Dziobku, tak zgadzam sie z Toba.. Bepi ma dobrze, tez bym chetnie tam pojechała..
Dzis wpadamy na plażą Jimbaran ,aby cos pysznego przekąsić przy zachodzie słonca. Plaża fajna, dosyc długa,ale piaszczysta. W większości zabudowana knajpkami, ciagnąca się aż do lotniska, z daleka widać więc pas startowy i siadające samoloty..
Z Jimbaran jedziemy na samo południe do synnej Pura Uluwatu. Jest makabrycznie gęsty ruch i jedziemy bardzo ,bardzo powoli.
Docieramy na koncówkę zachodu słońca,ale udaje nam się jeszcze cos zobaczyć. Pura Uluwatu, to swiatynia morska, poświęcona Bogowi morza. Połozona jest przepieknie na krawędzi 100 metrowego klifu. Jest jedna z najstarszych świątyn na Bali,zamieszkała obecnie przez małpki makaka
o jezusie.. Jimbaran to jednak nie moja bajka, okropna jak dla mnie zaraz mi się przypomniał Phuket i te tłumy siedzące byle jak i byle gdzie na Kacie... brr
Sanur i Nusa Dua jak dla mnie warte zamieszkania , Kuta i Jimbaran haha
Na wzgórzu przt swiątyni odbywa sie wieczorny taniec 'Kecak"zwany też małpim tańcem . Jest jednak bardzo duzo ludzi, więc nie zostajemy.. Kecak zobaczymy gdzie indziej..
mysle że warto pojechać zobaczyć i Jimbaran i Kute, chocby po to,aby móc póżniej porównać do innych znacznie bardziej balijskich miejsc. Kuta jest zdecydowanie zrobiona bardzo, nawet zbyt bardzo pod turystow,jak dla mnie sztuczny twór zupełnie bez lokalnego ducha,ale wiadomo,każdy lubi co innego i dobrze ,ze tak jest..
dobrze gadasz miejsce fajne do popatrzenia jako ciekawostka,ale tak ,zeby tam chodzic co dzien, to juz raczej nie..Poza tym tam cięzko dojechac przez te tłumy, ciezko zaparkowac etc...
Nasza nastepna wycieczka to kolejna piekna świątynia Pura Ulun Danu Beratan w pólnocno centalne części wyspy.. Planowo mielismy tam byc po ok 2 godz. jazdy od Sanur.Nasz kierowca wybrał jak mówił nietypową drogę, jechalismy takimi "opłotkami" a nie droga główną,abysmy mogli zobaczyć troche krajobrazów. Bylismy mu za to bardzo wdzięczni, bo rzeczywiście widoczki przepiekne i co chwila musielismy robic stopy.
Pierwszy stop zaraz przy drodze ,na podziwianie pól ryżowych
jejciu, jak pięknie
Bepi, ale cuda przed Tobą
Dziobku, tak zgadzam sie z Toba.. Bepi ma dobrze, tez bym chetnie tam pojechała..
Dzis wpadamy na plażą Jimbaran ,aby cos pysznego przekąsić przy zachodzie słonca. Plaża fajna, dosyc długa,ale piaszczysta. W większości zabudowana knajpkami, ciagnąca się aż do lotniska, z daleka widać więc pas startowy i siadające samoloty..
No trip no life
Z Jimbaran jedziemy na samo południe do synnej Pura Uluwatu. Jest makabrycznie gęsty ruch i jedziemy bardzo ,bardzo powoli.
Docieramy na koncówkę zachodu słońca,ale udaje nam się jeszcze cos zobaczyć. Pura Uluwatu, to swiatynia morska, poświęcona Bogowi morza. Połozona jest przepieknie na krawędzi 100 metrowego klifu. Jest jedna z najstarszych świątyn na Bali,zamieszkała obecnie przez małpki makaka
No trip no life
o jezusie.. Jimbaran to jednak nie moja bajka, okropna jak dla mnie zaraz mi się przypomniał Phuket i te tłumy siedzące byle jak i byle gdzie na Kacie... brr
Sanur i Nusa Dua jak dla mnie warte zamieszkania , Kuta i Jimbaran haha
Na wzgórzu przt swiątyni odbywa sie wieczorny taniec 'Kecak"zwany też małpim tańcem . Jest jednak bardzo duzo ludzi, więc nie zostajemy.. Kecak zobaczymy gdzie indziej..
No trip no life
Bepi,
mysle że warto pojechać zobaczyć i Jimbaran i Kute, chocby po to,aby móc póżniej porównać do innych znacznie bardziej balijskich miejsc. Kuta jest zdecydowanie zrobiona bardzo, nawet zbyt bardzo pod turystow,jak dla mnie sztuczny twór zupełnie bez lokalnego ducha,ale wiadomo,każdy lubi co innego i dobrze ,ze tak jest..
No trip no life
ale atrakcje z samolotami przy plaży fajne tak na chwilę za to zachód słońca cudny
super fotka z tą dróżką zaraz przy samj przepaści
Dzioby,
dobrze gadasz miejsce fajne do popatrzenia jako ciekawostka,ale tak ,zeby tam chodzic co dzien, to juz raczej nie..Poza tym tam cięzko dojechac przez te tłumy, ciezko zaparkowac etc...
No trip no life
Nasza nastepna wycieczka to kolejna piekna świątynia Pura Ulun Danu Beratan w pólnocno centalne części wyspy.. Planowo mielismy tam byc po ok 2 godz. jazdy od Sanur.Nasz kierowca wybrał jak mówił nietypową drogę, jechalismy takimi "opłotkami" a nie droga główną,abysmy mogli zobaczyć troche krajobrazów. Bylismy mu za to bardzo wdzięczni, bo rzeczywiście widoczki przepiekne i co chwila musielismy robic stopy.
Pierwszy stop zaraz przy drodze ,na podziwianie pól ryżowych
No trip no life
oh piękne widoki, jak zielono ! z dnia na dzień juz nie mogę się doczekać kiedy tam będę