Kolejnego dnia po noclegu w wietrznym Finiki wsiadamy w auto i jedziemy na plaże połozoną tylko parę km dalej za Achata , naszym celem jest Apella Beach. Plaża robi duże wrażnie zarówno z góry , jak i będąc na niej na plaży. Woda ma piękny kolor od błękitu po seledyn , w wodzie na początku plaży zatopione są wielkie białe skały ,które kontrastują z morzem. Plaża jest duża , otaczają ją ogromne góry porośnięte głównie piniami , piekny zapach , szum fal ....czego chcieć więcej ....
Bajka, fajne to Karpatos, w przyszłym roku sam planuję Grecję w połowie września, więc z przyjemnością patrzę na tą relację i wcześniejszą z Santorini. Na jednym ze zdjęć widziałem Kokoreć, wydawało mi się, że w danie w EU nietolerowane, a jednak Ja Kokorec jadłem kilka lat temu w Istambule i było pyszne, choć dla niektórych to może być wyzwanie ... czy Wy jedliście ?? Czekam na więcej i pozdrawiam.
Kokorec była w barach stolicy wyspy dostępna czyli w Pigadii, ale my mało miesozerni więc nie jedliśmy...
Cieszę się że czytasz i że czerpiesz inspiracje do przyszłych wojaży, mnie najbardziej oczarowal Olympos, dla mnie to górskie miasteczko jest magiczne i koniecznie noclegiem , bo wówczas jest jeszcze inna, swojska atmosfera.
A miejsce na nocleg w olympos to tylko w Hotelu Aphrodite.
Najlepszy widok z balkonu na klify, młyny i morze a do tego w niskiej cenie jak za takie widoki
Nasz szósty dzień na karpathos , to dzień zmiany miejsca zamieszkania z Finiki na bajkowe Olympos . Zanim jednak dojedziemy do tej górskiej wioski jedziemy dalej zachodniom stroną wyspy i w połowie drogi między Finiki a Olympos znajduje się miejscowość w sumie z 3 plażami -Lefkos. Misteczko bardzo nam się spodobało , jakbyśmy kiedyś jeszcze byli na wyspie na pewno parę nocy spędzimy w tej właśnie uroczej miejscowości . Główna plaża znajduje się w zatoczce i ma kształt półksiężyca , woda ma piękny lazurowy kolor z ciemniejszymi plamami , w tych miejscach w wodzie rosną gęste trawy , a w nich masa ładnych z kolorami rybek . Nad plażą mieszczą się tawerny i bary , ale mieścina ma bardzo spokojny , zaciszny klimat . Do tegp piasek na tej głównej zatoczkowej plaży jest jak mąka taki drobniutki , chodząc mówiłam do męża ,że widoki greckie , ale ten piaseczek jak w karwii
Najpierw parę foto z drogi , surowe urwiska i piękne morze
Na poniższym foto widać powyginane od wiatru drzewa
Lefkos przez pierwsze pół godziny przywitał nas chmurami
Rozkład może komuś się przyda na powierzchownom orintacje
Tak jak pisałam powyżej Lefkos ma w sumie trzy plaże oraz jakiś kilometr przed jest jeszcze plaża Potali . Wszystkie zdjęcia powyższe to plaża Village Bay .
Wykorzystując spore zachmurzenie spacerujemy po plaży i okolicy. Lefkos to właściwie mała letniskowa mieścinka , ale ma wypożyczalnie aut i coś takiego w sobie ,że bardzo miło spędzamy tam kilka godzin
Nie Nelciu nie zmoczyło Nas , aczkolwiek chmury nad górami kłębiły się konkretne , potem przez nie przejeżdzaliśmy jadąc do Olimpos i tez nie padalo , ale w drodze przez gory ja juz nie wysiadalam robic zdjec , wysiadal Przemek ,bo tak wialo ,ze ciezko bylo utrzymac juz nie tylko telefon robiac foto , ale i spory aparat fotograficzny. Ogolnie nie lubie wiatru , ale powiem ,ze mialo to swoj urok ...czulo sie dzikosc i potege przyrody
Asiu masz rację z tymi kolorami , dla mnie karpathos chyba najbardziej kolorowy , a Olympos i Diafani to już na max w tej kwestii
Kolejnego dnia po noclegu w wietrznym Finiki wsiadamy w auto i jedziemy na plaże połozoną tylko parę km dalej za Achata , naszym celem jest Apella Beach. Plaża robi duże wrażnie zarówno z góry , jak i będąc na niej na plaży. Woda ma piękny kolor od błękitu po seledyn , w wodzie na początku plaży zatopione są wielkie białe skały ,które kontrastują z morzem. Plaża jest duża , otaczają ją ogromne góry porośnięte głównie piniami , piekny zapach , szum fal ....czego chcieć więcej ....
