Wyjazd był spontanem, totalnie nieplanowany i chyba dlatego bardzo udany.
Kiedyś ktos mi powiedział, że Satny to się albo kocha, albo..... Ja po swoim pierwszym pobycie w Satnach , a byłam w San Francisco i okolicach, nie byłam do tego kierunku przekonana, wręcz zdecydowanie na NIE ! Bo nikt nie będzie mi robił łaski czy mnie "wpuści" do swojego kraju czy nie. Jest tyle pięknych miejsc na Świecie, które mogę zobaczyć, że w ogóle mi na tym nie zależało.
No, ale jest okazja to lecę kilka dni w Las Vegas i Los Angeles. Plan totalnie lightowy, nastawiamy się luzowanie
Zatrzymujemy się w hotelu Venezian. Hotel bardzo buży , bardzo rozległy, własciwie nie trzeba z niego wychodzić jest tu tyle róznych atrakcji i kasyno, i knajpy i kluby, i Plac Św Marka przeniesiony z Wenecji i sklepy, i nawet duży market ,pełen obłęd.
Bea
Bea,
pare info od znajomych znajomych
LV- mieszkali w hotelu Wenecja, ktory bardzo polecaja. Oczywiscie sa tam kasyna j,ale rowniez kanaly , gondole prawie jak w Wenecji).
Do zwiedzania : oczywiscie kasyna, tama Hoovera, Wielki Kanion
Wielki Kanion- lecieli heli z okolic tamy Hoovera . Lot trwal ok 2-3 godziny + lądowanie w kanionie i popijanie szampana )
Koszt ok 500 USD na głowe, ale warto !
Z LV jechali do LA ok 6-7 godzin slynną Route 66.
Samo LA wrażenie średnie. Poza dzielnicą dla bogaczy, miasto przecietne i niezbyt czyste.
Na razie tyle..
No trip no life
Hej Bea, jak sie udal wyjazd ? może bys skrobnęła nam parę słów ?
mam nadzieje,że nie poszłaś z torbami po wizytach w kasynach ?
No trip no life
Wyjazd był spontanem, totalnie nieplanowany i chyba dlatego bardzo udany.
Kiedyś ktos mi powiedział, że Satny to się albo kocha, albo..... Ja po swoim pierwszym pobycie w Satnach , a byłam w San Francisco i okolicach, nie byłam do tego kierunku przekonana, wręcz zdecydowanie na NIE ! Bo nikt nie będzie mi robił łaski czy mnie "wpuści" do swojego kraju czy nie. Jest tyle pięknych miejsc na Świecie, które mogę zobaczyć, że w ogóle mi na tym nie zależało.
No, ale jest okazja to lecę kilka dni w Las Vegas i Los Angeles. Plan totalnie lightowy, nastawiamy się luzowanie
Bea
Ameryko przybywam.
Bea
Zatrzymujemy się w hotelu Venezian. Hotel bardzo buży , bardzo rozległy, własciwie nie trzeba z niego wychodzić jest tu tyle róznych atrakcji i kasyno, i knajpy i kluby, i Plac Św Marka przeniesiony z Wenecji i sklepy, i nawet duży market ,pełen obłęd.
Najpierw recepcja
Bea
W moim malutkim pokoiku
- były dwa łóżka king size, szerokośc 140cm, wysokie było takie, że sie na nie wdrapywałam ,
- cześć garderobiana (szafa, do której mozna było wejść i jak tylko otwierałam drzwi to świeciło się światło, była tam deska do prasowania i żelazko).
- była cześć wypoczynkowa z kanapa i dwoma fotelami,
- cześć do pracy, biurko z zestawem wtyczek elektrycznych
- cześć "drink-owa"
- no i były dwa duże, bardzo duże telewizory , jeden na przeciwko cześci sypialnej, drugi na przeciwko cześci wypoczynkowej
pomięczy tymi częsciami były schody i balustrada
No i była malutka łazieneczka
- wanna z hydromasażem
- prysznic
- dwie umywaleczki
- toaletka
toaleta tez była
Jak żyć w takich warunkach
Bea
Bea37, chciałem fotki zobaczyc ale..."sie nie da" ! : (
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
ssstu - 6 czyli coś robię źle.....
Bea
Ja też nie widzę zdjęć