Jadąc do następnego wodopoju możemy obserwować jak zmienia się wygląd Parku. Teraz mijamy rozległe obszary pokryte dość wysoką, wyschniętą trawą a także niskie zarośla. Co rusz spotykamy jakieś pasące się zwierzęta. Najwięcej emocji wywołują oryksy południowe (to te co prześladowały Antenkę - naszą forumową koleżankę. Jej wesołą opowieść z Namibii można prześledzić tutaj: http://www.trip4cheap.pl/forum/relacje-namibia/w-drodze-do-himba).
A to już mój pierwszy oryks - jeden i daleko (więc zdjęcie kiepskie), buuuu... Dobrze, że po chwili chociaż mordkę obrócił w naszą stronę
Oooo, są następne (i wcale nie ostatnie!), hurrra...
Jeszcze nie minęła radość ze spotkania z oryksami a już czeka nas nowy widok. To duże stado springboków. Widywaliśmy je często ale ich sympatyczne mordki zawsze sprawiały mi przyjemność, no i pięknie wyglądały na zdjęciach
No to jedziemy dalej. Tego dnia mamy szczęście do zwierząt bo po chwili znowu pojawiają się oryksy. Wprawdzie widzieliśmy je dopiero co ale teraz jest to spore stado i pasie się blisko drogi. Zupełnie się nami nie przejmują więc możemy do woli napatrzeć się na te piękne zwierzęta.
Nieco dalej dostrzegamy uroczą parę - to mama z oryksiątkiem Maluch zawsze jest jedynakiem bo samica, po ciąży trwającej 240 dni, rodzi tylko jedno młode.
Matka czujnie spogląda w naszą stronę i trzyma się z maluchem na dystans. Widać też, jak ostro zakończone są jej rogi. Przewodnik mówił, że samce, choć są większe od samic, to rogi mają często krótsze bo ułamane lub przynajmniej mocno stępione od prowadzonych walk.
Safari bez żyraf - nie, to niemożliwe! A więc i my je spotykamy Jest kilka podgatunków tych zwierząt np. kenijska, siatkowana, Rotschilda. Różnią się one kolorem, kształtem i wielkością łat a także odległościami między łatami. W Namibii żyją żyrafy angolskie.
Ta nie za bardzo miała ochotę na spotkanie z nami
Następne też nie były chętne na sesję zdjęciową
No i poszły sobie Trudno, safari się jeszcze nie kończy
Żyrafy poszły dalej a my wreszcie docieramy do kolejnego wodopoju. Tym razem jest to sztuczny zbiornik, zbudowany przez człowieka. Oczka wodne, zarówno naturalne jak i sztuczne, mają swoje nazwy a ich wykaz znajduje się na oficjalnej stronie parku Etosha. Podane są tam również informacje, kiedy najlepiej te wodopoje odwiedzić i jakie zwierzęta można najczęściej spotkać, co może być przydatne przy planowaniu safari
Przy naszym oczku (nazwy niestety nie pamiętam) zastajemy zebry i springboki, na które zawsze można liczyć Wokół fruwa też sporo ptaków ale są zbyt daleko by je dokładnie zobaczyć.
Nel, bardzo dziękuję, że chociaż Ty zaglądasz do mojej relacji z Namibii Faktycznie, zeberki są bardzo fotogeniczne i pięknie pozują do zdjęć więc ich portretów mam bez liku
Wygląda na to, że nie ma tu wielbicieli safari Wiem, wiem, nie każdy lubi zwierzęta i taki sposób spędzania czasu. Ja natomiast należę do fanów tropienia i podglądania zwierząt w ich naturalym środowisku. Mogłabym tak spędzić większość urlopu nie zważając na niewygody z tym związane Nie ma też znaczenia, czy zobaczę dużo zwierzaków, czy mało (chociaż czym więcej tym lepiej ) - dla mnie samo wypatrywanie i wyczekiwanie na spotkanie jest już mega przeżyciem. A jak jeszcze trafi się jakiś zwierzol blisko to ogarmnia mnie niesamowita euforia
Właśnie za chwilę będę miała nie jedną okazję do radości bo nasz kierowca dostrzegł kolejne zwierzęta Jako pierwszy pokazuje się nosorożec. Trudno go sfotografować bo jest dość daleko i na dodatek ciągle się przemieszcza ale coś tam się udało
Niestety, nie pamiętam czy był to nosorożec biały czy czarny Wiem, że różnią się one kształtem pyska (kiedyś myślałam, że kolorem skóry ) ale na podstawie zdjęcia nie potrafię tego określić. Zapisałam sobie nawet na kartce, jaki to nosorożec (nasz kierowca wiedział) ale kartkę gdziś "wcięło" ... - jak ją znajdę to wpis uzupełnię Wydaje mi się, że był to jednak nosorożec biały.
