--------------------

____________________

 

 

 



Irlandia

411 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 9 godzin 7 minut temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

Zaintrygowało mnie, co to Quiche Lorraine? Sprawdziłam w necie, ale napisz Twoje odczucia smakowe.

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 11 godzin 8 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Ja bardzo lubię sałatkę Coleslaw choć rzadko jem ..całe danko wygląda bardzo apetycznie Yes 3

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 9 godzin 31 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...Asia_A,jesli lubisz "potrawy jajeczne" a zwłaszcza omlety to Quiche Lorraine powinno Ci smakować. W "foremce z ciasta" jest zapieczona masa z jaj oraz dodatków (pieczarki,kawłki szynki itp). Całośc z wierzchu obsypana jest serem,który po upieczniu tworzy smakowita skorupkę. Nam smakuje ; )

Teraz kolejna,majowa wycieczka jaką odbylismy w 2019 roku. 

Droga No.R668 łaczy hrabstwa Tipperary i Waterford. Prowadzi przez góry Knockmealdown z miasta Cahir do Lismore. Lub odwrotnie jeśli ktoś woli ; ) Wspomniane góry nie są "jakieś nadzwyczajne" a przełęcz nie należy do najwyższych w Irlandii. Mimo to zapewniam,że wrto odwiedzić to miejsce ,poniewaz dostarcza niesamowitych "wrażeń estetycznych".

Trzeba spełnić tylko jeden wymóg. Musimy zjawić się w czasie kwitnienia rododendronów,czyli na przełomie maja i czerwca. Tak tez i zrobiliśmy...

Juz przy wjeżdzie "do lasu" pojawiają się pierwsze ,kwitnace krzewy. Niestety,droga jest i wąska i kręta więc "zachwycać się" może jedynie pasażer.Na kierujacego czeka nagroda przy pierwszym z kilku parkingów. Własnie stąd rozciaga sie widok na północną część gór. Ilość kwitnacych krzewów oszałamia. W pierwszym odczuciu mamy zamiar zostać tam "na długo" a najlepiej nigdzie się już nie przemieszczać...

...jasne,że nie obyło sie bez "pozowanych fotek" ; )))

takie miejscówki mają w sobie "rodzaj magii' ,który sprawia że chcemy robic zdjęcie za zdjęciem...

z tego miejsca można rozpocząc piesza wędrówkę a nagroda będą "nieodkryte" przez innych polanki na których zostaniemy otoczeni kolorowym gąszczem. Przy skupiskach rododendronów,tablice z obwieszczeniem zakazujacym tak zrywania jak i wycinania krzewów. Pośród wielu języków na tablicach, jest i nasz...

My zamiast spaceru,wybraliśmy dalsza jazdę. Chcemy zobaczyć całą przęłecz...

Im wyżej,tym mniej drzew i rododendronów. Pojawiaja się kwitnace kolcokrzewy...

...na "samej górze" jest juz całkiem "łyso"...

...przejeżdżamy na południowa częśc gór. Jest i parking. Zostawiamy aucisko a naszym celem staje sie widoczne w małej kotlince jezioro...

...kwitnące krzewy towarzyszą nam przez cały czas wędrówki...

jeziorko coraz bliżej...

stajemy nad wodą. Ja z zaciekwaieniem oglądam toń "wedkarskim okiem" ; )

Basia woli jednak "jeiorko z dodatkami" ; )))

cały akwen można obejść oznakowanym szlakiem. Trzeba by jednak poświęcic na to "z pół dnia".Zadowalamy się widoczkami od straony drogi.

oceniliśmy,iż przyjechaliśmy o tydzień (może dwa ???) za wcześnie. Gro krzewów miało kwiaty jeszcze w pąkach. Cieżko trafić z ta "irlandzka pogodą" ; ))

Gdy wszystko jest w stanie pełnego rozkwitu,otoczenie jeziora musi wygladac bajeczkowo !!!

chwila "wysiłku" przed kolejna pamiatkowa fotką. Tym razem..."na kamieniu" ...

