Dziękuję Apisku za miłe slowa, nazwa Ziemi Ognistej wzięła sie od odkrywcy tego kawałka naszej planety Ferdynanda Magellana, których odkrywając tą wyspę w 1520 r. zobaczył rozpalone ogniska przez miejscowych mieszkańców i nadał taką nazwę. Nie ma wulkanów i lawy, a mimo to nazwa obowiązuje.
Sigmo-to my chyba musimy tobie dziekowac za ta fajna relacje.Wiekszosc na mysl o Ameryce Poludniowej pewnie mysli o dzungli amazonskiej albo szerokich plazach z palmami,a ty nam pokazales jak roznorodny jest ten kontynent.Dla mnie lodowce byly najpiekniejszym punktem tej relacji,a ta kra o oblednych niebieskich kolorach poprostu rewelka i bajadera
Cos pieknego.Jeszcze raz dzieki,ze nas na ta wyprawe zabrales.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Dla mnie to kierunek bardzo interesujący i wciąż przede mną. Nawet myslałam ,że w tym roku ,ale wyszly inne części globu ..
Przynajmniej wiec mogłam pozwiedzac sobie z toba witualnie. Krajobrazy i zdjęcia super, wcale mnie rozczarowaly a wręcz nakręciły do wyjazdu..
Szkoda tylko ,że organizacja wycieczki z tego co piszesz pozostawia dużo do zyczenia i pewnie bylo z tego tytułu trochę nerwów..
Możesz napiszesz jeszcze jakies ogólne podsumowanie ? co ci sie najbardziej podobalo ,co wg ciebie mozna by na odpuścic, a gdzie spedzic wiecej czasu ?Które noclegowanie polecasz etc
Ja bede ukladala sobie trasę sama, wiec na tym etapie wszystko jeszcze mozliwe he he
Ale pytam sie zarowno pod kątem wycieczki i biura , bo znajoma jedzie w lutym na tą samą wyprawe,więc wszelki porady mile widziane.
Już koniec? Wielka szkoda, miałam nadzieję, na więcej zdjęć tego pięknego i bardzo odległego zakątka świata.
Dziękuję pięknie za cuuuudowne zdjęcia . Mnie również szczególnie zauroczyły te lodowce. Wyglądają bajecznie i z całą pewnością nawet Twoje zdjęcia (choć świetne) nie oddają ich całego uroku. Zazdroszczę, że mogliście zobaczyć je na własne oczy. Ja za trzy miesiące ruszam do Ameryki Południowej i już nie mogę się doczekać widoczków, które pokazałeś nam w poprzedniej relacji (zresztą po Twojej relacji właśnie wybraliśmy tę wycieczkę). A jak Ty porównujesz te dwie wycieczki? Która była ciekawsza?
Z wielką niecierpliwością czekam również na kolejną Twoją opowieść okraszoną zdjęciami z Polinezji Atlantyckiej. To już niedługo
Powiem tak, co tam marna organizacja, przyroda obroniła się sama. Mieliśmy wielkie szczęście do pogody. Chociaż marmurowe jaskinie , lodowiec Upsla i zatoka Beagle zawiodły pod tym względem. Na przykład w Parku Torres del Paine od 3 tygodni padał deszcz i było pochmurno. Dzień przed naszym przyjazdem zrobiło się ślicznie. W Ushuai kilkanaście dni w roku jest super, my mieliśmy pół dnia, to i tak wielkie szczęście. Do odpuszczenia Jaskinia Milodona, a reszta ekstra. Nie zgodzę się z Piotrem, my wyjeżdżamy na 2 tygodnie coś zobaczyć - nie na trekkig, 2 dni w Torres del Paine ok. ale 4 to za dużo. Porównując 2 wycieczki Chile, Boliwia z Peru i tą, ciężko porównać. Bardzo duże znaczenie w tej pierwszej miał pilot Przemek, gdyby nie on byłaby tam kiszka.Widoki i tu i tam piękne. Ale tak sumując chyba piękniejsze w sumie w Argentynie, mimo że przez szybę.Przebyliśmy podnad 3 000 km. Natomiast Atakama w Chile nie do pobicia, ale z opcją przejazdu przez inną granicę z Boliwią.
