--------------------

____________________

 

 

 



Singapur i Bali czyli wielki niedosyt i wielkie rozczarowanie))

103 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 1 tydzień 6 dni temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

W Clowerku szybki prysznic,kawka i zimne piwko i możemy ruszać na podbój Singapuru.

Jest ukrop jak w piekarniku,jest juz ciemno a my planu na zwiedzanie nie mamy-chyba pierwszy raz nie przygotowałam się do wyjazdu Yes 3

Niby naczytalam się tych róznych relacji ,niby wiedziałam gdzie co i jak ale do końca nie wiedzielismy co chcemy zobaczyć.

Najważniejsze były dla nas ogrody,marina,chinatown i generalnie chcielismy poczuc klimat tej wychwalanej metropoli.

Odpalamy mapę i ruszamy kierunek Fullerton Rd a właściwie w kierunku Merliona.Musimy jak najszybciej zobaczyć obiekt naszych westchnień-Marine Bay Sands -a z tego miejsca ma się prezentować pięknie.

Marina ,deptaki i widoki jakie się nam pokazują juz na początku zapierają dech w piersiach.

Gdzieś tam w oddali zaczyna się ukazywać malutki obraz Mariny Bay Sands Yes 3

Wiemy ,że spędzimy tutaj sporo czasu Biggrin

 

Hotel Fullerton prezentuje się okazale i co nas potem zaskoczy zdecydowanie ładniej w nocy niz w ciągu dnia Yes 3

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 1 tydzień 6 dni temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Dochodzimy do Merlion Park-głownego celu dzisiejszego wieczora.

Jest.....najpierw w tłumie turystów ukazuje się miniaturowy Merlion a tuz za nim singapurski olbrzym Yes 3

 

Oj jest na co patrzeć.

A tak przy okazji legenda,którą uwielbiają nie tylko singapurczycy ale chyba wszyscy Azjaci...Dawno, bardzo dawno temu, w głębinach oceanu oblewającego ląd, na którym wieki później zbudowany został Singapur, mieszkał Merlion- olbrzymi potwór o głowie lwa, ciele ryby i oczach ziejących ogniem. Upodobał on sobie mieszkańców tych ziem i chronił ich, spalając swym ognistym spojrzeniem wrogów próbujących dobić do brzegu. Pewnego dnia, gdy nad ludzką osadą rozpętała się potężna burza, pioruny roztrzaskiwały domy jakby były zbudowane z zapałek, strugi wody i błota zalewały wioskę i nie było już nadziei, potwór wyłonił się z morskich głębin i osłonił ludzi swoim ciałem. W ten sposób ocalił osadę, a wdzięczni mieszkańcy uczynili go symbolem miasta, które powstało na tych ziemiach i zaczęli stawiać mu pomniki. Kiedy w 2009 roku w jeden z nich uderzył piorun, wzbudziło to ogromny niepokój przesądnych singapurczyków, miastu wróżono upadek, był to bowiem jawny znak, że mityczny opiekun stracił swoją moc. Singapur ma się jednak dobrze, więc może jednak to nie Merlion stoi na straży porządku tego niezwykłego miasta?

Legenda legendą ale widok przedni....i nawet po dłuższej chwili udało nam się zrobić zdjęcia na tle olbrzyma Biggrin było to nielada wyzwaniem bo Cińczyków fotografujących się tam były tysiące a wiadomo Chińczyk musi mieć fotke w każdej pozie Smile

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 1 tydzień 6 dni temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Nie wiadomo kiedy zaczęła się zbliżać 21-sza a co za tym idzie pokaz laserów z hotelu Marina Bay Sands.

Robimy ostanie nocne fotki na tle obiektu westchnień i idziemy deptakiem wzdłóż mariny zająć dogodne miejsce do obejrzenia pokazu.

Nie wiem czy miejsca,w któych się zatrzymalismy były dobre do ogladania tego spektaklu ale wszystko zaczęło się tak nagle i z takim rozmachem,że stanelismy z opuszczonymi szczękami w zupełnie przypadkowym miejscu i zaniemówiliśmy z zachwytu.

