W sklepach sporo lokalnego rękodzieła.Dużo rzeczy z drewna i innych naturalnych surowców.
Były też lalki drewniane- marjonetki i takie występujące w teatrze cieni ( Wayang Kulit) wycinane z garbowanej skóry bawolej przytwierdzone do bambusowych tyczek. Wyglądały bardzo ładnie.
Dochodzimy do świątyni Taman Kemude Saraswati znajdującej się pośrodku stawu pokrytego lotosami .Świątynia jest poświęcona bogini mądrości, nauki, sztuki, literatury.
W sklepach sporo lokalnego rękodzieła.Dużo rzeczy z drewna i innych naturalnych surowców.
Były też lalki drewniane- marjonetki i takie występujące w teatrze cieni ( Wayang Kulit) wycinane z garbowanej skóry bawolej przytwierdzone do bambusowych tyczek. Wyglądały bardzo ładnie.
Widzieliśmy też sporo kolorowych i w różnych kształatach latawców
Ulica Ubud. Sklepy, pomniki, domy jak swiatynie sporo restauracji
I tak powoli zbliżamy się do serca Ubud - pałacu królewskiego
W pałacu można ogladać pokz tańców balijskich lub posłuchać orkiestry gamelan. My trafiamy na próbę orkiestry.
Idziemy dalej
Dochodzimy do świątyni Taman Kemude Saraswati znajdującej się pośrodku stawu pokrytego lotosami .Świątynia jest poświęcona bogini mądrości, nauki, sztuki, literatury.
Tu też trwają przygotowania do wieczornych występów.
Na koniec dnia zahaczamy o Ubud Market.
Wieczorem w hotelu wybieramy się na kolację z pokazam tańca barong