Jedziemy dalej. Gdzieś w krzakach buszują słonie ale niestety zamiast się nam pokazać odchodzą w głąb gęstych zarośli
Następne spotkanie jest z żyrafami. Są wprawdzie pod słońce ale i tak nie mogę się na nie napatrzeć, nie mówiąc już o licznych zdjęciach
Co one jedzą? Przecież na tych krzakach prawie nie ma liści - to tylko kolczaste gałęzie i trochę drobnych kwiatków
W Wikipedii wyczytałam, że "Wargi żyrafy są świetnie rozwinięte, odgrywają bowiem ważną rolę w pobieraniu pokarmu. Ważniejszą funkcję odgrywa jednak warga górna. ... Górna warga żyrafy jest giętka, dzięki czemu użyteczna w pożywianiu się. Wargi, język i wnętrze jamy ustnej pokrywają brodawki chroniące przed cierniami". Język osiąga długość 50 cm i służy do zrywania liści. No i zagadka rozwiązana
Ja też chętnie pooglądam.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asia-A miło mi, że ze mną podróżujesz
Jadąc do następnego wodopoju możemy obserwować jak zmienia się wygląd Parku. Teraz mijamy rozległe obszary pokryte dość wysoką, wyschniętą trawą a także niskie zarośla. Co rusz spotykamy jakieś pasące się zwierzęta. Najwięcej emocji wywołują oryksy południowe (to te co prześladowały Antenkę - naszą forumową koleżankę. Jej wesołą opowieść z Namibii można prześledzić tutaj: http://www.trip4cheap.pl/forum/relacje-namibia/w-drodze-do-himba).
A to już mój pierwszy oryks - jeden i daleko (więc zdjęcie kiepskie), buuuu... Dobrze, że po chwili chociaż mordkę obrócił w naszą stronę
Oooo, są następne (i wcale nie ostatnie!), hurrra...
Jeszcze nie minęła radość ze spotkania z oryksami a już czeka nas nowy widok. To duże stado springboków. Widywaliśmy je często ale ich sympatyczne mordki zawsze sprawiały mi przyjemność, no i pięknie wyglądały na zdjęciach
Oryksy piękne!! i takie są... dystyngowane. Mają niesamowite rogi . Fotki miodzio
Antenki relację oczywiście świetnie pamiętam..może ci będzie kibicować teraz w twojej Namibii ?
No trip no life
Nel, to nie ostatnie spotkanie z oryksami
No to jedziemy dalej. Tego dnia mamy szczęście do zwierząt bo po chwili znowu pojawiają się oryksy. Wprawdzie widzieliśmy je dopiero co ale teraz jest to spore stado i pasie się blisko drogi. Zupełnie się nami nie przejmują więc możemy do woli napatrzeć się na te piękne zwierzęta.
Nieco dalej dostrzegamy uroczą parę - to mama z oryksiątkiem Maluch zawsze jest jedynakiem bo samica, po ciąży trwającej 240 dni, rodzi tylko jedno młode.
Matka czujnie spogląda w naszą stronę i trzyma się z maluchem na dystans. Widać też, jak ostro zakończone są jej rogi. Przewodnik mówił, że samce, choć są większe od samic, to rogi mają często krótsze bo ułamane lub przynajmniej mocno stępione od prowadzonych walk.