czas wracać,ostatnie spojżenie na doline i jezioro. Jak dla mnie to "całość' mogła by pozostawć w rozkwicie nie tylko przez kilka tygodnia ale..."całorocznie" ; )))

to i tyle z ubiegłorocznych,majowych wycieczek. eraz czas na krótkie wypady w czerwcu. Zapraszam...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 11 godzin 8 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Radek nie widać żadnej fotki w ostatnim poście Sad

No trip no life

mabro
Obrazek użytkownika mabro
Online
Ostatnio: 1 godzina 16 minut temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Potwierdzam słowa Nel, ostatnia widoczna fotka to ta ze smakowitym jedzonkiem Sad

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 9 godzin 31 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...taaa, nie pisałem relacji z tamtych wycieczek "na bieżąco" to i albumy pozostały "niedostępne" ; )

Poprawiłem i powinno być OK. Przepraszam za gapiostwo...

Ubiegłoroczny czerwiec upłynął nam na...mini wypadach. Nie pamiętam dlaczego tak sie działo ale to zapewne wina pogody...

Pierwsza "wycieczka" - odwiedzamy półwysep Howth. Po ilości zdjęc ,sądze że musiało zacząć nieźle kropić skoro zawróciliśmy juz na starcie ; ))

Tak miasteczko,jak i półwysep (nosza tę sama nazwę -Howth) jest niezłym miejsce do odwiedzin jeśli naszą bazą jest irlandzka stolica. Można dojechac samochodem,rowerem tez nie jest daleko a jeśli nie mamy pojazdu to dowiezie nas tam piętrowy autobus.

Pewien jestem ,że "w przyszłości' pokaże Wam tą lokację dokładniej a teraz tylko kilka,dosłownie !!!,fotek...na zachetę...

Północna część półwyspu daje szanse na zrobienie fotki wysepce o szumnej nazwie "Ireland,s Eye".

wysepka jest warta zapamietania,gdyż przylatując na "zieloną wyspę",bedziecie przelatywać tuż nad nią. Jest więc to pierwszy kawałek Irlandii jaki zobaczycie ; ) oczywiście chodzi mi o lot z Polski...

Tu dowód  na to ,że każdy sposób jest dobry aby "przytulić parę centów". Własciciel zezwala na robienie fotek z jego gruntów ale...prosi o suport. Każdy daje ile uzna za słuszne...

tak Basia jak i ja nie jesteśmy "fanami domów". Ot,taki mamy styl "bycia-życia". Zawsze marzy sie nam apartament w środku metropolji,najchetniej na najwyższym piętrze : )

Ale,w takiej lokacji skłonni byli byśmy rozważyć "zmianę adresu"...

...jak już pisałem ,z Howth ostało sie dosłownie kilka fotek. Z drugiego czerwcowego wypadziku do klasztoru zamienionego na hotel,zdjęc jest troche więcej. Ale o tym za...kilka godzin...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 9 godzin 29 minut temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Historia z zamkiem- naprawdę filmowa! 

jedzonko fantastyczne! (też robię czasami w domu tzw. Qishe, wprawdzie bez szynki i pieczarek, no i nie w takiej uroczej foremce...) ; 

te wiosenne plenery zielonej wyspy skąpane w kwitnacych rododendronach - no co tu pisać? cudo! przyrpoda i widoki- aż zatyka! 

Piea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 11 godzin 8 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Cudowne widoki ! ile tych rodendronów ..coś pięknego Yahoo

Trochę mi to przypomina Azory ukwiecone fioletowo niebieskimi hortensjami...

Bardzo lubię fioletowe rododendrony, mam nawet jednego w ogródku. PIęknie wygląda i jest najbardziej odporny ze wszystkich.

No trip no life

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 9 godzin 31 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...teraz opowiastka o hotelu którego tak lokacja jak i historia są nietuzinkowe. Nawet jak na Irlandię ; ) Mowa o "Kilashee Hotel" który znajdziemy na przedmieściach miasta Naas. 

Archeolodzy znaleźli dowody na to,że obszar zwany Kilshee był zamieszkały przez lokalne plemiona już w epoce żelaza. Z tamtych czasów pozostały slady okrągłej budowli obronnej oraz studni. Całośc zajmowała około dwóch akrów i otoczona była podwójnym (co najmniej !!!) pierścieniem wałów obronnych. Ślady tychże budowli znajdziemy w odległości (około) 600-set metrów od hotelu. Gdy umierał wódz plemienia,ludzie zbierali sie w forcie ucztująć ku czci zmarłego. 

