Może i nie egotyka apisku, ale ciekawe. Jednak takie perełki pochowane w zaułkach najróżniejszych można odkrywac kiedy zna się teren, albo ma dużo czasu, ewentualnie - przy kolejnych króryś tam z rzędu odwiedzinach. I extra, że nam to pokazujesz. Moje psiska też są przyzwyczajone do obowaiązkowych spacerów z nimi i zawsze smutno patrzą, jeśli nasze scenariusze tego dlugiego spaceru nie uwzględniają.
Wychodzimy z parku zmierzając ulicą Powstańców Warszawy w kierunku najsłynniejszej ulicy Sopotu...
Pięknie prezentuje się odnowiony główny deptak kurortu – ulica Bohaterów Monte Cassino, czyli popularny Monciak.
Na Monciaku stare sąsiaduje z nowym...ale nawet zgrabnie te dwa – jakże różne światy – ze sobą koegzystują!!!!
Tradycyjne, zdobione kamienice z wieżyczkami i ornamentami, a tuż obok nowoczesny Krzywy Domek, czy apartamentowce.
Tu również mieści się moja ulubiona kawiarenka – teraz zwana pubem - Błękitny Pudel z bardzo przytulnym, eklektycznym wnętrzem.
Mniej więcej w połowie Monciaka znajduje się apartamentowiec Trzy Gracje, jeżeli wejdziemy przez bramę na jego patio – znajdziemy się w innym świecie.
Tutaj nie dociera zgiełk tętniącego życiem o każdej porze dnia i nocy deptaka!!!! To prawdziwa zielona oaza spokoju. W centralnym punkcie patio stoi ciekawa rzeźba Trzech Gracji – od których zespół apartamentów przyjął nazwę, obok piękne kwiaty i krzewy oraz ławeczki.
Głodomory znajdą tu trzy bardzo skrajne możliwości napełnienia brzuszków, a mianowicie japońską restaurację z sushi, obok jedyną w Trójmieście restaurację peruwiańską, gdzie szefem kuchni jest rodowity Peruwiańczyk z Limy oraz moją ukochaną knajpkę gruzińską, gdzie chaczapuri smakują naprawdę tak jak w Tbilisi. Pycha, z prawdziwym gruzińskim serem!!!!
Idąc Monciakiem w dół w kierunku mola dochodzimy do centralnego Placu Zdrojowego.
Plac otaczają eleganckie hotele, restauracje, kawiarnie, z wszystkich tych knajpek widać potężną bryłę nowoczesnego Domu Zdrojowego.
W Domu Zdrojowym znaleźć można SPA, pijalnię wód mineralnych, restauracje, pasaż handlowy oraz sale konferencyjne, a także galerię sztuki.
Ale tuż obok tego reprezentacyjnego placu jest niewielki zaułek, w którym sa skromniejsze, choć całkiem sympatyczne knajpki....
Fajnie ,że pospacerujemy po Sopocie.W końcówce tamtego wieku co roku wakacje spędzaliśmy w Trójmieście.Kwaterę mieliśmy w Gdyni,najpierw na Oksywiu kika kroków od klifu,później na Witominie.Mam tam kuzynkę i u niej zawsze się zatrzymywaliśmy.Teraz ma dom w Dębogórzu,ale już ponad 10 lat przez wyjazdy w cieplejsze miejsca nie możemy się tam wybrać.Sopot był w programie co roku.Były to kilkugodzinne pobyty.Pierwszy raz w Sopocie byłem w 1973 roku na wycieczce do Trójmiasta i w Sopocie nocowaliśmy w domkach kampingowych.
Tak więc jak widzisz,trochę wspomnień mam z tego pięknego miejsca
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Ja mam zawsze mieszane uczucia, czy wolę ten Sopot sprzed czterdziestu z hakiem lat, czy ten dzisiejszy?????
I jak zwykle jedno i drugie ma plusy i minusy.... Bo ten obecny, choć naprawdę piękny, wydaje mi się jakiś taki wymuskany, sterylny, nowiutki, a temten dawny był bardziej przyjazny, swojski, naturalny, spatynowany....
No i dość mamy tłumów przewalających się po molo i Monciaku – a zatem robimy skok w bok!!!!
Czyli odbijamy od zgiełku, wrzawy i zanurzamy się w Stary Sopot z wąskimi uliczkami, wzdłuż których stoją zabytkowe wille i kamieniczki otoczone zadbanymi ogrodami.