Reasumując powtórzył był pierwszą z całym Chile + część Boliwii czyli słone jezioro i laguny których nie widziałem. Natomiast Peru na osobny wyjazd. Zdjęcia gorsze, ponieważ nie zabraliśmy statywu to raz i większość jest jeszcze nie obrobionych w RAW, tylko małe 2MB do odtworzenia na laptopie które zamieściłem na forum. Mamy myślę piękne foty z Torres del Paine i Ziemi Ognistej ale czekają aż do nich dojdziemy. Ta relacja była w miarę szybko, poprzednia po ponad 2 miesiącach.
Ale było naprawdę super tylko taka sobie grupa, 1/3 grupy z jakieś korporacji aptekarskiej średnio zainteresowanych zwiedzaniem.
Jeżeli jakieś pytania to proszę śmiało.
P.S skróciłem relację bo byłaby za długa i tak już mocno przynudzałem.
Porównując 2 wycieczki Chile, Boliwia z Peru i tą, ciężko porównać. Bardzo duże znaczenie w tej pierwszej miał pilot Przemek, gdyby nie on byłaby tam kiszka.Widoki i tu i tam piękne. Ale tak sumując chyba piękniejsze w sumie w Argentynie, mimo że przez szybę.Przebyliśmy podnad 3 000 km. Natomiast Atakama w Chile nie do pobicia, ale z opcją przejazdu przez inną granicę z Boliwią.
Reasumując powtórzył był pierwszą z całym Chile + część Boliwii czyli słone jezioro i laguny których nie widziałem. Natomiast Peru na osobny wyjazd. Zdjęcia gorsze, ponieważ nie zabraliśmy statywu to raz i większość jest jeszcze nie obrobionych w RAW, tylko małe 2MB do odtworzenia na laptopie które zamieściłem na forum. Mamy myślę piękne foty z Torres del Paine i Ziemi Ognistej ale czekają aż do nich dojdziemy. Ta relacja była w miarę szybko, poprzednia po ponad 2 miesiącach.
Ale było naprawdę super tylko taka sobie grupa, 1/3 grupy z jakieś korporacji aptekarskiej średnio zainteresowanych zwiedzaniem.
Jeżeli jakieś pytania to proszę śmiało.
P.S skróciłem relację bo byłaby za długa i tak już mocno przynudzałem.
Chyba nie do końca rozumiem... gdyby nie pilot to na tamtej wycieczce byłaby kiszka? Oglądając zdjęcia z tamtej Twojej wycieczki odniosłam nieco inne wrażenie. Zresztą oceny na stronie RT mówią same za siebie.
Prosta odpowiedź, my pojechaliśmy xdo Boliwii, a grupa druga została na miejscu dwa i pół dnia w hotelu, nie realizując żadnego punktu programu z powodu pogody. Jeszcze jedno, na stronie RAINBOW jest cenzura. Jedne opinie zostają inne znikają., nie pamietasz wpisu Bilbao.
Dziękuję Apisku za miłe slowa, nazwa Ziemi Ognistej wzięła sie od odkrywcy tego kawałka naszej planety Ferdynanda Magellana, których odkrywając tą wyspę w 1520 r. zobaczył rozpalone ogniska przez miejscowych mieszkańców i nadał taką nazwę. Nie ma wulkanów i lawy, a mimo to nazwa obowiązuje.
Sigmo-to my chyba musimy tobie dziekowac za ta fajna relacje.Wiekszosc na mysl o Ameryce Poludniowej pewnie mysli o dzungli amazonskiej albo szerokich plazach z palmami,a ty nam pokazales jak roznorodny jest ten kontynent.Dla mnie lodowce byly najpiekniejszym punktem tej relacji,a ta kra o oblednych niebieskich kolorach poprostu rewelka i bajadera
Cos pieknego.Jeszcze raz dzieki,ze nas na ta wyprawe zabrales.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
>>>
Sigma,dziekuje za super podróż
Dla mnie to kierunek bardzo interesujący i wciąż przede mną. Nawet myslałam ,że w tym roku ,ale wyszly inne części globu ..
Przynajmniej wiec mogłam pozwiedzac sobie z toba witualnie. Krajobrazy i zdjęcia super, wcale mnie rozczarowaly a wręcz nakręciły do wyjazdu..
Szkoda tylko ,że organizacja wycieczki z tego co piszesz pozostawia dużo do zyczenia i pewnie bylo z tego tytułu trochę nerwów..
