jesteście bardzo cennymi przewodnikami Myślę ze nie potrzeba mi Przewodnika innego na miejscu. Będę wam wdzięczna za informacje na PV z wszelkimi wskazówkami których czasami nie sposób umieścić w relacji. chłone Was.Daga i ciebie i ciebie Mikka.
Jesli trza....pojadę z Wami i wsio na miejscu pokażę - moge tam wracac CHOĆBY dzisiaj
Dagus,na sam widok Was w tych boskich koszulkach mordka sie smieje
Co Ci sie najbardziej podobalo w Hawanie?!
Kati,dla mnie Havana jest jak....Bangkok - albo sie takie miasta KOCHA ,albo NIENAWIDZI - nie pozostają bynajmniej obojetnymi
początkowo przeraża,ale.....wciaga MAKSYMALNIE - myslę,że trzeba tam spędzic choć 2 dni,poszwędać sie bez celu i popatrzeć na ludzi z ...mojito w ręku
Czasami aż dziw bierze,że nie które domy sa zamieszkałe,ale wśród tych ludzi nie widziałam nigdy na twarzy przygnębienia,sa pogodni i zawsze chętnie się uśmiechali
Ja jestem Havaną zachwycona, nawet do tego stopnia,że jeżdząc tym naszym cabrio kompletnie nie przeszkadzał mi...siąpiacy deszczyk
aczkolwiek w słońcu prezentuje się bardziej....RADOŚNIE
Trynidad..........wielka niewiadoma,nawet nazwa "Casa" budził mój niepokój,bo nie do końća zdawałam sobie sprawę czego możemy TAM sie spodziewać
To że miasteczko słynie z tańców salsy na schodach i szalonych imprez z miejscowymi do białego rana ,to wiedziałam......a reszta była ewidentym spontanem.
Dojazd do Tryniadu zajął nam sporą częśc dnia,po drodze zajechałyśmy na farme krokodyli - ale z ręką na sercu,KOMPLETNIE nie wiem po co ,bardziej podobało mi sie na lokalnej plazy w na półwyspie Zapata,gdzie zachaczyłsmy o Zatokę Świń i jej brunatno-brązowawą wodę
Przez Cienfugos przejechałyśmy centralnie ,nic nam nie "wpadło w oko",jakiś miejscowy pokazał "fuck-off"...więc....arivederczi ....
A powiedz miczy w Zapata byłyście też nad jeziorem Laguna del Tesoro?
Marylko jesli to jest to jeziorko przy Farmie Krokodyli,to tak,zjadłysmy tam nawet lunch ,ale z samej atrakcji przepłyniecia się nie korzystałyśmy - wystarczajaco pokąsały nas jakies "owady" przy samy jedzeniu,wiec atrakcji nam stykneło - ja osobiscie nie jestem fanką pływajacych środków lokomocji ( żle to znoszę )
Z czystym sumieniem moge smiało polecić KAZDEMU Casę,w której mieszkałysmy - 100 % zaangazowania włascicieli,czystości,PIEKNA i komfortu....,dbałości o detale....z fantastyczna egzotyczna roślinnością wypełniajaca PATIO,z hamaczkiem i śniadaniem serwowanym "po ciężkiej nocy" zaraz przy stoliczku .......
nie wspomoinając o NAJLEPSZYM mojito jakie piłam na kubie na....powitanie....
Dagus,na sam widok Was w tych boskich koszulkach mordka sie smieje
Co Ci sie najbardziej podobalo w Hawanie?!
Jesli trza....pojadę z Wami i wsio na miejscu pokażę - moge tam wracac CHOĆBY dzisiaj
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Kati,dla mnie Havana jest jak....Bangkok - albo sie takie miasta KOCHA ,albo NIENAWIDZI - nie pozostają bynajmniej obojetnymi
początkowo przeraża,ale.....wciaga MAKSYMALNIE - myslę,że trzeba tam spędzic choć 2 dni,poszwędać sie bez celu i popatrzeć na ludzi z ...mojito w ręku
Czasami aż dziw bierze,że nie które domy sa zamieszkałe,ale wśród tych ludzi nie widziałam nigdy na twarzy przygnębienia,sa pogodni i zawsze chętnie się uśmiechali
Ja jestem Havaną zachwycona, nawet do tego stopnia,że jeżdząc tym naszym cabrio kompletnie nie przeszkadzał mi...siąpiacy deszczyk
aczkolwiek w słońcu prezentuje się bardziej....RADOŚNIE
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Trynidad..........wielka niewiadoma,nawet nazwa "Casa" budził mój niepokój,bo nie do końća zdawałam sobie sprawę czego możemy TAM sie spodziewać
To że miasteczko słynie z tańców salsy na schodach i szalonych imprez z miejscowymi do białego rana ,to wiedziałam......a reszta była ewidentym spontanem.
Dojazd do Tryniadu zajął nam sporą częśc dnia,po drodze zajechałyśmy na farme krokodyli - ale z ręką na sercu,KOMPLETNIE nie wiem po co ,bardziej podobało mi sie na lokalnej plazy w na półwyspie Zapata,gdzie zachaczyłsmy o Zatokę Świń i jej brunatno-brązowawą wodę
Przez Cienfugos przejechałyśmy centralnie ,nic nam nie "wpadło w oko",jakiś miejscowy pokazał "fuck-off"...więc....arivederczi ....
Kuba....gdzies "po drodze...."......
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Za to zachód słońca nad Trynidadem bardzooooooooooooo mnie zachwycił,.....
to zdjęcie kradnę Goni,jej udało sie "ustrzelić" naszego....przewodnika na rowerze,który miała nas ....pokierowac do Casy....
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Piękny ten Trinidad przy zachodzie slonca.
A powiedz miczy w Zapata byłyście też nad jeziorem Laguna del Tesoro?
http://www.addicted-to-passion.com
Marylko jesli to jest to jeziorko przy Farmie Krokodyli,to tak,zjadłysmy tam nawet lunch ,ale z samej atrakcji przepłyniecia się nie korzystałyśmy - wystarczajaco pokąsały nas jakies "owady" przy samy jedzeniu,wiec atrakcji nam stykneło - ja osobiscie nie jestem fanką pływajacych środków lokomocji ( żle to znoszę )
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Z czystym sumieniem moge smiało polecić KAZDEMU Casę,w której mieszkałysmy - 100 % zaangazowania włascicieli,czystości,PIEKNA i komfortu....,dbałości o detale....z fantastyczna egzotyczna roślinnością wypełniajaca PATIO,z hamaczkiem i śniadaniem serwowanym "po ciężkiej nocy" zaraz przy stoliczku .......
nie wspomoinając o NAJLEPSZYM mojito jakie piłam na kubie na....powitanie....
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
bardzo fajnie się czyta czekam na c.d.
tak , tak ciąg dalszy by się przydał ....
zdjęcia bardzo ładne