Naprawdę warto zboczyć z osławionego deptaka i zapuścić się w boczne uliczki, gdzie czuć prawdziwą atmosferę starego kurortu....
Na szczęście większość domów jest starannie odnowiona pod czujnym okiem konserwatora zabytków.
Krążymy bez celu po tym labiryncie uliczek i żeby mnie ktoś zabił, to nie wiem, jak się nazywają....
Ale to są właśnie moje klimaty!!!
Choć niektóre nowoczesne też są ciekawe...
Nie te błyszczące szkłem i aluminium nowoczesne budynki, tylko właśnie te stare, z duszą...
Gdzieniegdzie zdarzają się i takie zaniedbane, powoli niszczejące , choć urokliwe domki...Aż żal, bo pewno wkrótce zostaną wyburzone i na ich miejscu powstaną nowoczesne apartamentowce.
I tym sposobem znaleźliśmy się na obrzeżach centrum w cichej i znacznie mniej uczęszczanej dzielnicy Sopot Wyścigi. Jak sama nazwa wskazuje. tu właśnie znajduje się stadnina koni i tor wyścigów konnych. Cała okolica utrzymała jeszcze taki podmiejski charakter!
A tak naprawdę - na koniec spaceru - chcę luknąć w jeszcze jedno moje ulubione miejsce....
W Sopocie jest tak wiele ciekawych miejsc ale spróbuję .Była architektura,cudne kamieniczki,kultowe hotele ,wybrzeże,molo,Monciak z tłumem turystow ...może tym razem dla odmiany szukaliście relaksu wśród zieleni .Obstawiam Park Stawowie,Potok Karlikowski- Staw Reja ,Morskie Oko czyli Staw Nowowiejskiego .
Może i nie egotyka apisku, ale ciekawe. Jednak takie perełki pochowane w zaułkach najróżniejszych można odkrywac kiedy zna się teren, albo ma dużo czasu, ewentualnie - przy kolejnych króryś tam z rzędu odwiedzinach. I extra, że nam to pokazujesz. Moje psiska też są przyzwyczajone do obowaiązkowych spacerów z nimi i zawsze smutno patrzą, jeśli nasze scenariusze tego dlugiego spaceru nie uwzględniają.
Moje Pstrykanie i nie tylko
Wychodzimy z parku zmierzając ulicą Powstańców Warszawy w kierunku najsłynniejszej ulicy Sopotu...
Pięknie prezentuje się odnowiony główny deptak kurortu – ulica Bohaterów Monte Cassino, czyli popularny Monciak.
Na Monciaku stare sąsiaduje z nowym...ale nawet zgrabnie te dwa – jakże różne światy – ze sobą koegzystują!!!!
Tradycyjne, zdobione kamienice z wieżyczkami i ornamentami, a tuż obok nowoczesny Krzywy Domek, czy apartamentowce.
Tu również mieści się moja ulubiona kawiarenka – teraz zwana pubem - Błękitny Pudel z bardzo przytulnym, eklektycznym wnętrzem.
Mniej więcej w połowie Monciaka znajduje się apartamentowiec Trzy Gracje, jeżeli wejdziemy przez bramę na jego patio – znajdziemy się w innym świecie.
Tutaj nie dociera zgiełk tętniącego życiem o każdej porze dnia i nocy deptaka!!!! To prawdziwa zielona oaza spokoju. W centralnym punkcie patio stoi ciekawa rzeźba Trzech Gracji – od których zespół apartamentów przyjął nazwę, obok piękne kwiaty i krzewy oraz ławeczki.
Głodomory znajdą tu trzy bardzo skrajne możliwości napełnienia brzuszków, a mianowicie japońską restaurację z sushi, obok jedyną w Trójmieście restaurację peruwiańską, gdzie szefem kuchni jest rodowity Peruwiańczyk z Limy oraz moją ukochaną knajpkę gruzińską, gdzie chaczapuri smakują naprawdę tak jak w Tbilisi. Pycha, z prawdziwym gruzińskim serem!!!!
Idąc Monciakiem w dół w kierunku mola dochodzimy do centralnego Placu Zdrojowego.
Plac otaczają eleganckie hotele, restauracje, kawiarnie, z wszystkich tych knajpek widać potężną bryłę nowoczesnego Domu Zdrojowego.
