Kolka - niestety obowiazuje bagaż miękki, torby pakowane są z tyłu do jeepa, jedna na drugą. Mieliśmy wielką "złodziejską torbę" gdzie była cały bajzel, czyli wszysto latające. Kupiłem za 120 zł walizkę lekko-miękką gdzie zapakowaliśmy odzież, zresztą kółka urwali na lotnisku w Mombasie.
Koniczynko - zależy gdzie jesteś. W porze suchej lata temu w Tsawo pogryzły nas komary, żona mimo Maloronu przezywała pewną traumę.
Teraz komary były prawie wszędzie z wyjatkiem Tsawo West. Repelanty używaliśmy prawie cały czas, zwłaszcza wieczorami
Koniec Safarii, uważamy ze bardzo udane. Zobaczylismy bardzo duzo i jeszcze więcej.
Przepraszam za tyle zdjęć krajobrazowych, ale patrzyłem tym razem na Afrykę trochę inaczej. Nie tylko fascynujące zwierzęta ale, oczywiście moim zdaniem cudowne widoki sawanny. Żegnamy kontynentalną Tanzanię pora na wyspę Zanzibar.
Port lotniczy w Arushy. Przelot samolocikiem na 14 osób. Czas lotu 1,5 godziny.
Kolka - niestety obowiazuje bagaż miękki, torby pakowane są z tyłu do jeepa, jedna na drugą. Mieliśmy wielką "złodziejską torbę" gdzie była cały bajzel, czyli wszysto latające. Kupiłem za 120 zł walizkę lekko-miękką gdzie zapakowaliśmy odzież, zresztą kółka urwali na lotnisku w Mombasie.
Koniczynko - zależy gdzie jesteś. W porze suchej lata temu w Tsawo pogryzły nas komary, żona mimo Maloronu przezywała pewną traumę.
Teraz komary były prawie wszędzie z wyjatkiem Tsawo West. Repelanty używaliśmy prawie cały czas, zwłaszcza wieczorami
Pora na dalszy ciąg Ngorongoro.
Odpoczywające gnu
Wjeżdżamy do starego lasu deszczowego
Pierwsze słonie w kraterze
Mieliśmy szczęście zobaczyć cudownego maluszka
Wyjeżdżamy z lasu
sigma nawet sobie nie wyobrażasz mojego wyrazu twarzy teraz
Powoli wjeżdżamy w środek krateru
Uzupełnienie wielkiej piątki niestety bardzo zaspane, i bardzo daleko.
Odległe stada zwierząt
Afrykański Bawół, poprzednio też widziany z daleka
Nietypowa sytacja na drogę wchodzi ogromny słoń, dwa mniejsze idą obok. Ten wielki nie ma najmniejszego zamiaru zejść na trawę.
Wielka "pupa"
Jedziemy za nim, bardzo powoli. Dochodzi do momentu że z przeciwnej strony stanął jeep. Ciekawe jak zareaguje słoń.
Słoń postanowił skręcić.
Marsz królów Ngorongoro
Zobaczylismy też rozkoszne pieszczoszki, ulubienice mojej żony
Kolej śpioch, wielki kocurek - chyba bylismy po lunchu, co ciekawsze zwierzeta ucinały sobie drzemkę.
Kolejny widoczek
Nosorożec tylko znowu strasznie daleko
Ładny struś
Uciekający szakal
Para hien ukryta w trawie
Niestety pora wyjeżdżać z parku.
Wjeżdżamy z Ngorongoro kierujemy się w kierunku Arushy.
Wcześniej jeszcze nocleg w Loodgii
Następny dzień, ostatni rzut oka na Wielki Rów Afrykański
Niestety wielka mgła
Koniec Safarii, uważamy ze bardzo udane. Zobaczylismy bardzo duzo i jeszcze więcej.
Przepraszam za tyle zdjęć krajobrazowych, ale patrzyłem tym razem na Afrykę trochę inaczej. Nie tylko fascynujące zwierzęta ale, oczywiście moim zdaniem cudowne widoki sawanny. Żegnamy kontynentalną Tanzanię pora na wyspę Zanzibar.
Port lotniczy w Arushy. Przelot samolocikiem na 14 osób. Czas lotu 1,5 godziny.
Nasz samolocik
Takie piękne te Twoje zwierzęta i krajobrazy, że coraz bardziej skłaniam się znów ku Afryce