Wiem zdjęcia są słabe,ale tylko takie mam Innych nie będzie, przynajmniej nie z tego wyjazdu . To zdjęcia jak by to Radek powiedział z Szuflandii
Okejas, za tym zakretem jest już PORTOFINO . Ja wpływam prawie na bezdechu , taki jestem ciekawy tej perły Riwiery Włoskiej.
Odsłania sie piekna zatoczka z yachtami i nadbrżeznymi domami .Ale jakie te domy mają kolory i jak to wszystko razem wygląda pięknie jak na jakims filmie.
Ty jesteś nowy na forum, to pewnie nie wiesz, że tu się toczyły niegdyś zażarte dyskusje na temat jakości publikowanych zdjęć. Ostatecznie stanęlo na tym, że to nie jest forum fotograficzne i nie przywiązuje się do tego większego znaczenia...
Portofino zwiedzałam w czasie wycieczki objazdowej w latach 80 ubiegłego wieku i bardzo mi się spodobało. Tylko niestety - jak to na takich wycieczkach bywa - czasu mało i wszystko w biegu, więc nie było możliwości podelektowania się widoczkami i atmosferą.
A twoja wersja " z wody " jeszcze fajniej ukazuje miasteczko!!!!
A jeszcze odnośnie piosenki - "Miłość w Portofino" to polska wersja piosenki "I found my love in Portofino".
Apisek, dzieki za ludzkie, miłe słowa. Ja też byłem dosyć krótko ,ale wersja na dłużej jest tylko dla bogaczy , bo ceny są tam drakońskie ,
Portofino jest starą osadą i to jeszcze z czasów rzymskich, więc historię ma całkiem długą. Wtedy nazywało się też Porto ale Delphini. Niestety delfinów już nie ma a miejscówa stała sie w ciągu ostatniego stulecia ekskluzywnym kurortem . Pytanie dlaczego ? nie ma tu tego co jest podstawą modnych perełek nadmorskich. Nie ma tu plaż , nawet jednej.
Portofino trzeba więc podziwiać za kolorowe domki pietrzące sie na klifach, przechodzące w piękne pałace. Za bogate , imponujące yachty cumujące przy brzegu. Za atmosferę bogactwa .
Albo to turysta "kupuje" i jest zachwycony tymi widokami i atmosferą albo nie. Ja tam wybrałem opcję nr 1
Przykłady pięknego pałacu na szczycie klifu i bogactwa na wodzie
Cudnie! Trochę żałuję, że tam nie dotarłam podczas mojej liguryjskiej wyprawy, a cóż... zew korsykańskich gór był silniejszy Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś nadrobić ten błąd najlepiej na jakimś fajnym jachciku
...taaa, miasteczko to prawdziwy "cukiereczek" !!! ; ) superowsko "dla duszy" odwidzac TAKIE miejsca a i "pływadełka" niczego sobie : ))) takie "Bentley,e" na wodzie zawsze ,mnie kręcą ; )
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Zdjęcie
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Wiem zdjęcia są słabe,ale tylko takie mam Innych nie będzie, przynajmniej nie z tego wyjazdu . To zdjęcia jak by to Radek powiedział z Szuflandii
Okejas, za tym zakretem jest już PORTOFINO . Ja wpływam prawie na bezdechu , taki jestem ciekawy tej perły Riwiery Włoskiej.
Odsłania sie piekna zatoczka z yachtami i nadbrżeznymi domami .Ale jakie te domy mają kolory i jak to wszystko razem wygląda pięknie jak na jakims filmie.
A jakie yachty Głowa mi lata , lata jak łopata
Wiktor, fotki bardzo fajne!!!
Ty jesteś nowy na forum, to pewnie nie wiesz, że tu się toczyły niegdyś zażarte dyskusje na temat jakości publikowanych zdjęć. Ostatecznie stanęlo na tym, że to nie jest forum fotograficzne i nie przywiązuje się do tego większego znaczenia...
Portofino zwiedzałam w czasie wycieczki objazdowej w latach 80 ubiegłego wieku i bardzo mi się spodobało. Tylko niestety - jak to na takich wycieczkach bywa - czasu mało i wszystko w biegu, więc nie było możliwości podelektowania się widoczkami i atmosferą.
A twoja wersja " z wody " jeszcze fajniej ukazuje miasteczko!!!!
A jeszcze odnośnie piosenki - "Miłość w Portofino" to polska wersja piosenki "I found my love in Portofino".
Mariola
Apisek, dzieki za ludzkie, miłe słowa. Ja też byłem dosyć krótko ,ale wersja na dłużej jest tylko dla bogaczy , bo ceny są tam drakońskie ,
Portofino jest starą osadą i to jeszcze z czasów rzymskich, więc historię ma całkiem długą. Wtedy nazywało się też Porto ale Delphini. Niestety delfinów już nie ma a miejscówa stała sie w ciągu ostatniego stulecia ekskluzywnym kurortem . Pytanie dlaczego ? nie ma tu tego co jest podstawą modnych perełek nadmorskich. Nie ma tu plaż , nawet jednej.
Portofino trzeba więc podziwiać za kolorowe domki pietrzące sie na klifach, przechodzące w piękne pałace. Za bogate , imponujące yachty cumujące przy brzegu. Za atmosferę bogactwa .
Albo to turysta "kupuje" i jest zachwycony tymi widokami i atmosferą albo nie. Ja tam wybrałem opcję nr 1
Przykłady pięknego pałacu na szczycie klifu i bogactwa na wodzie
Cudnie! Trochę żałuję, że tam nie dotarłam podczas mojej liguryjskiej wyprawy, a cóż... zew korsykańskich gór był silniejszy Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś nadrobić ten błąd najlepiej na jakimś fajnym jachciku
Takim jachcikiem jak na zdjeciu wyżej też bym chetnie popływała a nawet postała w porcie he he... a szczególnie w takim porcie
No trip no life
Uroczy porcik i te domki A jachciki echhh... można sobie na zdjęciach pooglądać
...taaa, miasteczko to prawdziwy "cukiereczek" !!! ; ) superowsko "dla duszy" odwidzac TAKIE miejsca a i "pływadełka" niczego sobie : ))) takie "Bentley,e" na wodzie zawsze ,mnie kręcą ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Włoskie klimaty. Jak ja to lubię.
Wiktor, Portofino ... super, że piszesz i pokazujesz