Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Zrobiło się zimno, jesiennie co pobudziło nasza rodzinkę do wspominek z róznych wyjazdów po kraju i trochę dalej.
Wczoraj akurat przy włoskim winie padło na słodką Italię co mnie nakręciło na napisanie krótkiej relacji o słynnej wizytówce Łigurii, o której chyba każdy słyszał albo widział.
Bylismy tam kilka juz lat temu więc moje spojrzenie będzie nieco historyczne, mam nadzieję ,że to nikomu nie przeszkadza
Wyjazd był w szczycie sezonu czyli sierpniu co wiadomo, oznacza tłumy i drożyznę, ale akurat tylko taki termin nam pasował.
Naszą bazą była Genua, którą zwiedzalismy przez kilka dni i stamtąd robilismy sobie różne wycieczki.
Do Portofino wybraliśmy się drogą wodną i jak najbardziej taką formę polecam.
Czy ktoś płynie ze mna ?
Tak płynę
basia35
ja chetnie dam się porwać w tamte regiony
...jestem i ja ; )
nigdy nie odwiedzałem "makaronowych klimatów" ,więc z przyjemnością poogladam i poczytam : )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Jak są pasażerowie na rejs, to wyruszamy . Zapraszam na przejażdżkę po słonecznej Włoskiej Riwierze
Portofino od zawsze kojarzyło mi się z ekluzywnymi yachtami, celebrytami, po prostu "koszmarnym" bogactwem. Było takim wyobrażeniem o abstrakcyjnym dla mnie miejscu, może nawet niespełnionym marzeniem. Bo gdzie ja bym tam mały, szary żuczek pasował ?
Okazuje sie jednak ,że nie jest miejscem wcale nie do zdobycia, co prawda tylko na pare godzin,ale jednak Veni, vidi, vici jak to kiedyś powiedział zreszta sławny Rzymianin
W pamięci Portofino potem zostaje na zawsze.
W porcie w Genuii kupujemy bilety na statek i płyniemy
Ostatnio Włochy na topie na naszym forum.
Portofino witaj i pokazuj swoje wdzięki
No trip no life
A mnie Portofino kojarzyło się dotąd ze znajomym, który mieszkał przy ulicy o tej nazwie i piosenką I found my love in Portofino...
Buongiorno!! Jest Liguria, jestem i ja
Rzeczywiście była i wciąż jest piosenka sławiąca miasteczko pt Miłość w Portfino. Ale to jest polska piosenka Sławy Przybylskiej a potem jeszce w wydaniu Kasi Groniec,.więc to chyba nie ta o której Trina piszesz. Niemniej też o miłości
Na statku jest super przyjemnie,bo wiatr chłodzi , więc upał mniej doskwiera.
Nasz pierwszy stop to San Fruttuoso. Widać miniaturową zatoczkę otoczoną z obu dtron skałami z małą plażą a w niej tuz przy wodzie piekny, zabytkowy budynek.
To opactwo San Fruttuoso z XI wieku, siedziba opactwa benedyktynów.Klasztor położony jest dosłownie na samej plaży.
S.Fruttuoso jest tez znane z innego powodu. To najłsynniejsze miejsce nurjowe w Ligurii. Jest tu zatopiona na 17 metrach figura Chrystusa
Mozna wsiąść do Twojej łódeczki???
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Swierszczyku, płyniesz z nami ? świetnie , akurat zaraz dopływamy
Jeszcze jeden zakret, jeszcze parę skał i pomału wplywamy do zatoki gdzie znajduje się słynne Portofino
Nie powiem, towarzyszą mi trochę emocje i po prostu cieszę się, na to co wkrótce zobaczę