Wieść niesie ,że gdy nocą przyłozymy ucho do ziemi "ratha" (wewnątrz fortu),usłyszymy muzykę wydobywającą się spod ziemi. To dzieło wróżek nadal zamieszkujących to miejsce...

Hotelowe fotki "od frontu"...

Właśnie w tym miejscu zostaje założone jedno z pierwszych miejsc klasztornych "na wyspie".Klasztor zakłada,Św.Auxillius,siostrzeniec Św.Patryka. Gdy załozyciel umiera w 459 roku,klasztor jest już dobrze rozwiniety i funkcjonuje przez ponad tysiąc lat az do "kasaty klasztorów".

Na dawnych ziemiach klasztornych prze ponad trzy wieki prowadzono uprawy oraz młynarnię. Ruiny młyna zachowały sie do dziś. Majatek staje sie własnościa rodziny Graydon ( XVIII wiek) przez ponad sto lat. W tym czasie rozbudowano kościół i starą wieżę pamietającą czasy klasztorne. Zachowało się cmentarzysko z grobami z XVII wieku...

Dzis hotel otoczony jest kameralnym ogrodem , dostepnym dla wszystkich odwiedzajacych...

Ostatnim właścicielem "świeckim" był Płk.Richard Moore. W roku 1925 majatek nabywaja siostry zakonne (La Sante) i przekształcaja go w klasztor (historia lubi sie powtarzac ; )) oraz gimnazjum. Dekosekracja i zamknięcie kościoła nastepuje w 1965 roku. Po tym okresie całośc popada w ruinę. Z poczatkiem 2000 roku posiadłośc zostaje zakupiona przez prywatnego inwestora z zamiarem przekształcenia w ekskluzywny hotel. Obiekt zostaje otwarty w 2005 roku...

Tu ciekawostka,w czasie praz ziemnych odkryto sieć podziemnych korytarzy i jaskiń. Dokładne ich przeznaczenie nie jest poznane . Istnieje pogląd ,że nie wszystkie jaskinie odkryto. Jeśli więc bedziecie w pobliżu,zapraszam. Może Wam uda sie rozwikłać wielowiekową zagadkę !???

Tyle "z hotelu",ostatnia wycieczka w czerwcu to...spacer nad kanałkiem. Zapraszam...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

ssstu-6
Obrazek użytkownika ssstu-6
Offline
Ostatnio: 9 godzin 31 minut temu
Rejestracja: 31 maj 2016

...nadmieniałem że ubiegłoroczny czerwiec minął nam bez "długodystansowych eskapad",ale nadrabialismy to częstymi spacerkami. Najczęściej i najchętniej "nad kanałkiem". 

Jedna z ulubionych lokacji jest "marina" w pobliżu miejscowości Vicarstown (Co.Kildare). Piszę marina w cudzysłowie,gdyż tak naprawdę to poszerzony w tym miejscu Grand Canal zaadoptowany przez amatorów żeglugi śródlądowej na przystań dla łodzi.

Dominują "długie łodzie" ,które irlandczycy wypożyczaja na okres tygodniowy (czasem na miesiąc) aby spędzic "wakacje na wodzie". 

Oczywiście są i mniejsze "pływadełka" dla których "marina" jest swego rodzaju parkingiem ; )

...czasami jest to "ostatni parking". Gdy zatoną lub nie nadaja sie do pływania,są wyciagane i..."złomowane". Na koszt właściciela rzecz jasna !!!

miejsce doskonałe na długie spacery...

zawsze "cuś" kwitnie i pachnie ...

no mamy "komfort komarowego niepogryzienia". Dla owadów tych Irlandia,a właściwie jej "wody słodkie" sa zbyt chłodne ; ))

całość jest "anielsko-sielska",naprawde fajna na godzinny spacerek...

to i tyle "z czerwca"-2019. Czas na lipiec...

...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav

Strony

Wyszukaj w trip4cheap