znacie to, prawda ? .."wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej " Więc tak , wróciłam do domku z czego się oczywiście bardzo cieszę .
Na powitanie dla wszystkich uwaga ..SZAMPAN . Wasze zdrowi kochani Tęskniliście trochę ? bo ja tak..
Poza mega pechowym poczatkiem, co oznaczało stracone loty, prawie tygodniowe opożnienie wejścia na statek wszystko inne wypaliło. Czyli był to rejs pt Fiordy Chilijskie,ale ja niestety do fiordów nie dotarłam Widziałam je jednak na fotkach znajomych, którzy odyli cały rejs.
Mimo słabego poczatku zwiedzilam inne wspaniałe miejsca a przede wszystkim udało mi się zobaczyć cudowne pingwinki i to różne ich rodzaje.. nawet nie miałam świadomości ,że jest ich kilka typów.Zwiedziałam kilka wspaniałych parków narodowych w tym słynny Torres del Paine. Dotarłam tez do parę dużych miast, tu już nie wszystko mnie kręciło. Na statku, tak jak w zeszłym roku, była wspaniała kuchnia , więc degustacje różnych potraw odbywały si,ę zdecydowanie zbyt często. Moja figura teraz na tym cierpi he he
Póżniej wrzucę parę fotek , choć widzę że Andrew, Mabro i Asia dzielnie pokazywali na forum gdzie byłam i co widziałam, slicznie wam dziękuje Na mostku rzeczywiście byłam, nawet trzymałam ster statku !!! na szczęście wszyscy moje sterowanie przeżyli , ja też
A wy widzę,świetnie sobie beze mnie poradziliście. Super !! To ja zaraz wybywam w kolejną podróż he he
Wszystkim którzy przygotowywali odliczankę bardzo, bardzo dziękuję A szczególnie Alamed !, która zrobiła ich chyba najwięcej prawda Alu ? Dla ciebie mam specjalny prezent, też rejsowy, tylko małą jednostką.. Polinezja francuska czeka na ciebie. Katamaran gotowy do rejsu z wyspy na wyspę.. a ja wskakuję do twojej walizy ok ?
Troche będę miała zaległości w czytaniu, ale to przecież tak przyjemna lektura.Uwielbiam takie czytanie ..
A ja musze zaraz sobie zgrać zdjęcia z wyjazdu, aby mi nie zniknęły jak te z Alaski, brr
Witaj Nel! Jednak nie zostałaś w tych dalekich krajach??
Ala to chyba faktycznie rok pecha - tyle u Was nieudanych planów. Nel też zaliczyła potężnego pecha. Oby pech nie przenosił się dalej. Z powodu „chińskiego świrusa” wiele osób odwołuje wycieczki (m.in. moja koleżanka z pilatesa) Dana też ma problem (pewnie jest już jakaś decyzja). My na razie nic nie planujemy. Przeczekamy, aż wszystkie pechy i zarazy pójdą precz.
Dziś na odliczance szaleje Cienkibolek, od razu 2 wyjazdy !! Gratulacje, jak szaleć to szaleć .
Cienkibolek- 4 dni-Kerala z wypoczynkiem na Goa
Cienkibolek-66 dni-Wild, Wild West czyli na dzikim zachodzie
Alamed, oczywiście ,że zauważyłam i jeszcze raz dziekuję Rzeczywiście mega cieżko byłoby mi się połapać w dniach po dłuższej nieobecnośći..
Przykro mi , że twoje wyjazdy nie wypalą i wcale się nie dziwię, że cię nosi.A nie myslisz o jakiś innych kierunkach ? bo nie chce mi się wierzyć,że nigdzie nie pojedziesz...
Asia, moje miejsce jest tutaj.. Za młodu kilka lat spędziłam za granicą i wróciłam. Teraz już nie ma szans na takie "wyprawy",bo nie czuje zupełnie takiej potrzeby. Za to podróże jest tym co kocham , tak jak ty prawda ?
Radek, niesamowita fota !! Fale wspaniałe , choc chyba nie chciałabym być w pobliżu
48 dzień roku
8 tydzień roku
17.02.2020
Poniedziałek
Imieniny obchodzą:
Łukasz, Franciszek
Do wymarzonych wakacji blisko, coraz bliżej...
Basia 35 -220- Madagaskar Andilana Beach i lemury, ręce do góry
Margerytka - 217 dni -powrót do źródeł, czyli Kenia z odrobiną Tanzanii
Umilka- 160 dni- Dominikana- wypoczynek pod palmami
Tadzik - 117 dni - powrót na Majorkę
Basia 35 -117 dni - Śladami Tadzika Cypr i Louis Paphos Breeze
Bajka - 90 dni - greckie wysepki Milos, Sifnos i ?
