Sam Trynidad jest bardzooooo,ale to bardzoooo klimatyczny,szczegółnie wieczorkiem,gdzy zycie towarzyskie przenosi sie na ulice i już wspomniane ......schody - centralny punkt miasteczka,gdzie przy akompaniamecie lokalnego boys-bandu ,lokalni miłośnicy tańca ukazują swoją MAGIE - czyli to co na Kubie najabrdziej spontanicze i zywiołowe.....TAŃCE ....podobno miejszkają tam najlepsi nauczyciele salsy....ojjjj wieczóru i nocy jest mało,aby nogi "wytrzymały" .U nas obeszło się bez strat,ale....uda były poobcierane - dobrze,że Kasia miała maśc w spray-u ( jakas neomycyny czy tym podobne ) bo była bardzo przydatna .....
sorry za jakość zdjęci,ale salasa to dośc EKSPRESYJNY taniec, i nie sżło ni jak zrobić idealnego zdjęcia......wszystkie są....poruszone.....
Zdjęcia starej, rozsypującej się Hawany bardzo zachęcajace. Dużurna , nieśmiertelna babcia z cygarem ze zdjęcia Ooony (patrz również pierwszy teledysk Orishas) widze że nadal żyje
Ogólnie bardzo mi się podoba. Zobaczymy jak dalej ale takiej relacji oczekiwałem. Nie z Varadero tylko z ulic.
Jak oceniacie bezpieczeństwo w Hawanie ? Gdyby tak bez przewodnika się w te ruiny zapuścić ?
Daga ale cudne patio Casy .Śniadanka ,wieczorne pogaduchy wśród takiej roślinności,ogrodu bezcenne .Nieziemsko klimatyczna ta Wasza miejscówka Dziewczyny .
Schody w Trynidadzie mam przed oczami... mimo, że było to 5 lat temu... laski 30 letnie wyrywające kubańskich facetów, ta muza.. rum, cygarka i szum fajka... ech....
Schody w Trynidadzie mam przed oczami... mimo, że było to 5 lat temu... laski 30 letnie wyrywające kubańskich facetów, ta muza.. rum, cygarka i szum fajka... ech....
A nie mówiłam,że Kuba się zmienia.... SAMI teraz "wyrywają",nie trza się wysilać.... a RESZTA się....zgadza....
Zdjęcia starej, rozsypującej się Hawany bardzo zachęcajace. Dużurna , nieśmiertelna babcia z cygarem ze zdjęcia Ooony (patrz również pierwszy teledysk Orishas) widze że nadal żyje
Ogólnie bardzo mi się podoba. Zobaczymy jak dalej ale takiej relacji oczekiwałem. Nie z Varadero tylko z ulic.
Jak oceniacie bezpieczeństwo w Hawanie ? Gdyby tak bez przewodnika się w te ruiny zapuścić ?
Tom z Twoją posturą gdzie zapewne górujesz o co najmniej 2 głowy nad przeciętnym kubańczykiem NIGDZIE niebałabym się chodzić
a na poważnie,NIGDZIE nie czułyśmy jakiegolwiek zagrożenia czy niebezpieczeństwa - choć Walter uprzedzał aby wieczorami nie "zapuszczać" się w szemrane dzielnice - ale TO wie akurat każdy srednio zorientowany turysta
Nawet teraz patrząc z prespektywy czasu ,dałyśmy się wywieżdż taksówkarzowi w nieznany rejon Havany do Casy de Musica ( dzielnica Miramar ) ,kompletnie nie wiedzac gdzie ona jest położona ( co nie do końca było rozsądne ) i NIKT ale to kompletnie NIKT nie dał odczuć nam jakiś "dwuznacznych" sytuacji - od razu przy wyjściu zgłosiłu się kilku chętnych do odwiezienia,bez żadnych podtekstów - możliwe,że Nasz Przedział Wiekowy jest już TAM "niechodliwy" heheeh
"ale....uda były poobcierane - dobrze,że Kasia miała maśc w spray bo była bardzo przydatna ....."
Ja to dziś chyba za ciekawski jestem , albo Ty Daguś jakoś dwuznacznie piszesz ..... jak to , uda poobcierane ???
