Mexico por favor, czyli poznańskie pyry lecą do Ameryki :-)

Na kolejny dzien zaplanowałyśmy sobie wycieczkę rowerową, rowery zarezerwowałyśmy wczesniej droga mailową, w firmie Beach Bum Cozumel

https://www.facebook.com/beachbum.cozumel?fref=ts

Firma znjaduje się ok 4 km od naszego hotelu, to sobie spacerek poranny zrobiłyśmy 

Niestety nie pamiętam ile kosztowało wypożyczenie rowerów, rowerów elektrycznych . Jako zastaw zostawiłam prawo jazdy.

Nigdy wcześniej na tym nie jeździłyśmy, instrukcje przed podróżą dostałyśmy dosyć skromne, tylko jak się "gazu" daje. Nikt nam nie powiedziłał, że ten rower w czasie jazdy jak nie jedzie na baterii, tylko pedałujemy, to się ładuje... A ja głupia baba, sobie "gazowałam", a potem pół drogi musiałam sama pedałować, bo bateria tylko na chwilę się ładowała.

Nasze pojazdy

Po wyjechaniu z miasta jest droga rowerowa, a później już normanlna droga, jest prawie pusto. Jedziemy sobie wzdłuż wybrzeża, najpierw widać morze, a potem po lewej krzaki i po prawej krzaki

Pędzę !!!

Dojeżdżamy do Punta Sur

Dalej już nie jedziemy, bo baterie w rowerach mamy juz prawie puste, tzn. ja mam już prawie pustą. A ten elektryczny rowerek nie jest za wygodny do klasycznej jazdy.

W drodze powrotnej skrecamy do El Cedral, zatęskniłyśmy za ruinami .

Oto ta ruina :

Malutka taka stoi sobie z boku, a wokoło pełno sklepików i targowisk

Stanęłyśmy jeszcze na małą kąpiel

Oddałyśmy rowerki i baaardzoo poowoolii poszłyśmy do hotelu udać się na odpoczynek...

Trasa