Greg2014 miło Cię gościć w mojej relacji Chętnie zobaczę jak Ty widziałeś te same miejsca co ja. Będę zaglądać do Twojej relacji i porównywać nasze wrażenia z rejsu
Wiktor, Huragan, Nelcia dziękuję za zainteresowanie moją pisaniną Czas płynąć dalej
Następnego, szóstego już dnia wycieczki, zaraz po wczesnym śniadaniu, idziemy na górny pokład zobaczyć "co słychać" za burtą. Tego dnia płyniemy najpierw po Sognefiordzie a potem po Aurlandsfiordzie. Pogoda nie jest już tak piękna jak w poprzednich dniach ale widoki nadal zachwycają. Na horyzoncie widać wysokie góry otaczjące fiord. Ich szczyty pokryte są śniegiem a w dole, nad samą wodą położone są maleńkie miejscowości.
Chwilami płyniemy dość blisko stromych ścian opadających pionowo do fiordu i wtedy widać ich potęgę.
Oczywiście po drodze mijamy mnóstwo większych i mniejszych wodospadów oraz pojedyncze domki położone samotnie na zboczach otaczających fiord.
Po pewnym czasie zbliżamy się do malowniczo położonej nad brzegiem Aurlandsfiordu małej miejscowości turystycznej Undredal. Liczy ona zaledwie 100 mieszkańców i 500 kóz. Do 1988 roku można było dostać się do niej tylko łodzią Miejscowość ta słynie z wyrobu brązowego sera koziego i maleńkiego kościoła z XII w., który ma wymiary 12 na 4 metry i 40 miejsc dla parafian
Słynny kościółek widoczny jest na zdjęciu po prawej stronie.
Żegnamy Undredal i płyniemy dalej bo o 12:30 mamy być we Flam.
Aurlandsfiord, po którym teraz płyniemy, jest jednym z piękniejszych. Ma on 29 km długości i jest odgałęzieniem najdłuższego fiordu Norwegii - Sognefiordu. Jest głęboki (ok.962 m) i wąski (do 2 km szerokości) oraz otoczony wysokimi górami (do ok.1800 m). Leżą nad nim trzy miejscowości: Undredal, Aurland i Flam. Pierwszą z tych miejscowości już widzieliśmy ale zanim dopłyniemy do następnej obserwujemy przepiękne widoki. Niektórym mogą się one wydawać bardzo podobne do siebie ale mnie nigdy mi się nie znudzą Szkoda tylko, że nie ma już słońca a chmury są coraz ciemniejsze
Kiedy mijamy Aurland robi się naprawdę ciemno Na szczęście nie pada i możemy nadal stać na gónym pokładzie. Fiordy przy takiej pogodzie też wyglądają ciekawie - są jeszcze bardziej majestatyczne.
Zbliża się godzina 12:30 i na horyzoncie pojawia się Flam - cel naszej dzisiejszej podróży. Dwa wycieczkowce, które przypłynęly wcześniej opuszczają właśnie przystań więc nie będziemy musieli korzystać z łodzi przy schodzeniu ze statku.
Oprócz wycieczkowców spotykamy kajakarzy Ja bym się nie odważyła pływać tutaj taką łupinką wiedząc ile metrów głębokości mam pod kajakiem - Aurlandsfiord jest najgłębszy właśnie w pobliżu Flam
Greg2014 miło Cię gościć w mojej relacji Chętnie zobaczę jak Ty widziałeś te same miejsca co ja. Będę zaglądać do Twojej relacji i porównywać nasze wrażenia z rejsu
Oczywiście pamietam twój rejs , tez cię przecież dopingowałem do kontynuowania.
Bardzo się ciesze że piszesz, zachód słońca super świetny
Mialas szczescie-czasami ten wodospad w lecie redukuje sie tylko do 4 albo 3 siostr
Tutaj pieknie wyszedl
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Mabro zachody pyszne !!
ja tez na statku zawsze korzystam z jogging tracku ale tylko rano . Podziwiam przy okazji wschody słońca, które bardzo na statku lubię
jestem gotowa na dalsze pływanie
No trip no life
Wiktor, Huragan, Nelcia dziękuję za zainteresowanie moją pisaniną Czas płynąć dalej
Następnego, szóstego już dnia wycieczki, zaraz po wczesnym śniadaniu, idziemy na górny pokład zobaczyć "co słychać" za burtą. Tego dnia płyniemy najpierw po Sognefiordzie a potem po Aurlandsfiordzie. Pogoda nie jest już tak piękna jak w poprzednich dniach ale widoki nadal zachwycają. Na horyzoncie widać wysokie góry otaczjące fiord. Ich szczyty pokryte są śniegiem a w dole, nad samą wodą położone są maleńkie miejscowości.
Chwilami płyniemy dość blisko stromych ścian opadających pionowo do fiordu i wtedy widać ich potęgę.
Oczywiście po drodze mijamy mnóstwo większych i mniejszych wodospadów oraz pojedyncze domki położone samotnie na zboczach otaczających fiord.
Po pewnym czasie zbliżamy się do malowniczo położonej nad brzegiem Aurlandsfiordu małej miejscowości turystycznej Undredal. Liczy ona zaledwie 100 mieszkańców i 500 kóz. Do 1988 roku można było dostać się do niej tylko łodzią Miejscowość ta słynie z wyrobu brązowego sera koziego i maleńkiego kościoła z XII w., który ma wymiary 12 na 4 metry i 40 miejsc dla parafian
Słynny kościółek widoczny jest na zdjęciu po prawej stronie.
Żegnamy Undredal i płyniemy dalej bo o 12:30 mamy być we Flam.
Aurlandsfiord, po którym teraz płyniemy, jest jednym z piękniejszych. Ma on 29 km długości i jest odgałęzieniem najdłuższego fiordu Norwegii - Sognefiordu. Jest głęboki (ok.962 m) i wąski (do 2 km szerokości) oraz otoczony wysokimi górami (do ok.1800 m). Leżą nad nim trzy miejscowości: Undredal, Aurland i Flam. Pierwszą z tych miejscowości już widzieliśmy ale zanim dopłyniemy do następnej obserwujemy przepiękne widoki. Niektórym mogą się one wydawać bardzo podobne do siebie ale mnie nigdy mi się nie znudzą Szkoda tylko, że nie ma już słońca a chmury są coraz ciemniejsze
Mi tak samo widoki fiordow nigdy sie nie nudza-imponujace dzielo natury
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
W takim razie zapraszam Cię na dalszy ciąg rejsu bo widoczków będzie jeszcze sporo
Kiedy mijamy Aurland robi się naprawdę ciemno Na szczęście nie pada i możemy nadal stać na gónym pokładzie. Fiordy przy takiej pogodzie też wyglądają ciekawie - są jeszcze bardziej majestatyczne.
Zbliża się godzina 12:30 i na horyzoncie pojawia się Flam - cel naszej dzisiejszej podróży. Dwa wycieczkowce, które przypłynęly wcześniej opuszczają właśnie przystań więc nie będziemy musieli korzystać z łodzi przy schodzeniu ze statku.
Oprócz wycieczkowców spotykamy kajakarzy Ja bym się nie odważyła pływać tutaj taką łupinką wiedząc ile metrów głębokości mam pod kajakiem - Aurlandsfiord jest najgłębszy właśnie w pobliżu Flam
Kolejne kajaki czekają na brzegu na chętnych.