W Domu Zdrojowym znaleźć można SPA, pijalnię wód mineralnych, restauracje, pasaż handlowy oraz sale konferencyjne, a także galerię sztuki.
Ale tuż obok tego reprezentacyjnego placu jest niewielki zaułek, w którym sa skromniejsze, choć całkiem sympatyczne knajpki....
Mariola
Apisku,
Fajnie ,że pospacerujemy po Sopocie.W końcówce tamtego wieku co roku wakacje spędzaliśmy w Trójmieście.Kwaterę mieliśmy w Gdyni,najpierw na Oksywiu kika kroków od klifu,później na Witominie.Mam tam kuzynkę i u niej zawsze się zatrzymywaliśmy.Teraz ma dom w Dębogórzu,ale już ponad 10 lat przez wyjazdy w cieplejsze miejsca nie możemy się tam wybrać.Sopot był w programie co roku.Były to kilkugodzinne pobyty.Pierwszy raz w Sopocie byłem w 1973 roku na wycieczce do Trójmiasta i w Sopocie nocowaliśmy w domkach kampingowych.
Tak więc jak widzisz,trochę wspomnień mam z tego pięknego miejsca
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Janusz, to byś miasta nie poznał!!!!
Ja mam zawsze mieszane uczucia, czy wolę ten Sopot sprzed czterdziestu z hakiem lat, czy ten dzisiejszy?????
I jak zwykle jedno i drugie ma plusy i minusy.... Bo ten obecny, choć naprawdę piękny, wydaje mi się jakiś taki wymuskany, sterylny, nowiutki, a temten dawny był bardziej przyjazny, swojski, naturalny, spatynowany....
Mariola
Normalnie jakbym w Zakopanym Krupówki widziałam
Apisku pospacerować chętnie, zwłaszcza że pogoda dopisuje,ale do morza nie wejdę
Lenuś, ja za to w Zakopcu to wieki temu byłam....
A do morza też tu rzadko wchodzę, chyba że tylko nogi moczę idąc na spacer z psiuncią wzdłuż plaży.
Mariola
No i dość mamy tłumów przewalających się po molo i Monciaku – a zatem robimy skok w bok!!!!
Czyli odbijamy od zgiełku, wrzawy i zanurzamy się w Stary Sopot z wąskimi uliczkami, wzdłuż których stoją zabytkowe wille i kamieniczki otoczone zadbanymi ogrodami.
Naprawdę warto zboczyć z osławionego deptaka i zapuścić się w boczne uliczki, gdzie czuć prawdziwą atmosferę starego kurortu....
Na szczęście większość domów jest starannie odnowiona pod czujnym okiem konserwatora zabytków.
Krążymy bez celu po tym labiryncie uliczek i żeby mnie ktoś zabił, to nie wiem, jak się nazywają....
Ale to są właśnie moje klimaty!!!
Choć niektóre nowoczesne też są ciekawe...
Nie te błyszczące szkłem i aluminium nowoczesne budynki, tylko właśnie te stare, z duszą...
Gdzieniegdzie zdarzają się i takie zaniedbane, powoli niszczejące , choć urokliwe domki...Aż żal, bo pewno wkrótce zostaną wyburzone i na ich miejscu powstaną nowoczesne apartamentowce.
I tym sposobem znaleźliśmy się na obrzeżach centrum w cichej i znacznie mniej uczęszczanej dzielnicy Sopot Wyścigi. Jak sama nazwa wskazuje. tu właśnie znajduje się stadnina koni i tor wyścigów konnych. Cała okolica utrzymała jeszcze taki podmiejski charakter!
A tak naprawdę - na koniec spaceru - chcę luknąć w jeszcze jedno moje ulubione miejsce....
Mariola
Bardzo jestem ciekawa które to ?
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiwi, wieczorkiem będzie zakończenie i wtedy zdradzę....
A może spróbujesz zgadnąć??????
Mariola
W Sopocie jest tak wiele ciekawych miejsc ale spróbuję .Była architektura,cudne kamieniczki,kultowe hotele ,wybrzeże,molo,Monciak z tłumem turystow ...może tym razem dla odmiany szukaliście relaksu wśród zieleni .Obstawiam Park Stawowie,Potok Karlikowski- Staw Reja ,Morskie Oko czyli Staw Nowowiejskiego .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...