Niestety zdjęcia nie przedstawią dokładnie tego co tam widzieliśmy Yes 3

Hotel ukazał się pod postacią gigantycznego statku kosmicznego,zmieniajacego barwy w takt muzyki,która dobiegała do nas z przeciwległego brzegu.

Lasery umieszczone na dachu hotelu strzelały światłem w różnych kierunkach a gdzieś u stóp tego giganta fontanny właśnie tańczyły dla turystów.

Dziś nie było nam dane zobaczyć tych fontann ale spektaklu tego też nie odpuścimy Smile

O jakich godzinach dokładnie jest pokaz tych laserów do dnia dzisiejszego nie wiem Yes 3 jestem tylko pewna 21-szej bo o tej porze ogladalismy go trzy razy Biggrin

Właśnie tego wieczora,potem jeszcze spod hotelu i ostani raz z hotelowego basenu Smile za każdym razem widok jest inny i za każdym razem jest wielkie wow .

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 3 godziny 49 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Fajnie sobie powspominac uroki Sin. Zdjęcia nocne Good

No trip no life

wojtek1
Obrazek użytkownika wojtek1
Offline
Ostatnio: 4 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 09 mar 2014

Hej Żelku, ehh czytam tytuł i chyba nie wszystko na urlopie zagrało, jak trzeba ... szkoda. Z chęcią poczytam, co i jak. 

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 1 tydzień 6 dni temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Nelciu...postaram się,żeby Twoje wspomnienia jeszcze bardziej wróciły-chociaż tak troszeczkę Yes 3

Wojtuś...nie było az tak bardzo zle ale pewnie jak bym Singapur połączyła z Tajlandią to by było idealnie Biggrin

Zapraszam więc do moich wspomnień.

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 1 tydzień 6 dni temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Pokaz obejrzany możemy ruszać deptakiem wzdłuż mariny w poszukiwaniu jakiegoś jedzenia.

Kanjpki przy marinie odpuszczamy z wiadomych względów-jest tam dosyć drogo Yes 3 Zreszta nie mamy ochoty na jakieś wykwintne jedzenie-chcemy zjeść coś na szybko bo jesteśmy juz bardzo zmęczeni.

Długa podróż i wieczór pełen wrazeń dał nam trochę w kość.

Spacer mariną bardzo się dłuzy bo wieczorny klimat jaki tu panuje mocno wciąga.

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 3 godziny 49 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Jak bym tam była wczoraj he he , Sin jest cool Good prowadż Kasia dalej

No trip no life

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Offline
Ostatnio: 1 tydzień 6 dni temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Spacer tak nam się przedłuzył ,że jeszcze tego wieczoru a właściwie juz singapurskiej nocy dotarlismy na Chinatown.

Są tu uliczne garkuchnie i stoliki pod gołym niebem, w powietrzu unosi się zapach jedzenia. Jest też największy w mieście tani food court z ok. 260 stoiskami z jedzeniem. Kilka ulic dalej znajdziemy kolejny duży i znany food court (lub hawker’s centre jak je tu nazywają), Maxwell.

Skoro tutaj dotarliśmy to poszukamy czegos do jedzenia.Znalezienie wolnego stolika w tym miejscu o tej porze graniczyło z cudem.Chodziliśmy więc jak te zbłąkane owce,co jakis czas mijając te same budy,żeby znaleść miejsce na kolację.

Nie wiem ile okrążeń zrobiliśmy w poszukiwaniu stolika i jedzenia wyglądającego na zjadliwe ale przy którymś okrążeniu zaczeli zwijać już żarcie Biggrin więc zasiedliśmy w pierwszej lepszej jadłodajni,gdzie było zimne piwko i zamówiliśmy kilka potraw,które spodobały nam się na zdjęciach Yes 3 na całe sczęście były zjadliwe i to bardzo Biggrin

Objedzeni do syta o niczym innym juz nie mysleliśmy jak o wygodnym łóżku Yes 3 na całe szczęście do hotelu nie mielismy daleko.

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 13 godzin 29 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

heee,rewelacyjny klimacik azjatyckiej metropolii !!! : )

czekam na CD...niecierpliwie ; ))

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Strony

Wyszukaj w trip4cheap