Safari bez żyraf - nie, to niemożliwe! A więc i my je spotykamy Jest kilka podgatunków tych zwierząt np. kenijska, siatkowana, Rotschilda. Różnią się one kolorem, kształtem i wielkością łat a także odległościami między łatami. W Namibii żyją żyrafy angolskie.
Ta nie za bardzo miała ochotę na spotkanie z nami
Następne też nie były chętne na sesję zdjęciową
No i poszły sobie Trudno, safari się jeszcze nie kończy
Żyrafy poszły dalej a my wreszcie docieramy do kolejnego wodopoju. Tym razem jest to sztuczny zbiornik, zbudowany przez człowieka. Oczka wodne, zarówno naturalne jak i sztuczne, mają swoje nazwy a ich wykaz znajduje się na oficjalnej stronie parku Etosha. Podane są tam również informacje, kiedy najlepiej te wodopoje odwiedzić i jakie zwierzęta można najczęściej spotkać, co może być przydatne przy planowaniu safari
Przy naszym oczku (nazwy niestety nie pamiętam) zastajemy zebry i springboki, na które zawsze można liczyć Wokół fruwa też sporo ptaków ale są zbyt daleko by je dokładnie zobaczyć.
Zebry śliczne !!
żyrafy sobie poszły, ale za to ta zebra jakby ci ustawiała sie idealnie do zdjecia he he
No trip no life
Nel, bardzo dziękuję, że chociaż Ty zaglądasz do mojej relacji z Namibii Faktycznie, zeberki są bardzo fotogeniczne i pięknie pozują do zdjęć więc ich portretów mam bez liku
Wygląda na to, że nie ma tu wielbicieli safari Wiem, wiem, nie każdy lubi zwierzęta i taki sposób spędzania czasu. Ja natomiast należę do fanów tropienia i podglądania zwierząt w ich naturalym środowisku. Mogłabym tak spędzić większość urlopu nie zważając na niewygody z tym związane Nie ma też znaczenia, czy zobaczę dużo zwierzaków, czy mało (chociaż czym więcej tym lepiej ) - dla mnie samo wypatrywanie i wyczekiwanie na spotkanie jest już mega przeżyciem. A jak jeszcze trafi się jakiś zwierzol blisko to ogarmnia mnie niesamowita euforia
Właśnie za chwilę będę miała nie jedną okazję do radości bo nasz kierowca dostrzegł kolejne zwierzęta Jako pierwszy pokazuje się nosorożec. Trudno go sfotografować bo jest dość daleko i na dodatek ciągle się przemieszcza ale coś tam się udało
Niestety, nie pamiętam czy był to nosorożec biały czy czarny Wiem, że różnią się one kształtem pyska (kiedyś myślałam, że kolorem skóry ) ale na podstawie zdjęcia nie potrafię tego określić. Zapisałam sobie nawet na kartce, jaki to nosorożec (nasz kierowca wiedział) ale kartkę gdziś "wcięło" ... - jak ją znajdę to wpis uzupełnię Wydaje mi się, że był to jednak nosorożec biały.
Jedziemy dalej. Gdzieś w krzakach buszują słonie ale niestety zamiast się nam pokazać odchodzą w głąb gęstych zarośli
Następne spotkanie jest z żyrafami. Są wprawdzie pod słońce ale i tak nie mogę się na nie napatrzeć, nie mówiąc już o licznych zdjęciach
Co one jedzą? Przecież na tych krzakach prawie nie ma liści - to tylko kolczaste gałęzie i trochę drobnych kwiatków
W Wikipedii wyczytałam, że "Wargi żyrafy są świetnie rozwinięte, odgrywają bowiem ważną rolę w pobieraniu pokarmu. Ważniejszą funkcję odgrywa jednak warga górna. ... Górna warga żyrafy jest giętka, dzięki czemu użyteczna w pożywianiu się. Wargi, język i wnętrze jamy ustnej pokrywają brodawki chroniące przed cierniami". Język osiąga długość 50 cm i służy do zrywania liści. No i zagadka rozwiązana