Rzym czyli 3xP - pasta, pizza i prosecco

Magdam za to ja Ci zazdroszczę, że to jeszcze przed Tobą

Z placu św. Piotra idziemy w kierunku Tybru, do zamku św. Anioła

Kluczymy wspaniałymi rzymskimi uliczkami, chłoniemy atmosferę i cieszymy się słońcem

Chciałam nawet zorganizowac konkurs Miss Vespa, ale tylko ta miętowa rzuciła mi się w oczy

W Rzymie bardzo lubiliśmy sie gubić. Odkrywalismy wtedy najfajniejsze miejsca, więc wszędzie chodziliśmy obierając tylko przypuszczalny kierunek

Tak trafiliśmy na Piazza Navona.

W wielu relacjach czytałam, że to jedno z najfajniejszych miejsc w Rzymie, ale nas specjalnie nie zachwyciło.  Może przez pierwsze wrażenie, bo tutaj pierwszego dnia jedlismy najgorsze tiramisu i bezsmakowe gelato (nie polecam kawiarni Neptune z hinduskim kelnerem ). W nocy za to plac był zupełnie ciemny, nie świeciły żadne latarnie i miejscowi artyści z Chin musieli się wspomagać latarkami żeby równo napsikać sprayem Coloseum na tle spadającej gwiazdy.

kasik co z fotkami? Coś nie działa? Już zobaczyłam Twój komentarz. Fotki są, nie wiem czemu nie widzisz

Magda moje marzenie to granatowa lub czerwona vespa z brązowym siedzeniem 

Kasik

Wszędzie chodziliśmy na piechotę, tylko pod Colloseum podjechalismy metrem, bo chcieliśmy być wcześnie. 

Więc chodziliśmy, chodziliśmy, chodziliśmy...