No to jedziemy ....
Kumple od kanapki
Bajka, fajne to Karpatos, w przyszłym roku sam planuję Grecję w połowie września, więc z przyjemnością patrzę na tą relację i wcześniejszą z Santorini. Na jednym ze zdjęć widziałem Kokoreć, wydawało mi się, że w danie w EU nietolerowane, a jednak Ja Kokorec jadłem kilka lat temu w Istambule i było pyszne, choć dla niektórych to może być wyzwanie ... czy Wy jedliście ?? Czekam na więcej i pozdrawiam.
Kokorec była w barach stolicy wyspy dostępna czyli w Pigadii, ale my mało miesozerni więc nie jedliśmy...
Cieszę się że czytasz i że czerpiesz inspiracje do przyszłych wojaży, mnie najbardziej oczarowal Olympos, dla mnie to górskie miasteczko jest magiczne i koniecznie noclegiem , bo wówczas jest jeszcze inna, swojska atmosfera.
A miejsce na nocleg w olympos to tylko w Hotelu Aphrodite.
Najlepszy widok z balkonu na klify, młyny i morze a do tego w niskiej cenie jak za takie widoki
Nasz szósty dzień na karpathos , to dzień zmiany miejsca zamieszkania z Finiki na bajkowe Olympos . Zanim jednak dojedziemy do tej górskiej wioski jedziemy dalej zachodniom stroną wyspy i w połowie drogi między Finiki a Olympos znajduje się miejscowość w sumie z 3 plażami -Lefkos. Misteczko bardzo nam się spodobało , jakbyśmy kiedyś jeszcze byli na wyspie na pewno parę nocy spędzimy w tej właśnie uroczej miejscowości . Główna plaża znajduje się w zatoczce i ma kształt półksiężyca , woda ma piękny lazurowy kolor z ciemniejszymi plamami , w tych miejscach w wodzie rosną gęste trawy , a w nich masa ładnych z kolorami rybek . Nad plażą mieszczą się tawerny i bary , ale mieścina ma bardzo spokojny , zaciszny klimat . Do tegp piasek na tej głównej zatoczkowej plaży jest jak mąka taki drobniutki , chodząc mówiłam do męża ,że widoki greckie , ale ten piaseczek jak w karwii
Najpierw parę foto z drogi , surowe urwiska i piękne morze
Na poniższym foto widać powyginane od wiatru drzewa
Lefkos przez pierwsze pół godziny przywitał nas chmurami
Rozkład może komuś się przyda na powierzchownom orintacje
Bajka, nie polało was? niebo takie granatowe..
Okno na tle tej pieknej scenerii bardzo mi się podoba. Fajny pomysł
No trip no life
Tak jak pisałam powyżej Lefkos ma w sumie trzy plaże oraz jakiś kilometr przed jest jeszcze plaża Potali . Wszystkie zdjęcia powyższe to plaża Village Bay .
Wykorzystując spore zachmurzenie spacerujemy po plaży i okolicy. Lefkos to właściwie mała letniskowa mieścinka , ale ma wypożyczalnie aut i coś takiego w sobie ,że bardzo miło spędzamy tam kilka godzin
Nie Nelciu nie zmoczyło Nas , aczkolwiek chmury nad górami kłębiły się konkretne , potem przez nie przejeżdzaliśmy jadąc do Olimpos i tez nie padalo , ale w drodze przez gory ja juz nie wysiadalam robic zdjec , wysiadal Przemek ,bo tak wialo ,ze ciezko bylo utrzymac juz nie tylko telefon robiac foto , ale i spory aparat fotograficzny. Ogolnie nie lubie wiatru , ale powiem ,ze mialo to swoj urok ...czulo sie dzikosc i potege przyrody
Ponizej kolejne plaze lefkos ...middle cove i north cove
Te plaze juz otwarte i wietrzne