Możesz napiszesz jeszcze jakies ogólne podsumowanie ? co ci sie najbardziej podobalo ,co wg ciebie mozna by na odpuścic, a gdzie spedzic wiecej czasu ?Które noclegowanie polecasz etc
Ja bede ukladala sobie trasę sama, wiec na tym etapie wszystko jeszcze mozliwe he he
Ale pytam sie zarowno pod kątem wycieczki i biura , bo znajoma jedzie w lutym na tą samą wyprawe,więc wszelki porady mile widziane.
No trip no life
>>>
Już koniec? Wielka szkoda, miałam nadzieję, na więcej zdjęć tego pięknego i bardzo odległego zakątka świata.
Dziękuję pięknie za cuuuudowne zdjęcia . Mnie również szczególnie zauroczyły te lodowce. Wyglądają bajecznie i z całą pewnością nawet Twoje zdjęcia (choć świetne) nie oddają ich całego uroku. Zazdroszczę, że mogliście zobaczyć je na własne oczy. Ja za trzy miesiące ruszam do Ameryki Południowej i już nie mogę się doczekać widoczków, które pokazałeś nam w poprzedniej relacji (zresztą po Twojej relacji właśnie wybraliśmy tę wycieczkę). A jak Ty porównujesz te dwie wycieczki? Która była ciekawsza?
Z wielką niecierpliwością czekam również na kolejną Twoją opowieść okraszoną zdjęciami z Polinezji Atlantyckiej. To już niedługo
Powiem tak, co tam marna organizacja, przyroda obroniła się sama. Mieliśmy wielkie szczęście do pogody. Chociaż marmurowe jaskinie , lodowiec Upsla i zatoka Beagle zawiodły pod tym względem. Na przykład w Parku Torres del Paine od 3 tygodni padał deszcz i było pochmurno. Dzień przed naszym przyjazdem zrobiło się ślicznie. W Ushuai kilkanaście dni w roku jest super, my mieliśmy pół dnia, to i tak wielkie szczęście. Do odpuszczenia Jaskinia Milodona, a reszta ekstra. Nie zgodzę się z Piotrem, my wyjeżdżamy na 2 tygodnie coś zobaczyć - nie na trekkig, 2 dni w Torres del Paine ok. ale 4 to za dużo. Porównując 2 wycieczki Chile, Boliwia z Peru i tą, ciężko porównać. Bardzo duże znaczenie w tej pierwszej miał pilot Przemek, gdyby nie on byłaby tam kiszka.Widoki i tu i tam piękne. Ale tak sumując chyba piękniejsze w sumie w Argentynie, mimo że przez szybę.Przebyliśmy podnad 3 000 km. Natomiast Atakama w Chile nie do pobicia, ale z opcją przejazdu przez inną granicę z Boliwią.
Reasumując powtórzył był pierwszą z całym Chile + część Boliwii czyli słone jezioro i laguny których nie widziałem. Natomiast Peru na osobny wyjazd. Zdjęcia gorsze, ponieważ nie zabraliśmy statywu to raz i większość jest jeszcze nie obrobionych w RAW, tylko małe 2MB do odtworzenia na laptopie które zamieściłem na forum. Mamy myślę piękne foty z Torres del Paine i Ziemi Ognistej ale czekają aż do nich dojdziemy. Ta relacja była w miarę szybko, poprzednia po ponad 2 miesiącach.
Ale było naprawdę super tylko taka sobie grupa, 1/3 grupy z jakieś korporacji aptekarskiej średnio zainteresowanych zwiedzaniem.
Jeżeli jakieś pytania to proszę śmiało.
P.S skróciłem relację bo byłaby za długa i tak już mocno przynudzałem.
Sigma wielkie dzięki za super relację i wspaniałe zdjęcia ....
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Chyba nie do końca rozumiem... gdyby nie pilot to na tamtej wycieczce byłaby kiszka? Oglądając zdjęcia z tamtej Twojej wycieczki odniosłam nieco inne wrażenie. Zresztą oceny na stronie RT mówią same za siebie.
Prosta odpowiedź, my pojechaliśmy xdo Boliwii, a grupa druga została na miejscu dwa i pół dnia w hotelu, nie realizując żadnego punktu programu z powodu pogody. Jeszcze jedno, na stronie RAINBOW jest cenzura. Jedne opinie zostają inne znikają., nie pamietasz wpisu Bilbao.