...... nie golił się i ostry zarost miał , czy jak ??? Nic to , czytam i oglądam dalej , może coś jeszcze ciekawego napiszesz
Wojtek,nooo ten tego....a nie miałes nigdy....podeptanych palcy lub całych stóp w ...tańcu - w końcu to ekspresja,żywioł,ruch,- każdy ..."inaczej" reaguje
Sam Trynidad jest bardzooooo,ale to bardzoooo klimatyczny,szczegółnie wieczorkiem,gdzy zycie towarzyskie przenosi sie na ulice i już wspomniane ......schody - centralny punkt miasteczka,gdzie przy akompaniamecie lokalnego boys-bandu ,lokalni miłośnicy tańca ukazują swoją MAGIE - czyli to co na Kubie najabrdziej spontanicze i zywiołowe.....TAŃCE ....podobno miejszkają tam najlepsi nauczyciele salsy....ojjjj wieczóru i nocy jest mało,aby nogi "wytrzymały" .U nas obeszło się bez strat,ale....uda były poobcierane - dobrze,że Kasia miała maśc w spray-u ( jakas neomycyny czy tym podobne ) bo była bardzo przydatna .....
sorry za jakość zdjęci,ale salasa to dośc EKSPRESYJNY taniec, i nie sżło ni jak zrobić idealnego zdjęcia......wszystkie są....poruszone.....
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
"ale....uda były poobcierane - dobrze,że Kasia miała maśc w spray bo była bardzo przydatna ....."
Ja to dziś chyba za ciekawski jestem , albo Ty Daguś jakoś dwuznacznie piszesz ..... jak to , uda poobcierane ???
...... nie golił się i ostry zarost miał , czy jak ??? Nic to , czytam i oglądam dalej , może coś jeszcze ciekawego napiszesz
Zdjęcia starej, rozsypującej się Hawany bardzo zachęcajace. Dużurna , nieśmiertelna babcia z cygarem ze zdjęcia Ooony (patrz również pierwszy teledysk Orishas) widze że nadal żyje
Ogólnie bardzo mi się podoba. Zobaczymy jak dalej ale takiej relacji oczekiwałem. Nie z Varadero tylko z ulic.
Jak oceniacie bezpieczeństwo w Hawanie ? Gdyby tak bez przewodnika się w te ruiny zapuścić ?
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Kurcze 15 cuc to prawie darmocha za taka miejscowke! I to jeszcze ze sniadankiem!
http://www.addicted-to-passion.com
Daga,
Piękna ta Twoja Kuba Lubie takie klimaty i zdjęcia sama natura
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Daga ale cudne patio Casy .Śniadanka ,wieczorne pogaduchy wśród takiej roślinności,ogrodu bezcenne .Nieziemsko klimatyczna ta Wasza miejscówka Dziewczyny .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Schody w Trynidadzie mam przed oczami... mimo, że było to 5 lat temu... laski 30 letnie wyrywające kubańskich facetów, ta muza.. rum, cygarka i szum fajka... ech....
.
A nie mówiłam,że Kuba się zmienia.... SAMI teraz "wyrywają",nie trza się wysilać.... a RESZTA się....zgadza....
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Tom z Twoją posturą gdzie zapewne górujesz o co najmniej 2 głowy nad przeciętnym kubańczykiem NIGDZIE niebałabym się chodzić
a na poważnie,NIGDZIE nie czułyśmy jakiegolwiek zagrożenia czy niebezpieczeństwa - choć Walter uprzedzał aby wieczorami nie "zapuszczać" się w szemrane dzielnice - ale TO wie akurat każdy srednio zorientowany turysta
Nawet teraz patrząc z prespektywy czasu ,dałyśmy się wywieżdż taksówkarzowi w nieznany rejon Havany do Casy de Musica ( dzielnica Miramar ) ,kompletnie nie wiedzac gdzie ona jest położona ( co nie do końca było rozsądne ) i NIKT ale to kompletnie NIKT nie dał odczuć nam jakiś "dwuznacznych" sytuacji - od razu przy wyjściu zgłosiłu się kilku chętnych do odwiezienia,bez żadnych podtekstów - możliwe,że Nasz Przedział Wiekowy jest już TAM "niechodliwy" heheeh
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Wojtek,nooo ten tego....a nie miałes nigdy....podeptanych palcy lub całych stóp w ...tańcu - w końcu to ekspresja,żywioł,ruch,- każdy ..."inaczej" reaguje
a salsa jest.....bardzo ekstytująca
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...