Przecudna relacja, zdjęcia baaaaajka- te kolory... plaże i palemki. Szkoda tylko, że nie potrafimy szanować naszej planety. A nosaki- kulfoniaki wymiatają. No i ostatni hotel robi naprawdę ooooogromne wrażenie. Wieczór w takim basenie z takimi widoczkami- marzenie.
Nie zazdroszczę tylko tego początku z dreszczykiem. Grypka żołądkowa potrafi nieźle wyczochrać. A z bliźniakami już tak jest, tyle tylko, że u mnie zazwyczaj drugi dopiero na drugi dzień.
Przecudna relacja, zdjęcia baaaaajka- te kolory... plaże i palemki. Szkoda tylko, że nie potrafimy szanować naszej planety. A nosaki- kulfoniaki wymiatają. No i ostatni hotel robi naprawdę ooooogromne wrażenie. Wieczór w takim basenie z takimi widoczkami- marzenie.
Nie zazdroszczę tylko tego początku z dreszczykiem. Grypka żołądkowa potrafi nieźle wyczochrać. A z bliźniakami już tak jest, tyle tylko, że u mnie zazwyczaj drugi dopiero na drugi dzień.
Umilko, dziękuję za miłe słowo To Ty też Bliźniakowa Mama jesteś????? Witaj w klubie, Kolka tez, ale ma 2 dziewczyny
Pumciu, dopiero teraz zobaczyłam Twój wpis, bo to było tuz przed naszym wylotem... ale faktycznie na priva "gadałysmy" i pamiętam, że śmigasz do Malezji... hmmm to juz niedługo - chyba za 2 miesiące?? Tak? Ale masz fajnie!!!
Zgadza się, ja też Bliźniakowa Mama (chłopaki), ale mam jeszcze dwóch starszych Budrysów - nastolatków. Wczoraj po przeczytaniu Twojej relacji sięgnęłam do katalogów (bo my jeszcze nie mamy na tyle odwagi, by sami organizować taką wyprawę- tu naprawdę chylę przed Wami czoło - widziałam też Namibię) i zacznę męża namawiać na ten kierunek. Zdjęcia dwóch bliźniaczych wież, szczególnie wieczorem, zachwycają.
Mika jeszcze raz dziękuję za tę szczegółowa relację, która baaardzo pomogła nam w ułożeniu planu na naszą borneańska wyprawę.
Dzięki zwłaszcza za znalezienie agencji InSabah.com .
Po przejrzeniu wielu ofert, też stwierdziliśmy, że ta agencja ma najbardziej atrakcyjną cenę za pobyt nad Kinabatanang River. W porównaniu do cen innych agencji za nasz pakiet zapłaciliśmy ok. tysiąca złotych za osobę mniej niż gdzie indziej! a warunki, które oferują w swoim ośrodku wydają się być naprawdę dobre. Przyzwoite domki, łazienka z ciepłą wodą, znakomite położenie i duza liczba wycieczek w dżunglę. Czego chcieć więcej w takim miejscu?
Kontakt z agencją bardzo dobry. Na maile pisane wieczorem dostajemy odpowiedź następnego dnia rano.
W InSabah.com kupiliśmy jeszcze 2-dniowy treking na najwyższy szczyt Borneo.
nie ma sprawy, miło mi ogromnie że przydają się takie relacje.
To ja jeszcze podam, może komuś sie przydadzą adresy mailowe do tego biura, bo pisałaś na początku, że na jeden, ten pierwszy z maili nie odpowiadali i podawałam Ci na priva 2 inne, na które ja prowadziłam korespondencję, więc może znów komuś będzie to pomocne:
Mika co tu będę dużo pisać.........
Same NUDY !!! Tak samo jak u Tomka na Palawanie
Wynudziłam się na MAXA i za to DZIĘKUJE!!!!!!!!!!!
Mika ojjjj Twoja relacja spadla mi z nieba kiedys czytalam ale bez "zrozumienia" teraz
Nie mogę wyjść z zachwytu
Przecudna relacja, zdjęcia baaaaajka- te kolory... plaże i palemki. Szkoda tylko, że nie potrafimy szanować naszej planety. A nosaki- kulfoniaki wymiatają. No i ostatni hotel robi naprawdę ooooogromne wrażenie. Wieczór w takim basenie z takimi widoczkami- marzenie.
Nie zazdroszczę tylko tego początku z dreszczykiem. Grypka żołądkowa potrafi nieźle wyczochrać. A z bliźniakami już tak jest, tyle tylko, że u mnie zazwyczaj drugi dopiero na drugi dzień.
Umilko, dziękuję za miłe słowo To Ty też Bliźniakowa Mama jesteś????? Witaj w klubie, Kolka tez, ale ma 2 dziewczyny
Pumciu, dopiero teraz zobaczyłam Twój wpis, bo to było tuz przed naszym wylotem... ale faktycznie na priva "gadałysmy" i pamiętam, że śmigasz do Malezji... hmmm to juz niedługo - chyba za 2 miesiące?? Tak? Ale masz fajnie!!!
Zgadza się, ja też Bliźniakowa Mama (chłopaki), ale mam jeszcze dwóch starszych Budrysów - nastolatków. Wczoraj po przeczytaniu Twojej relacji sięgnęłam do katalogów (bo my jeszcze nie mamy na tyle odwagi, by sami organizować taką wyprawę- tu naprawdę chylę przed Wami czoło - widziałam też Namibię) i zacznę męża namawiać na ten kierunek. Zdjęcia dwóch bliźniaczych wież, szczególnie wieczorem, zachwycają.
Mika jeszcze raz dziękuję za tę szczegółowa relację, która baaardzo pomogła nam w ułożeniu planu na naszą borneańska wyprawę.
Dzięki zwłaszcza za znalezienie agencji InSabah.com .
Po przejrzeniu wielu ofert, też stwierdziliśmy, że ta agencja ma najbardziej atrakcyjną cenę za pobyt nad Kinabatanang River. W porównaniu do cen innych agencji za nasz pakiet zapłaciliśmy ok. tysiąca złotych za osobę mniej niż gdzie indziej! a warunki, które oferują w swoim ośrodku wydają się być naprawdę dobre. Przyzwoite domki, łazienka z ciepłą wodą, znakomite położenie i duza liczba wycieczek w dżunglę. Czego chcieć więcej w takim miejscu?
Kontakt z agencją bardzo dobry. Na maile pisane wieczorem dostajemy odpowiedź następnego dnia rano.
W InSabah.com kupiliśmy jeszcze 2-dniowy treking na najwyższy szczyt Borneo.
No i odpoczywamy na Redangu, w "waszym" Taarasie
Dzięki za wszelką pomoc!
Hej Indy,
nie ma sprawy, miło mi ogromnie że przydają się takie relacje.
To ja jeszcze podam, może komuś sie przydadzą adresy mailowe do tego biura, bo pisałaś na początku, że na jeden, ten pierwszy z maili nie odpowiadali i podawałam Ci na priva 2 inne, na które ja prowadziłam korespondencję, więc może znów komuś będzie to pomocne:
sales@nasalislarvatustours.com lub sales2@nasalislarvatustours.com lub jacky@nasalislarvatustours.com