dala nam naklejki na ubranie oraz na bagaże. Chwilkę czekaliśmy i kolejny busik przewiózł nas kawałeczek do promu /mogliśmy sami iść/
Kilka uwag dla osób planujących podróż promem. Jest pokład "zamykany" z klimatyzacją. My nie spieszyliśmy się, spokojnie...no i już wszystkie miejsca z klimą były zajęte. Usiedliśmy na pokładzie "otwartym", gdzie duchota i gorąco dało nam się nieźle we znaki co widać na zdjęciach
Więc kto planuje płynąć w chłodniejszych warunkach - musi się sprężyć i wejść na pokład szybciej. My tak zrobiliśmy w drodze powrotnej.
Z promu pojechaliśmy taxi do hotelu. Cena u wszystkich jednakowa - 200 BHT od osoby. Bagaże oczywiście jechały na dachu No i w końcu jest! Nasz High Life Bungalow! Mąż tak na szybko poskładał filmik z naszego pobytu na Koh Phangan. Jeśli ktoś ma ochotę to zapraszam
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Jak miło popatrzeć na szcześliwą i uśmiechniętą rodzinkę i przyjemnością poczytam relacje
Kolka, a Twój syn ma dziewczynę
boskie żarełko lotnisko w Dubaju robi wrażenie a na Samui o taki cukiereczek wypieszczony
kolka to twój syn???????????????????????????????????
nie wyglądacie na dorosłego syna ( chyba że ma 15 lat a tak wygląda;))
i takie duże dziewczyny?????
ile maja lat?
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Koniczynko, Asiu, Malginia i Edytko - bardzo się cieszę, że dołączyłyście
Dziobku - syn nie ma dziewczyny, jest do wzięcia!
Edytko - syn ma 28 lat, dziewczyny /wiem, ze nie wyglądają/ po 23 lata. Ja już niestety zbliżam się do straszliwej 50!
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Wkleję jeszcze zdjęcia z lotniska, ale zrobione przy wylocie. Słynne akwaria w kibelkach
męska toaleta
i dla pań
dla pań ładniejsze rybki
a to palarnia na lotnisku pod chmurką
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Wysiadając z samolotu na Koh Samui byliśmy już potężnie zmęczeni i jak pomyślałam o tym, że mam jeszcze dojechać do portu, popłynąć na Phangan to mi się słabo robiło. Za stara już jestem na takie męczarnie Odebraliśmy bagaże i wychodząc z lotniska zauważyliśmy pana z napisem na kartce Artur S. To chyba my
Pan zaprowadził nas do busika i jedziemy do portu Nathon Pier. Było już po godz. 15 no i oczywiście korki. Nie pamiętam jak długo jechaliśmy, ale chyba ok. 45 min. Na przystani, w okienku pokazałam wydrukowany bilet, pani znowu dala nam naklejki na ubranie oraz na bagaże. Chwilkę czekaliśmy i kolejny busik przewiózł nas kawałeczek do promu /mogliśmy sami iść/
na promie już nie daliśmy rady...
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kilka uwag dla osób planujących podróż promem. Jest pokład "zamykany" z klimatyzacją. My nie spieszyliśmy się, spokojnie...no i już wszystkie miejsca z klimą były zajęte. Usiedliśmy na pokładzie "otwartym", gdzie duchota i gorąco dało nam się nieźle we znaki co widać na zdjęciach
Więc kto planuje płynąć w chłodniejszych warunkach - musi się sprężyć i wejść na pokład szybciej. My tak zrobiliśmy w drodze powrotnej.
Tak wygląda ten pokład klimatyzowany
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Z promu pojechaliśmy taxi do hotelu. Cena u wszystkich jednakowa - 200 BHT od osoby. Bagaże oczywiście jechały na dachu No i w końcu jest! Nasz High Life Bungalow! Mąż tak na szybko poskładał filmik z naszego pobytu na Koh Phangan. Jeśli ktoś ma ochotę to zapraszam
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kolka wyczesany filmik jak ja Ci zazdroszcze...