Jesteś tutaj
Jesteś tutaj
Wspólnie z Dagą zostałyśmy wezwane do tablicy i upomniane przez Gromowładną Momitę za sprawą wszechobecnego poprzyjazdowego nieróbstwa jakie nas ogarnęło po powrocie z białego szaleństwa .Zastraszone groźbą zakazu wchodzenia ,podczytywania oraz brania czynnego udziału w życiu forum - chcąc nie chcąc rozpoczynamy wątek o tematyce ski i nie tylko.
Po tajnych naradach w cztery oczy ustaliłyśmy co następuje....
Będzie to wątek narciarsko - snowboardowy z naszymi wspominkami z tego rodzaju wyjazdów zawierający fotki ,opisy miejsc ,regionów narciarskich ,tras oraz przybytków apres ski etc. Ponieważ jest wśród nas sporo fanów szaleństw na stoku, każdy kto będzie miał na to ochotę może podzielić się tutaj swoim doświadczeniem w tym zakresie i zrelacjonować swój pobyt na tym wątku.Zapraszamy
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
No Dziewczyny! Pierwsza!
Kiwi, fotki Dagi z dolomitów dosłownie pochłonęłam...to wy tam razem byłyście??? hihi
...narty to może niekoniecznie,
ale fotki z pieknych okoliczności przyrody chętnie obejrze
Trzecia
Ha dziewczyny, no nareszcie !!!!!dobrze ,ze Momi na was huknela, bo z tym zwolnieniem lekarskim jeszcze by byly kombinacje przez kolejny tydzien he he . Bardzo sie ciesze,ze popatrze na wasze wyzczyny sportowe i w piciu grzanca wszystkich tu obecnych forumowiczow . Jak skonczycie swoja relację, to juz sobie bukuje miejsce na wklejenie linka do mojej relacji z Salzburgelandu
No trip no life
uffff Kiwi na Ciebie można liczyć,bomi się tak błogo na fotelu zrobiło,żem prawie zapomniała jakie to Matka Załozycielka na nas ...."gormy ciskala"
to co napisała Kiwi to Święta Prawda,będzie i o dwóch deskach i o jednej i o tym co "po" itp itp,a przy okazji nie zapominając o ....okolicznościach przyrody
Majuś my z Kiwi w tym samy terminie się "szlajałayśmy" ino na ....innych pa-gorkach oddalone o jakieś 100 km od siebie,ale wszystko w obrębie Italii
witamy i resztę.....zapraszamy
na rozgrzewkę serwując.....
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Piata
Witam wszystkich zainteresowanych i kochających nie tylko lazury ale i góry
Zaczynamy.....
Tegoroczny wyjazd narciarski podczas ferii zrodził się jak to u nas często bywa całkowicie spontanicznie.Inne plany legły w gruzach a splot nieoczekiwanych wydarzeń sprawił ,że spakowaliśmy sprzęt narciarski i ruszyliśmy na podbój włoskich stoków Val di Sole.
Zanim jednak przejdę do opisu regionu , parę słów o zamieszaniu które spowodował dolot Szczęśliwi z odmiennej niż dotąd formy dojazdu na stoki czyli nie czterema kółkami tylko drogą powietrzną stanęliśmy w obliczu selekcji .Tak SELEKCJI Wizja spakowania się i nieprzekroczenia limitów bagażowych wydawała się metafizyką .Nikt kto mnie zna nie wierzył w to ,iż uda mi się z całym moim ,,nieodzownym " kobiecym bajzlem pomieścić się bez dopłaty za nadbagaż.Rechot M był mobilizacją .Zaparłam się jak ten osioł .Postanowiłam na rzęsach stanąć i udowodnić wszystkim niedowiarkom ,że zrobię to choćbym miała w samym staniku i kasku polecieć.Sen z powiek spędzała mi wizja wejścia na terminal.Oczami wyobraźni widziałam siebie strzelając klamrami butów narciarskich, ubraną na cebulę jak kosmonauta ,termo -bieliznę,spodnie narciarskie,gogle i w kasku na głowie wkraczającą na płytę lotniska z biletami w zębach ciągnącą za sobą bagaż i narty . Szukając ratunku przeszkoliłam się w zakresie youtuba jak wykonać niewykonalne ,dobre ,polecam
Linie Enter Air ograniczyły limit wagowy :
5 - 10 - 15 kg odpowiednio : podręczny-sprzęt ski - b.główny ołłł szit .Każdy kto śmiga na nartach wie, że buty narciarskie to nie balerinki i swoje ważą.Wrzucić je do głównego = dopakuj tylko stringi .Weryfikacja w połączeniu z szatańskim planem zdziałała cuda.Bilety lotnicze mieliśmy rodzinne .Mogliśmy połączyć wagowo nasze lecące szt.3.Zarządziłam dwie pary nart w jeden pokrowiec,trzecie z wszystkimi kijkami w drugi .Torba turystyczna z trzema parami butów spakowanych razem ( w tym roz.46 M - niezła stopa życiowa ) .Kaski i gogle do podręcznych a odtłuszczona selekcją ,,reszta " do głównych .I co ???? Ważę i co ???? Udało się i zapewniam,że w samych stringach nie leciałam
Mając do wyboru jazdę na narty półtora dnia załadowanym jak wielbłąd a lecąc półtorej godziny z niezbędnymi rzeczami ,opcję nr 2 NIE ZAMIENIAM NA NIC W ŚWIECIE .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Jestem i ja
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Uściślając...
-pobyt 01-08 luty
-wylot Gdańsk-Verona
-uczestnicy zamieszania szt.3 (2+1) druga pociecha została w domu walcząc z sesją
-kierunek Italia - Val di Sole - miejscowość Dimaro
-zakwaterowanie hotel Alpholiday opcja hb.
Wyjeżdżamy z Bydzi a za miastem wstaje nowy dzień
Samochód zostawiamy 1 km.od lotniska na parkingu ,,U Andrzeja " - cena 60 zł - tydzień ,w cenie transport pod terminal gratis - polecam.
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
fajnie, że będą górki, a jeszcze zaśnieżone....
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...