MAKONO ja pierwszy rejs też ustrzeliłam tak jak Ty za full tj.ok 650 euro za osobę - za kabinę i do tego opłaty portowe i napiwki.A rejs był 8 dniowy nie jak ten 12
Mój w sierpniu był jeszcze droższy za osobę dorosła :-(, ale za dzieci tylko oplaty + napiwki. To pewnie tak jak u Ciebie.
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Wracamy spacerkiem na statek inną drogą obchodząc port jachtowy z drugiej strony.
Do odjazdu busa mamy jeszcze chwilę więc wpadamy na targ staroci tuż obok *biggrin*.W Barcelonie mieliśmy mało czasu na zwiedzanie o 13 przybiliśmy do portu o godz.18 odpływaliśmy czyli na statku najpóźniej trzeba było być o 17 .
Jeszcze może kilka fotek ze statku ,wieczorami mieliśmy tylko problem z tym gdzie bawi młodzież *biggrin*.Czuli się na statku jak ryby w tym oceanarium barcelońskim.Córcia meldowała się najpóźniej ok 23 a młody bawił do późna na dyskotece bawiąc się z zapoznaną Hiszpanką
Kolejny dzień był dniem na morzu ,pogoda pozwalała nam nawet na opalanie i inne szaleństwa .... kierunek Marokko
Płynąc dalej robi się naprawdę coraz bardziej ciepło....pojawiają się amatorzy kąpieli basenowych
Dzień upływa na spacerach ....
Akcent kubański w meksykańskiej restauracji
W związku z zatopieniem Concordii które miało miejsce dokładnie miesiąc wcześniej oglądamy dokładnie szalupy ratunkowe .
Dowiadujemy się z opisów ,że każda z nich mieści ok.150 osób
Sorry za jakość ale kobitki wybaczą dosłownie zza krzaka robione .Mufinek w wersji włoskiej To był Mój Pomocnik Kapitana i nie uwierzycie ale na pierwszym rejsie też z nami płynął
Synuś w zadumie w restauracji głównej... nie jest pewien co mu podadzą za cudo ?
A tak na serio już na tym rejsie menu było w jęz.polskim i rodaków już cała strefa w restauracji
Parę słów od głównego Bossa ,był to wieczór kapitański ....
i parę fotek z przedstawienia ,zespół akrobatów supportujący przed głównym występem
Muszę dopowiedzieć,że wszystkie przedstawienia odbywały się na najwyższym poziomie.Świetną włoska grupa nie miała czego się powstydzić
Tu przedstawienie muzyczne ,,Zorro '' i włoskie bliźniaczki do których co wieczór wzdychała cała męska widownia .Zeby nie było my też miałyśmy do kogo powzdychać
Po przedstawieniu moja prywatna sportsmenka Mery sprawdza czy na tym statku też jest tak dobrze wyposażona siłownia
Spa też jest więc ok.można iść spać zbierać siły bo jutro nas Casablanka rano wita
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Mój w sierpniu był jeszcze droższy za osobę dorosła :-(, ale za dzieci tylko oplaty + napiwki. To pewnie tak jak u Ciebie.
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Wracamy spacerkiem na statek inną drogą obchodząc port jachtowy z drugiej strony.
Do odjazdu busa mamy jeszcze chwilę więc wpadamy na targ staroci tuż obok *biggrin*.W Barcelonie mieliśmy mało czasu na zwiedzanie o 13 przybiliśmy do portu o godz.18 odpływaliśmy czyli na statku najpóźniej trzeba było być o 17 .
Jeszcze może kilka fotek ze statku ,wieczorami mieliśmy tylko problem z tym gdzie bawi młodzież *biggrin*.Czuli się na statku jak ryby w tym oceanarium barcelońskim.Córcia meldowała się najpóźniej ok 23 a młody bawił do późna na dyskotece bawiąc się z zapoznaną Hiszpanką
Kolejny dzień był dniem na morzu ,pogoda pozwalała nam nawet na opalanie i inne szaleństwa .... kierunek Marokko
Płynąc dalej robi się naprawdę coraz bardziej ciepło....pojawiają się amatorzy kąpieli basenowych
Dzień upływa na spacerach ....
Akcent kubański w meksykańskiej restauracji
W związku z zatopieniem Concordii które miało miejsce dokładnie miesiąc wcześniej oglądamy dokładnie szalupy ratunkowe .
Dowiadujemy się z opisów ,że każda z nich mieści ok.150 osób
Sorry za jakość ale kobitki wybaczą dosłownie zza krzaka robione .Mufinek w wersji włoskiej To był Mój Pomocnik Kapitana i nie uwierzycie ale na pierwszym rejsie też z nami płynął
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Jestem za!
Synuś w zadumie w restauracji głównej... nie jest pewien co mu podadzą za cudo ?
A tak na serio już na tym rejsie menu było w jęz.polskim i rodaków już cała strefa w restauracji
Parę słów od głównego Bossa ,był to wieczór kapitański ....
i parę fotek z przedstawienia ,zespół akrobatów supportujący przed głównym występem
Muszę dopowiedzieć,że wszystkie przedstawienia odbywały się na najwyższym poziomie.Świetną włoska grupa nie miała czego się powstydzić
Tu przedstawienie muzyczne ,,Zorro '' i włoskie bliźniaczki do których co wieczór wzdychała cała męska widownia .Zeby nie było my też miałyśmy do kogo powzdychać
Po przedstawieniu moja prywatna sportsmenka Mery sprawdza czy na tym statku też jest tak dobrze wyposażona siłownia
Spa też jest więc ok.można iść spać zbierać siły bo jutro nas Casablanka rano wita
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Ładna ta twoja Fantasia
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
A jak mi teskno . JA CHCĘ NA REJS
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
O rany fajna ta lajba... i masz tylke fajnych zdjec ze statku ja prawie w ogole nie mam z tych rejsow co bylam, teraz to troche zaluje
No trip no life
To zupełnie jak ja Nelciu
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/