O widzisz Lenuś, nam się nie udało ich spotkać. My zazwyczaj ok 19 szliśmy na kolację. Zazwyczaj po kolacji szliśmy do lobby na drinka i nic się tm nie działo.
Katarina męcz nas męcz fotkami z plaży ich nigdy dość ehh szkoda że Mariachi nie było i nie grało podczas Waszego pobytu , u nas były wieczorki z muzyką i tańcami regionalnymi z Jalisco itp, mariachi tez , raz w tygodniu byla taka fiesta mexicana my takie klimaty lubimy znajomi nasi reagowali jak" Gejlor.. fajfus" ..w podróży poślubnej hehe...jak w tym filmei co kręcili na Cabo
Jeżeli chodzi o jedzenie - to byłam trochę zawiedziona "to nie była kuchnia meksykańska jaką znam" szczerze nie jadłam nic ostrego. Głodna nie chodziłam, zawsze znalazłam coś dla siebie, ale nie było żadnego ahh W porównaniu to dużooooo lepsze jedzenie było w Xcaret.
A dlaczego moje pierwsze odczucia po powrocie były mieszane to przede wszystkim ludzie (chodzi mi głównie o personel w hotelu) - pewnie to mój błąd ale spodziewałam się że Meksykańce też są tacy radośni, wiecznie uśmiechnięci, roztańczeni jak na Domi, a w rzeczywistosci byli bardzo poważni, nieliczni byli uśmiechnięci, skupieni bardzo na pracy i odczuwałam jakiś dystans (jedynie z kilkoma barmanami przy barze można było porozmawiać i z dziewczynami z mini clubu). A drugi powód mojego rozczarowania - to muzyka - a raczej brak mariach Mariachi widziałam tylko w Xcaret i tylko 2 razy w hotelu podczas wieczornych występów. Brakowało mi tej ich muzyki. O ile z Domi wróciłam przesiąknięta bachatą i merengue, tak z Mex Przy basenie o ile jeszcze rano leciała dominikańska Aventura, tak w ciagu dnia Queen, Madonna, itp. Z głośników przy plaży cały czas Delibes i Cafe del Mar. W barze przy lobby wieczorami też Cafe del Mar. Szczerze to mogę stwierdzić, że niestety nie wiem jaka to muzyka mariachi
Ja byłam w Grand Bahia i mam identyczne odczucia!!!! Podpisuje sie pod ty cytatem dwoma rękoma
O widzisz Lenuś, nam się nie udało ich spotkać. My zazwyczaj ok 19 szliśmy na kolację. Zazwyczaj po kolacji szliśmy do lobby na drinka i nic się tm nie działo.
Katatina super zdjęcia!!!!
A nam natomiast nie udało się "złowić" taaaakiej muszli
Katarina męcz nas męcz fotkami z plaży ich nigdy dość ehh szkoda że Mariachi nie było i nie grało podczas Waszego pobytu , u nas były wieczorki z muzyką i tańcami regionalnymi z Jalisco itp, mariachi tez , raz w tygodniu byla taka fiesta mexicana my takie klimaty lubimy znajomi nasi reagowali jak" Gejlor.. fajfus" ..w podróży poślubnej hehe...jak w tym filmei co kręcili na Cabo
super efekt tego zdjęcia z samotnym leżakiem nad samą wodą jakby sam tam przedreptał, bo najfajniej
ale fajnie
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Ja byłam w Grand Bahia i mam identyczne odczucia!!!! Podpisuje sie pod ty cytatem dwoma rękoma
Pozdrawiam serdecznie:)
Katarina super relacja!!! Czekam na dalszy ciąg. Ostrzę sobie zęby na Mexico w marcu
http://wolnoscsmakowania.blogspot.co.uk/
No sa konkrety...plaza,lazurki i palemki
CUDNIE !!!
Lenus mial byc Catalonia Riviera Maya,ale odrzucili nasza rezerwacje ze wzgledu na brak wolnych pokoi
I stanelo na www.pavorealtulum.com
Juz nie moge sie doczekac
https://www.youtube.com/watch?v=UaJ6z3itQ94
No a gwiazda jaka......
Przepięknie tu wygladasz !!!
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/