Andaluzja - sjesta, fiesta i flamenco ;-)

Kiwi czasami tylko pływam na desce.  Latania chcemy spróbować  w tym roku

Tarifa może stanowić świetną bazę wypadową na zwiedzanie Gibraltaru, w ciągu godziny można się znaleźć w Maroku lub wypłynąć w jeden z rejsów na spotkanie z delfinami. Jedną z największych atrakcji w Tarifa jest średniowieczny zamek Guzman, który do dziś zachował nieco mroczny klimat tamtych czasów. Zbudowany został w 960 roku przez Abd ar-Rahmana III, kalif Kordoby i miał stać się strategicznym punktem na mapie wpływów berberyjskich na Półwyspie Iberyjskim. Cel kalifa został osiągnięty, jednak, jak pokazała historia, jego wysiłek przysłużył się w konsekwencji wrogowi. Wstęp kosztuje 2 euro

Makono, Anusia

Nie wyobrażam sobie Andaluzji bez churros. Chociaż uwielbiam słodycze, jakoś ciasto smażone w głębokim tłuszczu, do tego maczane w czekoladzie nie specjalnie do mnie przemawiało. Jednak churros są po prostu przepyszne. Te w Tarifie były dla nas najsmaczniejsze w całej Andaluzji.

Przygotował je dla nas sam niezwykle miły właściciel

Mmmmmmmmmmmmmmmniammmmmm

Anusia coś pomiędzy pączkami a ciastem parzonym, ale dużo lepsze. Ciasto jest mięciutkie, gorące i rozpływa się w ustach. Mokono, było tak pyszne, że nie sposób się oprzeć przynajmniej raz dziennie

Anusia właśnie kolejnego dnia mieliśmy w planach miasto niezwykłe, przynajmniej dla mnie - Rondę. Oglądałam wiele zdjęć w internecie, jednak na żywo wyglądało znacznie pięknej

Tego dnia plan był ambitny Droga prowadząca do Rondy 369 niezwykle malownicza

Jednak najpierw chcemy odwiedzić urocze miasteczko Juzcar Droga troszkę przestała mi sie podobać Nie dość, że już dość wysoko, to jeszcze wąsko.

Juzcar to dla odmiany niebieskie maisteczko  Fasady domów zostały pomalowane na niebiesko po tym jak koncern Sony wybrał je na miejsce światowej premiery filmu „Smerfy 3D”.

Makono

Kolejnym planowanym przez nas miasteczkiem jest Setenil  I znów widoki po drodze