--------------------
Turcja położona jest w większości na kontynencie azjatyckim, jej europejska część to Tracja, zwana również Rumelią.
Oprócz pięknego wybrzeża kraj jest niezwykle górzysty. Na wybrzeżu Morza Śródziemnego i Egejskiego, panuje klimat śródziemnomorski.
Nieustannie piękna słoneczna pogoda, przyciąga rzesze turystów. Najlepszą porą na spędzenie przyjemnych chwil w Turcji jest wiosna lub jesień.
Wypad do Turcji nie był planowany, ale przez Covid-19 musieliśmy zrezygnować z wcześniejszych rezerwacji. Turcja jako jeden z nielicznych krajów był ciągle otwarty dla Polaków. Wykorzystaliśmy okazję last minute i bukując bilety w czwartek w sobotę byliśmy już w Turcji. Nie uwierzycie tydzień all inclusive 1200-1300 zł od osoby.
Lecimy do AntalyaZ Katowic samolotem linii Enter lecimy do Antalya. Na miejscu jesteśmy po godzinie 20:00 czasu lokalnego.
Z racji tego, że nasz pobyt realizowany jest z biura Itaka, gości hotelowych z lotniska zawozi podstawiony pod lotnisko autokar.
Pandemia hmmm, mnóstwo zakazów, nakazów, a tu samolot pełny turystów, zero odstępów, jedynie zablokowane co drugie miejsce do siedzenia na lotnisku i jak wszędzie nakaz noszenia maseczek. W hotelu dezynfekcja bagażu, pomiar temperatury i tyle widzieliśmy Covida.
Hotel Serra GardenNasz hotel Serra Garden znajduje się w Manavgat w mieście znanym z malowniczych wodospadów, których tym razem nie udało się nam zobaczyć.
To czterogwiazdkowy hotel, składający się z rozległego kompleksu z apartamentami o niskiej zabudowie otoczonej zielonym ogrodem.
Znajdują się tutaj trzy odkryte baseny, w tym jeden ze zjeżdżalnią, oraz tarasy do opalania. Apartamenty bardzo, fajne, każdy z balkonem.
Pierwsze plażowanieKolejnego dnia po śniadaniu idziemy rozeznać się co gdzie jest. Kompleks hotelowy położony jest blisko ładnej i piaszczystej plaży.
Plaża jest tutaj szeroka i piaszczysta z zadaszeniami osłaniającymi od słońca, oraz leżakami. Woda miodzio, tego na brakowało, bo w Polsce temperatura spadła do 6 stopni. Jest przyjemnie, temperatura sięga około 30 stopni, na szczęście upały nam nie grożą, w końcu to końcówka października.
megi zakopane
Megi zasiadam do czytania i oglądania
Zapowiada się wakacyjnie
Przyszłość to marzenia, przeszłośc to wspomnienia
Ja też jestem.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Megi, jak mi skasowali pażdziernikowy wyjazd na Kos to alternatywą była własnie Turcja. Ja byłam chętna,ale koleżanka była tak rozgoryczona sytuacją,że nie chciała . Szkoda..
Jade więc z tobą choćby wirtualnie
No trip no life
megi zakopane
Side to pozornie niewielkie miasteczko oddalone od Manavgat o 7 km drogi plażą. Można do niego dojść plażą, albo pięknym deptakiem.
W sezonie miasteczko zamienia się w istne centrum turystyczne. Tu przeszłość spotyka się z teraźniejszością zdominowaną przez restauracje czy sklepiki z pamiątkami.
Stare miasto, położone jest na niewielkim cyplu i sięga swą przeszłością, aż do VII w. p.n.e. Przez długi czas zamieszkiwali je piraci, później funkcjonowało jako rybacka osada.
Muzeum Side i antyczny teatr.
Odkrywanie miasta rozpoczynamy od przekroczenia monumentalnej bramy, która w czasach rzymskich prowadziła do centrum miasta.
Po przekroczeniu bramy po prawej stronie rozciągają się ruiny antycznego teatru. Znajdowała się tutaj ulica kolumnowa, oraz agora handlowa w której mieściły się sklepy.
Teatr antyczny to najwspanialsza z zachowanych budowli tego starożytnego miasta. Na widowni teatru mogło zasiadać do 15 tysięcy osób.
My tymczasem podążamy do Muzeum Side, które powstało w dawnych łaźniach rzymskich.
Wszystkie znajdujące się tutaj zbiory obejmują przede wszystkim eksponaty znalezione w Side w tym kilka posągów i wiele architektonicznych części antycznych
budowli oraz sarkofagi.
W Side znajduje się zaledwie kilka uliczek, przy których można kupić mnóstwo pamiątek, począwszy od dywanów i kilimów.
Polecamy zaglądnąć do sklepu, które oferują tureckie herbaty w proszku. Osoby, które były w Turcji doskonale znają je z tureckich bazarów.
Kolorowe o aromatycznym smaku i zapachu, najlepsza na przeziębienie to oczywiście herbata sułtańska, jest fantastyczna.
Zagłębiamy się na koniec przylądka gdzie znajdują się ruiny Świątyni Apollina. To jedna z głównych atrakcji i najbardziej rozpoznawalne miejsce w Side.
Chętnie odwiedzane jest przez turystów, ale i przez fotografujących się na tle ruin młodych par. Wyjątkowo pięknie wygląda o zachodzie słońca.
Dochodzimy do głównej ulicy Liman Cadddesi gdzie znajduje się ciąg sklepów z pamiątkami, ubraniami i biżuterią. Uliczka robi wrażenie, to takie nasze Krupówki.
Z lekka poczułam się jak w Marakeszu, gdzie sprzedawcy próbowali zaczepić Cię z każdej strony, abyś tylko coś u nich kupiła.
Wieczorową porą, ruiny starego miasteczka z czasów hellenistycznych są pięknie podświetlone. Mijamy Wielkie Łaźnie z czasów rzymskich.
Po zwiedzeniu Side wracamy busem do hotelu. Wystarczy stanąć na ulicy, a kierowca zatrzyma się i podwiezie praktycznie w okolice hotelu.
Bilet kosztuje dolara, bądź 1 EUR.
megi zakopane
Fajne ruinki a zachód w ruinkach miodzio
Tak Megi ja tez żałowałam bardzo, bo w rezultacie nie pojechałam nigdzie .....
No trip no life
megi zakopane
ha ha , no właśnie widzę...
W wersji wieczornej ruinki pieknie wyglądają. Jaki to ciekawe miejsce.. można poszaleć z wyobrażnią
i jaki teatr duży widzę..
Ale ludzi troche w miasteczku widać, nie ma pustek
No trip no life
Megi, Turcja , szczególnie w obecnym czasie to całkiem ciekawy kierunek na wypoczynek.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Powiem ze jak na razie to pozytywnie ten rejon Turcji, ma trochę autentynosci, a nie tylko migające neony i dyskoteka na dyskotece. Fajne zdjęcia zachód słońca i kolumny oraz ta uliczka z drewnianymi zabudowaniami.
A jak mentalność Turków w porównaniu z Egiptem.... Mniej natarczywi czy nie ma różnicy.... W Turcji nigdy nie byłam, ale w Egipcie tak i to na podróż poślubna, to był kompletnie nie trafiony wyjazd, teraz tylko się śmiejemy do wspomnień z okropnego hotelu i ciągłego zaczepialstwa, może teraz jest inaczej, to był lipiec 2008