Umilka- 77 dni-Andaluzja - wypoczynek z dziećmi
alamed - 74 dni weekend w Rzymie
Megizak- 70 dni- Sycylia jak lawa gorąca
Sigma - 47 dni -2 tygodnie na wyspie Mahe czyli kolejne zwiedzanie plaż na Seszelach
Glasvegas - 34 dni Fuerteventura
Basia 35 - 25 dni -Azjatyckie Tygrysy i wypoczynek na Langkawi
Radek - 25 dni do..." żółw zamiast hipka",czyli Seszele ; )
Dana - 14 dni -birthday gift dla córki-Sajgon ale też Singapur i Kuala Lumpur
Mikka- 10 dni- rejs po Oceanie Indyjskim
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Witajcie kochani podróżnicy w poniedziałkowy poranek
Mam nadzieję, że Nel nie została kapitanką na statku i cała i zadowolona wróciła do Warszawki i ,że dzisiaj sie odezwie
Milego dnia wszystkim życzę
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
49 dzień roku
8 tydzień roku
18.02.2020
Wtorek
Imieniny obchodzą:
Albert, Konstancja
Do wymarzonych wakacji blisko, coraz bliżej...
Basia 35 -219- Madagaskar Andilana Beach i lemury, ręce do góry
Margerytka - 216 dni -powrót do źródeł, czyli Kenia z odrobiną Tanzanii
Umilka- 159 dni- Dominikana- wypoczynek pod palmami
Tadzik - 116 dni - powrót na Majorkę
Basia 35 -116 dni - Śladami Tadzika Cypr i Louis Paphos Breeze
Bajka - 89 dni - greckie wysepki Milos, Sifnos i ?
Umilka- 76 dni-Andaluzja - wypoczynek z dziećmi
alamed - 73 dni weekend w Rzymie
Megizak- 69 dni- Sycylia jak lawa gorąca
Sigma - 46 dni -2 tygodnie na wyspie Mahe czyli kolejne zwiedzanie plaż na Seszelach
Glasvegas - 33 dni Fuerteventura
Basia 35 - 24 dni -Azjatyckie Tygrysy i wypoczynek na Langkawi
Radek - 24 dni do..." żółw zamiast hipka",czyli Seszele ; )
Dana - 13 dni -birthday gift dla córki-Sajgon ale też Singapur i Kuala Lumpur
Mikka- 09 dni- rejs po Oceanie Indyjskim
Miłego dnia wszystkim zyczę
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
...siemanko wtorkowe Wszystkim !!! : )
Dennis już "przeleciał nad Irlandią" ale Atlantyk wciąż Go pamięta ; )
...jeszcze wczoraj takie monstra można było ogladać w okolicy klifów Doolin
p.s.fotka z irlandzkiej grupy WAW do której też należę...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Dobry wieczór Kochani
znacie to, prawda ? .."wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej " Więc tak , wróciłam do domku z czego się oczywiście bardzo cieszę .
Na powitanie dla wszystkich uwaga ..SZAMPAN . Wasze zdrowi kochani Tęskniliście trochę ? bo ja tak..
Poza mega pechowym poczatkiem, co oznaczało stracone loty, prawie tygodniowe opożnienie wejścia na statek wszystko inne wypaliło. Czyli był to rejs pt Fiordy Chilijskie,ale ja niestety do fiordów nie dotarłam Widziałam je jednak na fotkach znajomych, którzy odyli cały rejs.
Mimo słabego poczatku zwiedzilam inne wspaniałe miejsca a przede wszystkim udało mi się zobaczyć cudowne pingwinki i to różne ich rodzaje.. nawet nie miałam świadomości ,że jest ich kilka typów.Zwiedziałam kilka wspaniałych parków narodowych w tym słynny Torres del Paine. Dotarłam tez do parę dużych miast, tu już nie wszystko mnie kręciło. Na statku, tak jak w zeszłym roku, była wspaniała kuchnia , więc degustacje różnych potraw odbywały si,ę zdecydowanie zbyt często. Moja figura teraz na tym cierpi he he
Póżniej wrzucę parę fotek , choć widzę że Andrew, Mabro i Asia dzielnie pokazywali na forum gdzie byłam i co widziałam, slicznie wam dziękuje Na mostku rzeczywiście byłam, nawet trzymałam ster statku !!! na szczęście wszyscy moje sterowanie przeżyli , ja też
A wy widzę,świetnie sobie beze mnie poradziliście. Super !! To ja zaraz wybywam w kolejną podróż he he
Wszystkim którzy przygotowywali odliczankę bardzo, bardzo dziękuję A szczególnie Alamed !, która zrobiła ich chyba najwięcej prawda Alu ? Dla ciebie mam specjalny prezent, też rejsowy, tylko małą jednostką.. Polinezja francuska czeka na ciebie. Katamaran gotowy do rejsu z wyspy na wyspę.. a ja wskakuję do twojej walizy ok ?
