--------------------

____________________

 

 

 



Blisko też jest extra!!!

68 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Darek-doczytałam,obśmiałam się jak norka ale najbardziej przemówiła do mojej wyobrażni Wielka Pardubicka ROFL Po prostu mega Good No i gdzie te obiecane foty? Coby zobrazować okoliczności przyrody? Wink

Darek K.
Obrazek użytkownika Darek K.
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Nie obiecuję ale może mi się uda jutro coś ogarnąć. Teraz jestem w Polsce ale wieczorem grill u znajomych... Więc z niedzielą może być różnie... A w poniedziałekmam dokończyć swoją robotę bo i tak jestem rzadko a i znów kraje EU czekają więc są plany że pójdę ku europie... Tylko nie wiem czy rano czy w południe... A teraz jak jestem w PL to mam tyle spraw do złatwienia że nie wiem jak to ogarnąć... Od poważnych aż po błache typu zawieźć garnitur do krawca bo po ostatnich "baletach" potrzeba im kilku nowych szwów... Mam nadzieję że imprezę zaliczę na miejscu a nie gdzieś w trasie...

Darek K.
Obrazek użytkownika Darek K.
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Na czym to skończyłem?... A...

Docieramy do tej cudownej plaży. Cały czemodan wylądował na plaży. No luźno tutaj o dziwo, fajna zatoczka. No super...

Rozłożyłem te maty parasolki itp... Tak się rozglądam wokół i coś mi nie pasuje... Mówię do żony że na tej plaży to nam czegoś brakuje...

- Czego Ci znowu brakuje... - odpowiada.

- Psa! Rozejrzyj się wokół! Wszyscy z psami...

I tak to wylądowaliśmy na plaży dla psów... 

W sumie to nie jest źle. Lubimy zwierzęta. A luźniutko jest.

Żona do mnie:

- A wiesz że pies to taki jest że w wodzie nie nasika?

- No już kiedyś to mówiłaś. Ale się obawiam że jak pójdziemy do wody to jakiś "Azor" podleci, zadrze nogę i naleje na parasol albo na wodę czy piwo do picia...

- No co ty? Przecież są z właścicielami. Nie pozwolą na to...

- Może i tak...

Żona idzie do wody ja jeszcze na plaży. 

Patrzę w morzę i widzę jak teoria żony rozpada się na gruz jak wieżowce WTC...

Ślicznotka labradorka zrobiła przysiad w wodzie... Aha będzie lała... Wskazuje palcem (wiem że to nie ładnie) żonie na akcję... Labradorka zrobiła siku w wodzie, właścicielka siedzi sobie w tej wodzie jakieś 10 cm od miejsca zdarzenia... Nosz całkowita symbioza ze zwierzakiem.

Żona jak to zobaczyła to tylko usłyszałem tekst:

- idziemy tam gdzie wczoraj...

I... I znikła... Zanim moje styki poprzenosiły otrzymaną informację do centrum dowodzenia w mózgu to żony juz nie widziałem.

Pozbierałem cały majdan i niczym Sherlock Holmes udałem się w poszukiwaniu żony na nowej lokalizacji.

dejzidejzi
Obrazek użytkownika dejzidejzi
Offline
Ostatnio: 4 lata 2 tygodnie temu
Rejestracja: 06 wrz 2013

hahahhahahaha ROFL

człowiek, który pracuje cały dzień nie ma czasu na zarabianie pieniędzy

Kolka
Obrazek użytkownika Kolka
Offline
Ostatnio: 8 lat 4 miesiące temu
Rejestracja: 09 wrz 2013

Symbioza ze zwierzętami... Lol Myślisz, że tej międzyludzkiej nie ma? *laugh3*

Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...

Indy
Obrazek użytkownika Indy
Offline
Ostatnio: 5 lat 8 miesięcy temu
Rejestracja: 19 maj 2015

Daaarek!!!

Padłam...

Pisz człowieku Biggrin Pisz długo i szczegółowo bo cudownie się Ciebie czyta!

Darek K.
Obrazek użytkownika Darek K.
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Jutro, najdalej pojutrze podejmę próby wklejenia zdjęć. Jak się uda to pójdą hurtem... Bez jakości jak to CHYBA  pisałem bo przy tym tempie mojego pisania to i Einstein by zapomniał...

A jak już jestem przy Alberciku to powiedział także: Ludzie są jak morze, czasem łagodni i przyjaźni, czasem burzliwi i zdradliwi. Przede wszystkim to jednak tylko woda.

I znalazłem żonkę na plaży nieco zatłoczonej... Psa nie uświadczysz... Miejsca plażowego prawie też... Ale żonka trzyma już dosyć sporą parcelę w swoim posiadaniu i tylko czeka aż dotrę na miejsce... 

Pierdutnąłem to wszystko o tą parcelę i rzekłem do żony jak wielbład dotarwszy do oazy:

- najpierw woda...

No i tak zanurzyłem się w wodach Jadranu licząc że Championka ogarnie "plażową stajnię"... Nic mylnego.. Do San Marino bym dopłynął i wrócił a legowisko plażowe by nadal w torbie czekało...

Rozkładam te maty i parasole a żona z wody kontroluje czy aby wszystko jak należy robię.

- I gdzie się patrzysz? Spójrz w najpierw w swój pesel a później na prawo... - powiada...

No ma rację... Ale odruchów nie oszukasz...

Rozbite legowisko, ja mam zakaz patrzenia na prawo, na lewo sam nie chcę patrzeć... Ło Matko... Zostaje Jadran.

Cieszę się morzem jak dziecko w piaskownicy bo to niestety już prawie koniec pobytu w tej o dziwo pięknej miejscowości. 

Ja wiem że prawdziwa Chorwacja to od Dubrownika na południe ale na pólnocy też mamy prawdziwą Chorwację tylko że północną (podbnie jak we Włoszech). Każdy rejon kraju ma coś do zaoferowania... 

W tych okolicach jestem drugi raz bo mój (tfu, nasz z żonką) pierwszy wyjazd do HR był do pobliskich Selc to nadal chętnie tutaj wrócimy... I tak zapewne będzie...

Uwielbiam kuchnię innych krajów, podejście do turystów itd... Ale właśnie w Chorwacji uwielbiam tą życzliwość do nas i bliskość jeśli chodzi o kwestię logistyczną.

Dzięki życzliwości mieszkańców pokochałem ten kraj, moja żonka również. CHętnie bym tutaj zamieszkał jak przyjdzie czas na emeryturę.

Darek K.
Obrazek użytkownika Darek K.
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Testuję wstawianie fotek.

Widok z balkonu na Jadran. Biggrin

Darek K.
Obrazek użytkownika Darek K.
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Jadran wczesnym rankiem

Darek K.
Obrazek użytkownika Darek K.
Offline
Ostatnio: 3 lata 1 miesiąc temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Coś te wstawianie nie tak mi wychodzi jakbym chciał. Sad

Strony

Wyszukaj w trip4cheap