Troche będę miała zaległości w czytaniu, ale to przecież tak przyjemna lektura.Uwielbiam takie czytanie ..
A ja musze zaraz sobie zgrać zdjęcia z wyjazdu, aby mi nie zniknęły jak te z Alaski, brr
miłego wieczorku wszystkim
No trip no life
Nel, bardzo dziekuję,że zauważyłaś moją aktywność :-), robiłam to dla Ciebie abyś po powrocie mogła sie połapać w dniach do odliczania
W końcu to dzięki Tobie pojawiłam sie na tripku
Bardzo dziekuję za prezent chętnie skorzystam i wybiorę sie z Tobą, bo coś w tym roku nie jest mi dane podróżować
Filipny odwołane, Sardynia w maju jak zauważysz na odliczance, też odwołana (Ryanair nie dostał dodatkowego samolotu )
Wczoraj sie dowiedziałam,że mój syn, który w marcu miał lecieć z Mediolanu na Malediwy też nie poleci, bo Air Italy upadło
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Witaj Nel! Jednak nie zostałaś w tych dalekich krajach??
Ala to chyba faktycznie rok pecha - tyle u Was nieudanych planów. Nel też zaliczyła potężnego pecha. Oby pech nie przenosił się dalej. Z powodu „chińskiego świrusa” wiele osób odwołuje wycieczki (m.in. moja koleżanka z pilatesa) Dana też ma problem (pewnie jest już jakaś decyzja). My na razie nic nie planujemy. Przeczekamy, aż wszystkie pechy i zarazy pójdą precz.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, masz rację też tak mówi mój mąż, a mnie nosi
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
19.02.2020
ŚRODA
Imieniny obchodzą:
Konrad, Marcela
Do wymarzonych wakacji blisko, coraz bliżej...
Basia 35 -218- Madagaskar Andilana Beach i lemury, ręce do góry
Margerytka - 215 dni -powrót do źródeł, czyli Kenia z odrobiną Tanzanii
Umilka- 158 dni- Dominikana- wypoczynek pod palmami
Tadzik - 115 dni - powrót na Majorkę
Basia 35 -115 dni - Śladami Tadzika Cypr i Louis Paphos Breeze
Bajka - 88 dni - greckie wysepki Milos, Sifnos i ?
Umilka- 75 dni-Andaluzja - wypoczynek z dziećmi
alamed - 72 dni weekend w Rzymie
Megizak- 68 dni- Sycylia jak lawa gorąca
Cienkibolek-66 dni-Wild, Wild West czyli na dzikim zachodzie
Sigma - 45 dni -2 tygodnie na wyspie Mahe czyli kolejne zwiedzanie plaż na Seszelach
Glasvegas - 32 dni Fuerteventura
Basia 35 - 23 dni -Azjatyckie Tygrysy i wypoczynek na Langkawi
Radek - 23 dni do..." żółw zamiast hipka",czyli Seszele ; )
Dana - 12 dni -birthday gift dla córki-Sajgon ale też Singapur i Kuala Lumpur
Mikka- 8 dni- rejs po Oceanie Indyjskim
Cienkibolek- 4 dni- Kerala z wypoczynkiem na Goa
Miłego dnia wszystkim zyczę
No trip no life
Dzień dobry
środa przed nami , damy radę prawda ?
Dziś na odliczance szaleje Cienkibolek, od razu 2 wyjazdy !! Gratulacje, jak szaleć to szaleć .
Cienkibolek- 4 dni- Kerala z wypoczynkiem na Goa
Cienkibolek-66 dni-Wild, Wild West czyli na dzikim zachodzie
Alamed, oczywiście ,że zauważyłam i jeszcze raz dziekuję Rzeczywiście mega cieżko byłoby mi się połapać w dniach po dłuższej nieobecnośći..
Przykro mi , że twoje wyjazdy nie wypalą i wcale się nie dziwię, że cię nosi.A nie myslisz o jakiś innych kierunkach ? bo nie chce mi się wierzyć,że nigdzie nie pojedziesz...
Asia, moje miejsce jest tutaj.. Za młodu kilka lat spędziłam za granicą i wróciłam. Teraz już nie ma szans na takie "wyprawy",bo nie czuje zupełnie takiej potrzeby. Za to podróże jest tym co kocham , tak jak ty prawda ?
Radek, niesamowita fota !! Fale wspaniałe , choc chyba nie chciałabym być w pobliżu
Zagadka dla was dziś z serii krajobrazowej
miłego dzionka
No trip no life